Strona 1 z 6

Żywe Srebro.........ma DT u Cameo! :*.........Argi Za TM [*]

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 15:53
przez iskra666
Wśród wszystkich kotów, które nam się w Milanówku ostały
[a domy znalazło wiele..bo jak tu nie brać takich kotów ?:D]
jest jeden, który znacznie się wyróżnia !

Jest calutki srebrny.. nie tam , że łiskasik.. jasnosrebrny ! i ma taki śmieszny mały czerwony nos :) !
Ten kocio mały to właściwie kocica.. Sreberka... mało oryginalne imię, ale jak się na nią patrzy to pierwsze co widać, to żywe srebro.
Kocinka zawsze była gdzieś na wybiegu.. niby nie zainteresowana ludźmi.. a jednak..
gdy tylko przychodziliśmy ze smakołykami Sreberka zawsze kręciła się gdzieś obok...
niestety kontakt z nami ograniczał się tylko do zabrania łapką z naszej ręki smakołyku.
No trudno.. myśleliśmy, że może z czasem się przekona..
Dni mijały i mijały a Sreberka robiła się coraz mniejsza.. i mniejsza.. i szczuplejsza...
Kot nam znikał !
Zgarnęliśmy Sreberkę do izolatki.. z badań krwi wyszło, że ma znacznie podwyższone parametry wątrobowe... :roll:
Dostawała ostatnio jakieś leki na tą wątrobę...lepsze jedzenie...
Powtarzamy niebawem badania krwi, żeby sprawdzić czy cokolwiek się poprawiło..
Wet nasz mówi, że to tylko jakieś delikatne zapalenie wątroby i że leki powinny pomóc..

no i tu pojawia się nasz problem...chcielibyśmy się upewnić czy to prawda, że problemy z wątrobą nie są chorobą przewlekłą?
i czy faktycznie da się to wyleczyć? i jakie mogą być tego konsekwencje?
No i w ogóle jakbyście mogli napisać co się robi z taką wątrobianką, to bylibyśmy bardzo wdzięczni.. bo przyznajemy, że w tej kwestii jesteśmy mocno zieloni :oops:

Straszliwie się o nią martwimy...bo pomimo iż jest pięknym kotem szanse na adopcje ma praktycznie zerowe..
nie dość, że ze schroniska.. to jeszcze chora... i nieoswojona...

I wierzcie mi..wiem co mówię... po prostu jak dzwonią do mnie ludzie w jej sprawie i mówię, że jest mocno nieufna i że ma problem z wątrobą,
to z miejsca jest, że się wycofują, albo mówią, że przemyślą.. i już nie oddzwaniają..
zwłaszcza, że tyle miziastych pięknych kotów szuka domów.. tylko chyba na forum są wariaci o wielkich sercach dla takich kotów :)


Wczoraj próbowałam ją dotknąć.. zwiewała jak głupia a potem wskoczyła na kratę i mnie obsyczała a następnie tak się spłakała,
że dałam jej spokój..
:(

POMOCY !

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 16:52
przez Marcelibu
Trzeba by wiedzieć, jakie są wyniki. AspAT, AlaT, bilirubina - czyli część biochemii, dotycząca wątroby.
Z tego, co ja wiem o kociej wątrobie, to jest tak, że kot nie może nie jeść dłużej niż dwie doby (inaczej niż u psów) - po tym czasie zaczyna się proces stłuszczania wątroby, prowadzący do jej niewydolności. Jednocześnie wątroba potrafi się ładnie zregenerować, ale trzeba wprowadzić leczenie: na pewno aminokwasy (vitaminy z grupy B) - Duphalyte, dobrze robi Catosal, a właściwie jego odpowiednik - wyleciała mi z głowy jego nazwa, ale ma to samo, tyle, że bez fosforu (niebezpiecznego dla nerek). Najlepszy jest chyba Ornipural. To lek zdobywany za granicą, Eurydyka miała do niego swego czasu dostęp, kilka osób na forum też go ma. W lecznicy kosztuje różnie: od 2 zł. do 5 zł. za 1 ml. Podaje się podskórnie lub dożylnie. Ja dawałam mojemu staremu Meosiowi (kot miał AspAT i Alat potrójnie i poczwórnie przekroczony) pod skórę, 1 ml co drugi dzień przez 2 tygodnie. W tej chwili, od roku wątrobę mamy OK. Niektórzy dają Hepatil, ten ludzki, ale moja wetka go odradza, bo mówi, że jest niezbyt dobry na nerki. Dla niej lepszy jest Ornipural.
Lekarze podają też Essentiale Forte (tańszy odpowiednik to Esselive), ludzki lek, też bardzo dobrze robi na sprawy wątroby (na sobie testowałam, gdy byłam w ciąży), ale to są spore kapsułki dopyszczne. Ale działa rewelacyjnie.

