Niedoczynność przytarczyc. Brucek['], Hrupka ['],...Rysio[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 13, 2009 18:26 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

A Kretki sobie potrzymają za zdrówka Wodza Bruckowego. Wszystkie łapki. :kotek:
Oczywiście dobry wieczór. :oops:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto paź 13, 2009 19:49 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Witamy Was wszystkich serdecznie :) ufam, że nasz nowy wątek będzie obfitował w same dobre wieści.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto paź 13, 2009 19:59 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Nie może być inaczej. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro paź 14, 2009 9:06 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

:)
Wódz dzisiaj po spaniu na kołdrze zdawał się mieć dobry nastrój. Niestety był to też czas podania leków i nastrój prysł. Za pierwszym razem znalazłem Bruca pod regałem. Wódz był jak zwykle bardzo niezadowolony, ale musiał o tej godzinie dostać Luminal i już. Później dopadłem Brucka w tramwaju i dostał wapno z magnezem oraz odrobinę glukozy. On kiedyś zostanie mistrzem plucia, takie mam wrażenie. Za trzecim razem (po małej przerwie, bo musiałem przygotować witaminę D) znalazłem go znowu pod regałem. Teraz już biedaczek zapiszczał do mnie w proteście na sam mój widok. Na szczęście udało mi się podać mu witaminę bez wyciągania go spod regału.
Za to jeść nie chciał, znowu marudził. Zastanawiałem się nad tym, czy jest to całkowicie wina dawania leków, czy też może coś nie tak z karmą. Po dzisiejszej obserwacji mam wrażenie, że znudził mu się Renal. Przy jednej z wizyt w kuchni Brucek tak tęsknie patrzył w stronę miski Miśka z Urinary...
A z jedzeniem było tak: przed lekami zaniosłem mu miskę do tramwaju na fotel, bo tam sobie siedział. Nie zjadł. Po lekach zaniosłem mu miskę pod regał. Nie jadł. Spróbowałem rozluźnić trochę Wodza głaskaniem i trochę pomogło. Po dłuższym kluczeniu wokół mnie zdecydował się na otarcie o mój bok. Czyli już był jakiś ślad życzliwości. Poszedłem jeszcze raz po miskę i dorzuciłem jedną chrupkę Renala. Brucek zjadł na środku pokoju i naprawdę sobie nie żałował - po połknięciu tej jednej jedynej dobrej chrupki rzucił się na pozostałe w misce.
Zacząłem się kręcić po pokojach i po chwili zauważyłem, że Brucek zjadł i poszedł, natomiast zaczął okradać go Misiek. Co za czasy... :) Przy którejś wizycie w kuchni zauważyłem, że pojawił się Bruc. Siadł przy swojej misce, ale zaraz zaczął wyciągać się do miski sąsiada :) Tak tęsknie patrzył w tamtą stronę, że w końcu dałem mu dwie chrupki do jego miski. Wtedy zjadł drugie śniadanie i również dość duże. Po zakończeniu próbował znowu okraść Misia :)
Przed wyjściem z domu wpakowałem Bruca pod kocyk ku jego (na wszelki wypadek) protestom. Gdy się zorientował, że chodziło tylko o przykrycie go, natychmiast się położył i wyluzował :)
Ostatnio edytowano Śro paź 14, 2009 9:27 przez Senser, łącznie edytowano 1 raz
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Śro paź 14, 2009 9:16 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Normalnie sam złodziejski element u was mieszka :lol:
Ale co tam, kradzione nie tuczy 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro paź 14, 2009 11:21 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Normalnie to my złodziejstwo plenimy od małego, koty są nauczone od wielu lat, że każdy ma swoją miskę :lol: . Mają do nich dostęp w kuchni, tylko kiedy jesteśmy w domu
To się bardzo przydaje, kiedy wchodzą do posiłków, u któregoś wchodzi np. karma lecznicza (u Hrupki to oznacza w praktyce prawie całe jej 8-letnie życie ;)). Jednak mamy normalne koty i znana jest im zasada, cudza miska ZAWSZE lepsza :twisted: , a nawet najlepsza, nawet jeżeli jemy dokładnie to samo.

U nas w domu spokój. Brucek ugniatał godzinę królika, aż zaczął przysypiać, więc zrobiłam mu namiot z koca i teraz śpi przykryty i nagrzany. Hrupka spała na kaloryferze, do czasu, aż przekręcając się na nim na bok :roll: , rymnęła na ziemię :lol: . Teraz chodzi i wyje, znaczy się u niej w porządku. Rysio za to leży za moimi plecami grzeje się w strumieniu ciepła Farelki, która miała grzać mnie :ryk: .
Jak patrzę dziś na tę zamieć za oknami to już rozumiem czemu koty żarły za 3 i grzały się na potęgę już od kilku dni. Czuły co się zbliża :strach:.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro paź 14, 2009 11:31 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Hruptaczku ty lepiej nie wyj ,bo jak wódz Bruc się obudzi od twego wycia to :strach:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 15, 2009 5:15 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

:D

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw paź 15, 2009 7:40 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

cos w tym grzaniu jest, Nesulka przeniosla sie z drzemkami z parapetu do mnie do lozka :D

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Czw paź 15, 2009 9:51 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Dzisiaj nie było czasu rano pisać, ale z Bruckiem wszystko po staremu. Warczy na leki, grzeje się w namiocikach, nie lubi swojej karmy, a teraz próbuje żebrać moje śniadanie.
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Czw paź 15, 2009 11:26 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

:ok:
MORIQUENDI * PL
http://moriquendi.pl

Dudus

 
Posty: 63
Od: Pt sty 04, 2008 16:14

Post » Czw paź 15, 2009 13:53 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Anju dzieki za smska. Martwilam sie torszke o Ciebie:)

Zadzwonie jak dasz znac ze jestes juz na chodzie:)

Wodzu grzeczny badz i pilnuj Duzej:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 15, 2009 20:09 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Anja jest dzisiaj lekko śpiąca ( ;) ), więc napiszę ja dwa słowa :)
Gdy tak sobie patrzę właśnie na podłogę i ścianę, to chyba zaczynam rozumieć, którędy Brucek traci wapń na pewno, nie licząc innych, przypuszczalnych przyczyn. Przez pyszczek :)
Dzisiaj miał w ciągu dnia szaloną sesję kaskaderską. Nie trwało to bardzo długo, ale trochę się ciągnęło. Pozostały czas poświęcił na nagrzewanie się przy kaloryferze, mruczenie, delikatną zabawę, oraz rzucanie zaniepokojonych spojrzeń w porze leków :)
Wydaje mi się dość przytłumiony przez Luminal, bo niechętnie reagował na zaczepki Hruptaka (za moim podpuszczeniem ;) ).
Teraz z kolei biega Hruptak, ale jej chyba bardziej chodzi o zwrócenie na nią uwagi i którąś tam z kolei kolację :)
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Pt paź 16, 2009 7:43 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Z Bruckiem jak zwykle ostatnio :) Pospał na kołdrze, pomarudził na leki, pogrzał się przy kaloryferze. Różnią się tylko szczegóły. Tym razem dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć: czy połknął Luminal, czy nie? Wypluł go ze trzy razy, a za czwartym przy szykowaniu się Brucka do wyplucia tabletka zniknęła. Zakładam, że niechcący ją połknął.
Na śniadanie oczywiście nie chciał przyjść, a nawet schował się do szafy. Wydobyłem z niej szanownego Wodza dość bezceremonialnie i zaniosłem do pokoju, gdzie czekała już miska z jedzeniem. Nie pomogło. Musiałem pójść po kilka chrupek Misia i wtedy zadziałało. Podczas jedzenia Wódz zgubił jedną chrupkę ze swojej karmy (oczywiście na pewno niechcący), co strasznie ucieszyło Misia, który rzucił się na nią i pożarł z charakterystycznym wewnętrznym mruczeniem. Takie odgłosy zwykle wydaje Hruptak, gdy dostanie coś nowego do jedzenia. Za jakiś czas Brucek pojawił się również w kuchni, ale tylko w celu kradzieży cudzego jedzenia, więc od razu podziękowałem mu za wizytę.
Ogólnie Wódz ma dobry humor, jest dość śpiący i szuka ciepła w tych dniach. Obstawia pobliże kaloryferów, namioty z kołdry lub koców, w nocy przytula się do któregoś z nas :)
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

Post » Pt paź 16, 2009 8:19 Re: BRUCEK cz. 2 niedoczynność przytarczyc

Senser pisze: Na śniadanie oczywiście nie chciał przyjść, a nawet schował się do szafy. Wydobyłem z niej szanownego Wodza dość bezceremonialnie i zaniosłem do pokoju, gdzie czekała już miska z jedzeniem. Nie pomogło. Musiałem pójść po kilka chrupek Misia i wtedy zadziałało. Podczas jedzenia Wódz zgubił jedną chrupkę ze swojej karmy (oczywiście na pewno niechcący), co strasznie ucieszyło Misia, który rzucił się na nią i pożarł z charakterystycznym wewnętrznym mruczeniem. Takie odgłosy zwykle wydaje Hruptak, gdy dostanie coś nowego do jedzenia. Za jakiś czas Brucek pojawił się również w kuchni, ale tylko w celu kradzieży cudzego jedzenia, więc od razu podziękowałem mu za wizytę.

:ryk:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 304 gości