Strona 1 z 23

>> Przyszła po pomoc! Maja nadaje z DS :))) s.17

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 15:45
przez villemo5
Kolejny kot SAM zwrócił się do mnie po pomoc. Nie zapytał, czy przypadkiem to ja jej nie potrzebuję.
Od kilku tygodni nie mogę się opędzić od kotów w potrzebie.
Tymczasem wraz z utratą pracy (ledwo w ubiegłym tygodniu) moje możliwości nagle i niespodziewanie mocno się skurczyły. :(

Tym razem chodzi o młodą, przymilną koteczkę o pięknym, gęstym czarnym futerku.
Wrzesień był dla mnie zabieganym miesiącem. Podczas gdy byłam na wyjeździe służbowym do mojej mamy na naszym podwórku podszedł kot i zaczął coś opowiadać. Przez dłuższą chwilę mama myślała, że to mój czarny Maciuś. Ale to był ktoś inny.
Postanowiła nakarmić przybysza. Gość w dom... :twisted:
Kotka nie zainteresowała się żadną saszetką, ani puszką, ani suchym 8O
Jedyne jedzenie jakie znała, to były resztki z ludzkiego stołu. Kotka oczywiście meldowała się u nas codziennie.
Początkowo myśleliśmy, że mieszka gdzieś niedaleko, tylko przychodzi do stołówki. Jednak noce stawały się coraz chłodniejsze, a ona coraz bardziej zmarznięta czekała co świtu pod drzwiami. :(
Jaka pogoda była dzisiejszej nocy i trwa nadal nie muszę nikomu mówić?
Kotka dziś chodziła i zaglądała do wszystkich okien. A domownicy postawili stanowcze veto na wpuszczenie jej :(
Bo kicia boi się moich zwierząt. Uderzyła w nos mojego przyjacielskiego wobec kotów psa. Zdzieliła z łapy jedną z moich małych tymczasek. I tym samym pogorszyła swoją sytuację.
Spędziła całe przedpołudnie dobijając się do okien. A ja nie mogłam nic...
Dopiero mama zlekceważyła stanowcze veto i schowała kicię do kotłowni. Ta leży tam teraz sobie na starej kurtce i mruczy z zadowolenia.
Nie wiem jak długo będzie mogła tam przebywać. Po prostu unikam tematu, żeby nie zaogniać sytuacji.
I CO JA MAM TERAZ ZROBIĆ??
Jestem na ostrym życiowym zakręcie. Nie jestem w stanie póki co nawet myśleć.
Ta kotka przyszła po pomoc. A ja nie mogę prawie nic.
Radźcie! Bądźcie... Obie potrzebujemy wsparcia. :(

Na puchowej kurtce w kotłowni:
http://img517.imageshack.us/img517/2640/obraz177l.jpg

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:02
przez villemo5
Jeszcze nie wiem, czy jest kuwetkowa... :roll:
Jeśli nigdzie w kotłowni nie nabrudzi, to może tacie serce zmięknie (choć nie na pewno). Jeśli zaś kotka zasmrodzi kotłownię, to... :(

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:05
przez mikrejsza
współczuję :( też wiem jak to jest jak taka bida przyjdzie a Ty nic nie możesz zrobić :(
ech, oby była kuwetkowa to wtedy trzeba szybciutko ogłoszenia robić i czekać na cud :roll:

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:15
przez villemo5
To prawdziwy ciasteczkowy potwór! Na widok człowieka włącza jej się gadulstwo i ugniatanie ciasteczek.

Bardzo trudno zrobić ładne zdjęcie czarnemu kotu.
http://img162.imageshack.us/img162/5076/obraz185.jpg

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:21
przez Kocia dusza
Ojej jaka piękna! :1luvu:

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:22
przez gaota
hop!

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:28
przez Hanulka
hop, hop :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 16:54
przez reddie
Czarna :1luvu: Aguś, nie wiem, jak pomóc niestety. Pomóc możemy w tej chwili jedynie ogłoszeniowo...

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 17:50
przez villemo5
Miałam ją u weta. Musiałam się upewnić, czy nie jest w ciąży. Na szczęście nie jest! To jest młodziutka kotka, raczej nie ma jeszcze 2 lat. A jej zachowanie u weta 8O 8O 8O Rozkładała się na stole i wywalała brzuchol!! A po badaniu rozłożyła się na wetowskim biureczku. Miziak nad miziaki!

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 19:01
przez villemo5
Będę cały czas próbowała zrobić jej lepsze fotki. Naprawdę jest urocza!
Gdy wróciłam od weta z auta wypuściłam ją ot tak. Chciałam zobaczyć dokąd pobiegnie. Jak myślicie, dokąd pobiegła?

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 19:12
przez Trinity36
Koteczka jest urocza :1luvu: :1luvu:Na dodatek czarna !! Ech.. Gdyby nie mój tymczas..
Ja myślę, ze znajdzie szybko dom..

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 20:06
przez barba50
Taki puchacz jak mój Zawada :love: Pięknościowa czarnulka :1luvu:

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 20:16
przez Hanulka
piekna koteńka, :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 21:45
przez SecretFire
Nosisz za soba jakies takie feromony kocie, ktore im pokazuja, ze jestes taka dobra czarownica?
Kuzyneczko moja kochana, dobrze tylko, ze masz rozumna rodzinke... Wez ja wpakuj Mietkowi w bagaznik i jazda :-p Taka mizaneczke to ja bym chciala. Moja wybrana ze schroniska jest do mnie jeszcze troche tchuzliwa ale sie powoli oswaja.
Wiez mi Mala, jak by w Polsce bylo Euro, to juz bys miala chociaz drobna przelewke. Ale tak to bym wiecej za oplaty bankowe dala, jak sprawa warta.

Daj jej kawalek Twojego serca, bo i tak juz sie pojawila i zostanie. A wujek zmieknie jak zawsze...

Re: >>>> Przyszła po pomoc!!!!!

PostNapisane: Śro paź 14, 2009 22:25
przez Tosza
Jesteś pewna, że ona nie ma domu? Futro ma, jak domowa. Bywam ostatnio w miejscach, gdzie są koty bezdomne i domowe wychodzące. Jedno dotknięcie wystacza, by "sklasyfikować" kota (sprawdzałam później rozmawiając z karmicielami). Futro tej kotki sprawia wrażenie domowego, ale to tylko zdjęcie, można sie pomylic.
W sumie nie wiem, co lepiej;by się okazało że ma dom, który zapewnia jej "wolność", czy że jest bezdomna