Edit: literówki :| :oops:

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 16:56
przez Cameo
Marcelibu, a jakie są rokowania?

Biedne Sreberko :(

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 16:58
przez Marcelibu
Nie mam pojęcia, jakie są wyniki. Może Iskra da radę wpisać.
Przydałoby się też zrobić USG, ale jak to dzika kotka, to pewnie się nie uda.

Byłoby też dobrze dawać jedzenie "wątrobowe". Np. L/D Hill'sa - jest w opcji suchej i mokrej.

Edit: ciągle literówki... :evil: :oops:
i jeszcze raz... :evil:

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 17:00
przez dalia
zajrzyj do wątku wątrobowcow
watroba się ladnie regeneruje
jeśli to bylo lekkie zapalenie wątroby to podane leki i dieta powinny pomóc
mój Szagi ma przewlwkle zapalenie watroby i jest pod kontrolą wet, z leków tylko zentonil i hepatil bierze, a karma jest typu sensitive

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 17:07
przez Cameo
Tak sobie myślę, bo koty w schronisku jedzą niestety kitikata... czy to aby nie przez to... ta zniszczona wątroba.

Dzisiaj wieczorem przeczytam wątek wątrobowców. Dzięki za rady...

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 17:16
przez Marcelibu
Jeżeli kotka chudnie, to pomyślałam jeszcze o badaniu krwi na poziom amoniaku. Ale na ten test potrzeba więcej krwi i próbkę trzeba naprawdę szybko dostarczyć do labu. Takie badanie pokazuje, jak mocno uszkodzona jest wątroba. I, poniekąd, czy jest to proces już bardzo zaawansowany.

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 17:22
przez iskra666
No właśnie coś mi się wydaje, z tego co pamiętam, że Srebrna dostaje Esselive.
Oprócz tego ma jedzenie Hillsa i z mokrego z tego co się orientuję to nie dostaje kitekata tylko jakieś lepsze jedzenie.
Wyniki badań są w schronie, wiec nieco ciężko mi teraz je wypisywać, ale postaram się je zgarnąć..
a no i niebawem zrobimy powtórne...
Usg miała, bo widziałam opis... z opisu nie wynikała jakaś tragedia..

Postaramy się jak najszybciej zgarnąć Sreberka do innego weta.
Czyli co zrobić?
Morfologię z biochemią z zaznaczeniem , że to kot z problemem z wątrobą?

aaa swoją drogą.. tak sobie myśle, że chyba ogólny przegląd trzebaby jej zrobić, bo może to wyglądało tak, że najpierw schudła przez coś tam.. a potem dopiero odezwała się wątroba? Może to nie wcale wątroba jest przyczyną tylko skutkiem czegoś innego?
Chociaz jak mówię.. testy felv/fiv są ok..wyniki krwi i usg tez nie najgorsze z tego co pamiętam..
:roll:

kurde.. mam mętlik.. :roll:

Re: ~~~ Żywe Srebro...........jak się leczy wątrobę?~~~

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 18:18
przez dalia
zróbcie jeszcze nerki
z wątrobowych, alat, aspat i ap powinno dac obraz

esseliv jest dobry - regeneruje watrobe i woreczek żółciowy

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 18:19
przez iskra666
Sreberko pojedzie do domu tymczasowego do Cameo :!: :!: :!:


Wielkie :1luvu: dla Ciebie Kamila !!!

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 18:25
przez Ira.
Sreberko................. szczęściara............... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: powiedzcie jej o DT u Cameo,mogę się założyć że na samą wieść zacznie zdrowieć !!!!!!!!!!

TRANSPORT PILNIE POTRZEBNY !!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 19:02
przez Tajemniczy Wujek Z.
WYNIKI SREBERKA z dnia 07.09.2009

MORFOLOGIA:
Obrazek

BIOCHEMIA:
Obrazek

USG:
Obrazek

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 19:03
przez iskra666
o.. a skąd masz ? :ok:

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 19:04
przez Tajemniczy Wujek Z.
A jeśli jeszcze ktoś nie wie, jak wygląda Sreberko, to wygląda tak:

http://www.youtube.com/watch?v=U_MZgw0CdM0

:)

Re: ~~~ Żywe Srebro.......ma DT u Cameo! :* Transportu szukamy!

PostNapisane: Nie paź 11, 2009 19:06
przez Tajemniczy Wujek Z.
iskra666 pisze:o.. a skąd masz ? :ok:


Rysiek ma swoich "ludzi" w biurze ;)

A tak naprawdę? Hm... Nie mogę powiedzieć, ale wiedz, że każdy wolontariusz powinien zawsze mieć przy sobie taki malutki aparacik 8) Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda :twisted: