Strona 1 z 1

"Głupie" pytanie - wystawiacie swoje kastraty?

PostNapisane: Czw lis 06, 2003 21:44
przez mała_gosia
kochani,
Od razu przepraszam, że jestem taka ignorantką.
Ale -wiecie- początkujący ze mnie kociarz... :oops:
Czytajac dziś o wystawach, dowiedziałam sie że "byłe kocury" też sie wystawia (ojej -jakie zaskoczenie hihi)...
I pytam tak tylko ze zdrożnej ciekawości -wystawiacie swoich "mężczyzn"?

PostNapisane: Czw lis 06, 2003 22:01
przez Wojtek
Ja swoich kotek nie wystawiam (są zbyt strachliwe), ale moja znajoma systematycznie wystawia wykastrowanego Syberyjskiego.

PostNapisane: Czw lis 06, 2003 22:16
przez mała_gosia
Nie chcę palnąć jakiejś głupoty...
Zawsze mi się wydawało, ze głównym zadaniem wystaw jest ocenienie kota/kotki pod kątem jego/jej przydatności hodowlanej (czyli praktycznie jak ktoś jest wykastrowany...) stąd moje zaskoczenie 8O
Wystawa jest zawsze też polem spotkań (tak to sobie przynajmniej wyobrażam), wymiany doświadczeń itp itd
Więc w sumie może taki jest sens.

PostNapisane: Czw lis 06, 2003 22:44
przez agal
Wystawa to także konkurs piękności. Ocena fenotypu - czy kot jest rzeczywiście przedstawicielem swojej rasy, czy tak wygląda. Stąd konkurencja kastratów. W tej kategorii można wystawiać koty z wadami genetycznymi, np. załomkiem na ogonie i nie jest to brane pod uwagę.
A.

PostNapisane: Czw lis 06, 2003 23:12
przez myszka
Ta kategoria to chyba bardziej rozrywkowa jest, mam rację? ;)

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 0:24
przez Oberhexe
My zamierzamy wystawić Hackera (kastrata) w Poznaniu, nie wykluczamy też pokazania w tej klasie Jankesa po kastracji.

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 9:05
przez mała_gosia
Oberhexe - czy mogę po tym Poznaniu prosić o relację :)

Rozmawiałam sobie jeszcze przez tel. z panią u której zarezerwowałam kocurka bri (oj - jak się cieszę ale sobie jeszcze poczekam bo odbiór dopiero gdzieś koniec lutego) i poweidziala, ze wystawianie kastratów to sama przyjemność - zero presji, swietna zabawa i jeśli kot dobrze się czuje w tej sytuacji - to ona barzdzo poleca (no i nieocenione doświadczenie gdyby kiedyś jednak bakcyl zadziałał i pojawiła się myśl o hodowli)

No nic na razie czekam na kociątko, do kastracji jeszcze huhuhu, a do wystaw jeszcze dalej.
Pafnuca planuję wykastrować w czerwcu (będzie miał 9 mieisęcy).

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 10:10
przez Anais
Mój chłop Miętowy nie lubi takich zgromadzeń więc nie jest wystawiany.

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 10:46
przez Ewa221
Ja też nie wystawiam. Tofik to może i by się nadawał, bo on dzielny jest :roll: :wink: , ale Mruczysław ciężko przeżywa wyniesienie na korytarz (sztywnieje, zwija się w kulkę i udaje że go nie ma, a zniesiony po schodach zaczyna przeraźliwie krzyczeć - koszmar :roll: ), a niestety czeka go coroczne szczepienie - już mi go szkoda :(

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 11:14
przez Oberhexe
mała_gosia pisze:Oberhexe - czy mogę po tym Poznaniu prosić o relację :)


Nie ma sprawy :D

PostNapisane: Pt lis 07, 2003 14:41
przez Kiara
Szczerze? Jeszcze ostatnio rozwazalismy ten problem. Zamierzalismy wystawic Paczusia przy okazji podobnej imprezy. Niestety to, jak reaguje na inne zwierzeta, stanowczo zniecheca :roll: i jesli mialabym mu zapewnic atrakcje, to lepiej zabrac go na dzialke ;) Niemniej na pewno pojechalibysmy na wystawe, gdyby jego kocie podejscie bylo zdecydowanie inne :)