Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

Zdecydował los, tak miało być

Decyzja jest mocno przemyślana, zaś koteczka dokładnie przebadania (prosiłam o dodatkowe badania wg wskazówek pani dr).
Wszystko jest w porządku.

Rysio pewnie na początku będzie zdegustowany i dostanie amoku, ale lepszy amok, niż apatia.

Cieszymy się.

Dziękuję za kciuki, bardzo się nam przydadzą.

O, mamuniu! Jakie puchate śliczności! :1luvu:

Tak, zdecydowanie lepszy foch niż depresja. Przynajmniej chłopaczyna będzie się miał czym zająć.

Olaboga! za nowy ogonek!
Nie śmiałam proponować takiego rozwiązania, bo czasem ktoś uważa, że nie szanuje się jego żałoby, ale to świetna decyzja.
Olaboga, olaboga!

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

U nas jedynym problemem jest astma oraz alergia Piotra. Nie śmiałam proponować następnego kota w tej sytuacji.
Jednakże mój ulubiony mąż sam podjął temat. I to bardzo szybko.
Zaś teraz się cieszy równie mocno jak ja z rychłego przybycia nowej domowniczki, bo to kociarz całym sercem.

I nie śmiejcie się, ale czuję, że Brucek z Hrupką też nam kibicują. Chcą, aby Rysio przestał być samotną sierotką.

Właśnie kompletuję małej wyprawkę.

Mam nadzieje, ze bedziesz robic duzo zdjec i sporo pisac

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

Oczywiście, tylko w nowym wątku

Anju, współczuję straty Hrupki

Zupełnie nie skojarzyłam, że szukasz syberyjczyka dla siebie.
Powinny Ci się kotki dogadać, jak dwa lata temu podsunęłam 16 letniemu Bureczkowi malutką Gadźinę, to nie miałam najmniejszego problemu.

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

Brucek i Hrupka zawsze zostaną w naszych sercach i pamięci. Podobnie jak mój pierwszy Kot.
Żal starty mimo, że mniej bolesny w miarę upływu lat, zawsze przypomina jednak o tej stracie i chwilach, których już nigdy nie będzie.
I tych, które pamiętamy. Nie chcę już płakać, choć przyznam, że płaczę jak to piszę.

W naszym domu przyszło nowe kocie dziecko i radość w czystej postaci. Nie jest to zdradą niepamięci o przyjaciołach, którzy odeszli, lecz potrzebą serca.
Kiedyś mnie dziwiło, że tak szybko się niektórzy dokacali po śmierci kota, ale teraz dopiero rozumiem.
Dlatego przedstawiam Wam: DD: Dark Duo

Rysio i Wiórka

witam,
Bardzo ciekawa historie opisalas o Brucku. U naszego kota tez pojawily sie padaczki. I tez lekarz zaleca luminal. Jednak robimy nadal szczegolowe badania (sami) aby wykluczyc inne przyczyny niz padaczka idiopatyczna. ma pelny jonogram obnizony jest tylo Mg, robilismy T4 całkowita 1,03 μg/dl 1,00-2,50, T4 wolna 0,365 ng/dl 0,500-2,60. Ma obnizone leukocyty i granulocyty i balko calkowite.jednak FIV i FeLv ma wykluczone. wyeliminowalismy mu sucha karme, zauwazylismy poprawe. chcielismy zobic testy na alergie pokarmowa, ale lekarze mowia ze nie warto bo zawiera bledy i nie jest w pelni wiarygodna... juz sami nie wiemy co robic.. nie chcemy faszerowac go luminalem..
Pisalas ze kontaktowalas sie e-mailowo z lekarzami. czy mozesz kogos dobrego polecic?

z gory dziekuje za pomoc

Monika

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

Monika niestety nie, nie mam już dostępu do osoby która nam pomogła. Zaś polecani lekarze "neurologiczni" skupiali się na padaczce o nieustalonym podłożu.
Oprócz wszystkich badań i tarczycy warto oznaczyć PTH - to wskaźnik przytarczyc, na to właśnie chorował Brucek.
Wątroba i nerki są w porządku? Kot nie jest zarobaczony? USG też robiliście?
W jakim wieku jest kot i w jakich okolicznościach pojawiły się ataki? Nie miał jakiegoś urazu?

Jeżeli widzicie poprawę po zmianie diety kontynuujcie to, gdyż czasem trudno znaleźć konkretne przyczyny, ale warto leczyć objawowo.
Każda droga jest dobra, żeby poprawić komfort naszych podopiecznych.

oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

Pirackie Trio pamietają najlepiej Ci, którzy zaczynali ze mną przygodę na tym forum kilkanaście lat temu, ale zapewne nie tylko.
Mam nadzieję, że zabawne czy zdrowotne wątki moich kotów przysłużyły się Wam, kociarzom.
Dla mnie są okazją do wielu wzruszeń i wspomnień.
Pirackiego Trio już nie ma. Ostatni z nich, mój ukochany czarny skarb Rysio odszedł.
Trzy dni po powrocie z urlopu dostał zatoru. Został sparaliżowany. Bardzo cierpiał.
Półtora roku temu miał badane serce, było idealne, po zatorze w badaniu okazało się, że teraz jego serce było już bardzo chore.
Ratowaliśmy go w szpitalu, ale nie było szans.
Jest pochowany w Koniku Nowym, Trio jest znowu razem.
Piszę o tym miesiąc po fakcie, bo nie mogłam wcześniej. To wciąż bardzo boli.

Pirackie Trio:
Brucek 20.10.2001-07.04.2015,
Hrupka 20.10.2001-23.07.2016,
Rysio 20.05.2002-23.06.2018

Tu jest wątek z przygodami Trio, który kiedyś aktywnie prowadziłam. Jego największym bohaterem był Rysio.
viewtopic.php?f=46&t=6034

Zostały z nami dziewczynki, które wzięliśmy Rysiowi i nam do towarzystwa i kochania.
Wiórka i Pirat Lotka, młode, radosne syberyjki. Mam nadzieję, że zostaną z nami długo.