Strona 1 z 2

Czego nasze koty uczą się od siebie nawzajem??

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 9:46
przez Anais
Pytanie właściwie można skierować do posiadaczy min.2 kotuszków. Czego uczą się od siebie wasze koty???

Ja może napiszę jak to było u nas, od kiedy pojawił się Leon , który był w pierwszej chwili przezrazony widokiem Mięty - i wył tak przeraźliwie...ale wszystko się skończyło dobrze i teraz banda działa razem, ucząc się nowych sztuczek....
Miętowy (2 lata) nauczył Leona (6 mieś.) jak kraść gazety, papierki, czy całą rolkę papieru toaletowego i jak go szarpać żeby wyszły jak najmniejsze kawałeczki (bo przecież Pańcia lubi sprzątać :evil: ).

Nauczył go też kraść ze stołu ....Miętowy robi to patrząc mi głęboko w oczy z miną niewiniątka....przednie łapki opiera o stół, romantyczne spojrzenie w oczy Pańci i po woli wystawia swoją łapkę a z niej długi pazur, którym nie odrywając ode mnie wzroku ściąga np. kawałek szynki..... Leon jest w tej kwestii bardziej subtelny...kradnie ze stołu jak stół pozostanie sam w pokoju. Każdy łup jest dzielony bardziej lub mniej sprawiedliwie.

Mięta pokazał też, że kwiatki dla Pańci przeznaczone wyglądają ładniej jak na listkach zrobi się piękne kocie wycinanki....a i woda z wazonu pita przy użyciu kociej łapy jest lepsza....a jak fajnie wygląda jak się wazon przewróci!!!

Fajnie też siadać na brzegu pełnej wody wanny (jak w środku jest człowiek) pić z niej wodę, wkładać łapę i moczyć ogon...szczególnie jak się jest Miętowym i puchata kita tak fajnie się nasącza....a potem kapie z niej na podłogę ....i ktoś to musi sprzątać.

Leon też wprowadził nowe „obyczaje”. Pokazał Miętowemu, że to co stoi w szafce pod zlewem, a co ludzie śmietnikiem nazywają to idealne miejsce gdzie ukryto skarby specjalnie dla kotów. Kradnąc ze śmietnika działają jak dobrze zorganizowana banda.

Leon pokazał tez jak fajnie się siedzi pod kanapą i drapie od spodu......szkoda tylko że M. jak już tam się wciśnie to nie umie wyjść, dupcia się nie mieści – a Leon się z nim drażni i łapą go wtedy pac pac po buźce.

a jak Wasze koty??

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 9:52
przez ryśka
Uczą się jak się zrywa tapetę. :evil:
Uczą się, że spanie z człowiekeim jest bezpieczne i przyjemne 8)
Uczą się, że dźwięk włączonej mikrofali oznacza, że należy ustwić się pod drzwiami, bo śniadanie idzie. :D

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 9:52
przez Basia_G
Kacper pozkazał Juniorowi, jak otwiera się szafki. Lecz Junior - chyba- nie zalicza się do inteligentnych kotów, bo otwiera tylko i wyłącznie szafke, którą pokazał mu Kacper.
Junior pokazał Klakierowi, że bardzo milutko lezy się w poziomkach dziadka , które wyglądają potem na trochę niezywe. Pokazał mu równiez, że bardzo fajnie leży się na balkonie - latem - w kartonie z sianem razem z Gustem-żółwiem. Pokazał mu również, jak bardzo denerwuje się Axel, gdy robi mu się punkcje migdałków, gdy on cokowielk je, ewentualnie jak "śmiesznie pokazuje ząbki", gdy wkłada się całą łepetynę do jego miski z jedzeniem. Mieuczeniem można wyżebrać szybsze śniadanie, a ostrzeniem pazurów na meblach powoduje gwałtowne zwrócenie na siebie uwagi ;-)

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 9:55
przez Mysza
Basia28 pisze:Kacper pozkazał Juniorowi, jak otwiera się szafki. Lecz Junior - chyba- nie zalicza się do inteligentnych kotów, bo otwiera tylko i wyłącznie szafke, którą pokazał mu Kacper.

:ryk: :ryk: normalnie wymiekłam. Medal dla Juniora!

