Niuńka ze wsi - już wyleczona, zostaje w dt ;)

Rozliczenie:
Wydatki: 510 zł
Wpływy:
30 zł - Lutra
30 zł - Patia
50 zł - aniac50
30 zł - Akima
16 zł - bazarek na Miau
60 zł - wsparcie z Klubu ślepaczków (Miau)
10 zł - bazarek (miseczka - kupiła anna09)
09 zł - bazarek (miseczka - kupiła marzena68)
20,50 - bazarek (puszka - kupiła Pako)
10 zł - bazarek (miseczka - kupiła Agulas74)
80 zł - Piratek od Akimy
150 zl - państwo, którzy znaleźli Niuńkę
=
495,50 zł
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień bez kociego nieszczęścia dniem wyjątkowym
Po 20:00, kiedy ledwo podjechałam pod dom, zadzwoniła do mnie osoba mieszkająca w okolicach Kocmyrzowa. Jakiś rok temu interweniowała w sprawie kocurka Marcelka mieszkającego w rurze odpływowej koło sklepu, który dzięki temu telefonowi został stamtąd zabrany, wyleczony i dzisiaj ma super dom (dla zainteresowanych link: http://www.dogomania.pl/forum/f85/marcy ... om-110948/ )
Ostatnio mężem dokarmiali kotkę, która miała jakiś problem z oczami, ale generalnie nie było tragedii i kicia jakoś sobie radziła. Przychodziła pod ich dom wieczorami na karmienie, w ciągu dnia i na noce gdzieś znikała. Od paru dni stan oczu zaczął się pogarszać. Dzisiaj zobaczyli, że jest naprawdę źle i zadzwonili do mnie. Po tym co usłyszałam stwierdziłam że nie ma co czekać do jutra. Zadzwoniłam do lecznicy i poprosiłam wetkę żeby na nas poczekała. Kicia została przywieziona, dokładnie obejrzana i dostała całą serię zastrzyków. Została w lecznicy, odizolowana od innych kotów.
Nie miała gorączki; jest chuda i zaniedbana. Oczy są w tragicznym stanie: prawe zapadnięte, owrzodzone, z bielmem, „po przejściach”, na które kicia nie widzi zupełnie lub w bardzo ograniczonym stopniu. Drugie to w tej chwili tylko wielka, opuchnięta trzecia powieka. Obok niej coś w rodzaju guza
Mimo podania szybko działającego preparatu opuchlizna nie zeszła, dlatego nie dało się oka obejrzeć. Ale jest nadzieja, że uda się je uratować.
Niuńka to młoda, cudownie miziasta kicia, łaknąca kontaktu z człowiekiem. Nie przestawała głośno mruczeć, nawet kiedy ją bolało i próbowała się wyrwać przed nieprzyjemnymi zabiegami. Przytulała się do nas całym swoim szczupłym ciałkiem
Ma ogromny apetyt – mimo, że zjadła kolację u swoich karmicieli, to w lecznicy wsuwała aż miło. Nie może wrócić na wieś i tułać się w takim stanie, tym bardziej, że regularnie przechodziła przez ruchliwą drogę
Niestety: ani ja, ani małżeństwo które Kicię uratowało nie jesteśmy w stanie podjąć się sfinansowania leczenia; co najwyżej częściowo
A przypuszczamy, że jego koszty będą niemałe, mimo tego, że zaprzyjaźniona lecznica daje nam w takich wypadkach taryfę ulgową.
Bardzo proszę o pomoc dla uroczej Niuńki! Dajmy jej szansę na życie, w którym zobaczy chociaż odrobinkę światła…
Niuńka:

Lewe oko:

Przytulak

Wydatki: 510 zł
Wpływy:
30 zł - Lutra
30 zł - Patia
50 zł - aniac50
30 zł - Akima
16 zł - bazarek na Miau
60 zł - wsparcie z Klubu ślepaczków (Miau)
10 zł - bazarek (miseczka - kupiła anna09)
09 zł - bazarek (miseczka - kupiła marzena68)
20,50 - bazarek (puszka - kupiła Pako)
10 zł - bazarek (miseczka - kupiła Agulas74)
80 zł - Piratek od Akimy

150 zl - państwo, którzy znaleźli Niuńkę
=
495,50 zł
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień bez kociego nieszczęścia dniem wyjątkowym

Po 20:00, kiedy ledwo podjechałam pod dom, zadzwoniła do mnie osoba mieszkająca w okolicach Kocmyrzowa. Jakiś rok temu interweniowała w sprawie kocurka Marcelka mieszkającego w rurze odpływowej koło sklepu, który dzięki temu telefonowi został stamtąd zabrany, wyleczony i dzisiaj ma super dom (dla zainteresowanych link: http://www.dogomania.pl/forum/f85/marcy ... om-110948/ )
Ostatnio mężem dokarmiali kotkę, która miała jakiś problem z oczami, ale generalnie nie było tragedii i kicia jakoś sobie radziła. Przychodziła pod ich dom wieczorami na karmienie, w ciągu dnia i na noce gdzieś znikała. Od paru dni stan oczu zaczął się pogarszać. Dzisiaj zobaczyli, że jest naprawdę źle i zadzwonili do mnie. Po tym co usłyszałam stwierdziłam że nie ma co czekać do jutra. Zadzwoniłam do lecznicy i poprosiłam wetkę żeby na nas poczekała. Kicia została przywieziona, dokładnie obejrzana i dostała całą serię zastrzyków. Została w lecznicy, odizolowana od innych kotów.
Nie miała gorączki; jest chuda i zaniedbana. Oczy są w tragicznym stanie: prawe zapadnięte, owrzodzone, z bielmem, „po przejściach”, na które kicia nie widzi zupełnie lub w bardzo ograniczonym stopniu. Drugie to w tej chwili tylko wielka, opuchnięta trzecia powieka. Obok niej coś w rodzaju guza

Niuńka to młoda, cudownie miziasta kicia, łaknąca kontaktu z człowiekiem. Nie przestawała głośno mruczeć, nawet kiedy ją bolało i próbowała się wyrwać przed nieprzyjemnymi zabiegami. Przytulała się do nas całym swoim szczupłym ciałkiem


Niestety: ani ja, ani małżeństwo które Kicię uratowało nie jesteśmy w stanie podjąć się sfinansowania leczenia; co najwyżej częściowo

Bardzo proszę o pomoc dla uroczej Niuńki! Dajmy jej szansę na życie, w którym zobaczy chociaż odrobinkę światła…
Niuńka:

Lewe oko:

Przytulak