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 9:58
przez Katy
Jak trafil do nas Mefisiek Niedobrotka miala 8 miesiecy. Byla juz spokojna panna :wink: Ona nauczyla Mefiska wlazic we wszystkie mozliwe miejsca. Poza tym nauka mu nie szla, jest oporny na wiedze, nie nauczyl sie od niej dobrych manier i nadal probuje drapac meble podczas gdy Niedobra slicznie drapie drapak :wink:
Mefisiek za to nauczyl Niedobra podrzucac do gory zabawki, lapac piane kiedy ktos sie kapie, krasc ze stolu jedzenie, wskakiwac na szafki i na stol i pewnie jeszcze innych kilku rzeczy, o ktorych nie mam pojecia :wink:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 10:01
przez Incom
Furia pokazała Sajgonce, że lepsze od drapaka są spodnie które wiszą na człowieku ;-). I teraz obie wspinają się po mnie. Nauczyła ją też, że jak tylko pan wstanie, bądź przyjdzie z pracy należy się łasić, miauczeć przymilnie i dać głaskać, bo wtedy będzie jedzonko :). Ale potem już nie trzeba przybiegać na zawołanie - tylko na brzęk miski :twisted:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 10:14
przez Aniutella
Sonia nauczyła się od Imbirka aportować myszki. Jak ją wzięliśmy ze zdziwnieniem obserwowała Imbirka latającego w tę i z powrotem, aż któregoś dnia sama przyniosła mychę i czekała aż rzucę :lol:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 10:21
przez migaja
fajny watek :D
bimiski caly czas sie czegos od siebie ucza. bimisia nauczyla sie, ze odkurzacz nie jest strasznym potworem, ze mozna zjesc cala porcje jedzenia na raz i sie od tego nie peknie i ze warto czasem przyjsc do czlowieka na glaskanie. najwazniejsza rzecz ktorej nauczyla sie bimisia to to, ze nie trzeba sie tak strasznie bac jazdy samochodem. niestety dziala to tylko wtedy jak jada razem. bimis nauczyl sie wskakiwac na rozne rzeczy na ktore wczesniej nigdy nie przyszlo by mu do glowy wskakiwac. nauczyl sie tez ostrzyc pazurki na slupku. mam wrazenie, ze bimisia stala sie pod wplywem bimisia odwazniejsza, a on pod jej wplywem bardziej strachliwy. dzieki temu mam dwa w miare normalne koty a nie wyplocha i dzielnego tygrysa :D

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 11:24
przez zojka
u mnie niestety Hugo dziala destrukcyjnie na morale Kluski. Do czasu az przybyl Hugo nie wiedzialam, ze mam aniola a nie kota, ktory nas "rozpuscil"-Kluska juz po paru minutach pobytu w domu odwiedzila kuwetke po czym poszla podrapac pazurki o slupek. Kwiatkow nigdy nie gryzla i nie probowala ukrasc dwunoznym jedzenia :twisted: , poza tym byla dama.
Przybyl do nas Hugo, ktory pokzuje nam co to znaczy miec prawdziwego kota a nie jakas tam grzeczniutka maskotke, ktora robi to czego sie od niej oczekuje, wiec robi wszystko odwrotnie. Kluska pod jego zlym wplywem zaczyna drapac kanape, mam nadzieje ze kwiatkow nie zacznie nagle obgryzac i nadal bedzie trafiac do kuwety :roll:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 13:22
przez kordonia
Króciutka była bardzo grzeczna, jak do nas przyszła, drapała tylko pokazany przez nas drapaczek. jednak bardzo szybko nauczyła sie od Pacanka, że drapać nalezy tylko ludzki materac :) . Natomiast Szelma nauczyła się od Krótkiej zakopywać swoje "wyroby" w kuwecie. Przedtem nigdy tego nie robiła. Kotka czwarta pokazała wszystkim rezydentom, jak się otwiera drzwi z klamki. Na pewno teraz dziwią się, jak mogły same na ten pomysł przez tyle miesięcy nie wpaść :twisted:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 13:41
przez Anais
kordonia pisze:Natomiast Szelma nauczyła się od Krótkiej zakopywać swoje "wyroby" w kuwecie.


-Leon jakoś nie może tego pojąć. Biedny Miętowy zakopuje po nim a jak przy tym patrzy z obrzydzeniem...i robi to bardziej dynamicznie niż jak "sprzata" po sobie.

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 13:52
przez Wojtek
Hera nauczyła Dorinkę ostrożności i nieufności w stosunku do obcych :(

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 14:00
przez Emilka
maja nauczyla szkaradke ze kiedy drzwi do duzego pokoju sa uchylone trzeba natychmiast tam wbiec ..bo przeciez w zakazanym pokoju dzieja sie najciekawsze rzeczy :)
Nie chce zeby uczyly sie od siebie nawzajem... wtedy Szkaradka zaczela by siusiac poza kuwete jak to robi czasem Maja, a Maja kradla by bulki opakowane papierem sniadaniowym i wsadzone do woreczka :)


Czesto zauwazam z ekiedy Maja myje jakas czesc ciala np. lapke...Szkafradka 'zgapia' i zaczyna tez myc noge w tym samym miejscu :)

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 14:03
przez Izabela
powiem krotko:jedno od drugiego uczy sie wszystkiego :lol: i nie zawsze sa to rzeczy, ktore podobaj sie dwunoznym :twisted:
Szczegolnie Bodzio jest pojetnym uczniem i chlonie "kocie nowinki" jak gabka :lol:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 14:24
przez Lenka
Kapsel nauczyl Chruptasie:
:arrow: wskakiwac na parapet
:arrow: chowac sie w szafie wnekowej i nie reagowac na nawolywania zdenerwowanych wlascicieli
:arrow: chowac sie w torbach podróznych w garderobie
:arrow: biec do drzwi na dzwiek domofonu
:arrow: uniemozliwiac poranne scielenie lózka
:arrow: wskakiwac do wanny (tu jeszcze, z racji niskiego wzrostu, wystepuja male problemy :lol: )
:arrow: wchodzic do toreb z zakupami
:arrow: uciekac na widok szczotki do czesania

Chruptasia nauczyla Kapsia!
:arrow: pic mleko (jak sam byl maly w ogóle go nie tykal)
:arrow: bycia bardziej przymilnym
:arrow: biegac po mieszkaniu na dwóch lapkach :lol: :lol: