Strona 1 z 1

Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Czw paź 01, 2009 11:21
przez korinna82
Witam,

Piszę tu aby przestrzec wszystkich zeby za wczasu poszli do dobrego wenterynarza jezli zauwaza cos niepokojacego u swojego kotka.
Mileismy 2 letniego sybieryskiego slicznego kotka imieniem Bazyl. Dzis odszedl ;-((((. Jakies pol roku temu zaczal chudnac w oczach i mniej jesc, stal sie apatyczny. Moja mama nieslusznie to zbagatelizowala zwalajac wine takiego stanu rzeczy na pogode upaly itd. Nie poszlismy do weterynarza bo niestety po porzednim kotku moja mama nie miala do nich zaufania.
Do weta trafil dopiero przed wczoraj bo moja mama zauwazyla ze Bazyl mial problem z oddychaniem. Konowal w lecznicy w Toruniu oznajmil ze to zapalenie oskrzeli i dal 2 zastrzyki. Wczoraj tez bylismy na tych zstrzykach jednak to nic nie dalo. Wieczorem kot juz sie pokladal i "lecial z rak". Pojechali na pogotowie zwierzece i tam prawdziwy lekrz stwierdzil ze to zadne zapalenie oskrzeli tylko przewlekla niewydolnosc nerek. Zbadal kotu temperatu 36,3 a powinna byc 38,3. Podlaczyl do inkubatora ale bylo juz za pozno. Kot mial zapdniete zyly i prawie czarna krew. Krew byla zatruta.

Pisze to do was zebyscie w zadnym wypadku nie bagatelizowali nawet drobnych zmien w zachowaniu i wygladzie kota. Odrazu idzie do weterynarza i rzadajcie zrobienia podstwowych badan typo krew i mocz. Choroba ta szczegolnie dotyka koty rasowe ale nie tylko ale nigdy w tak wczesnym wieku. We wczesnym stadium kiedy choroba jest wykryta mozna przedluzyc zycie kota a nawet w pewneym sesnie wyleczyc.


Poprzedni nasz kot 12-letni domowy umarl z kolei na bialaczke. Tej choroby nie da sie wyleczyc. A objawy byly z poczatku podobne to tych powyzej. Pozniej doszla jeszcze biegunka.
Nie mamy szczesia do kotow i do lekrzy rowniez :-((. Moja mama jest zalamana

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Czw paź 01, 2009 13:32
przez asiula_7
badz szczesliwy Bazylku za TM[*]

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Pt paź 02, 2009 11:09
przez agatka84
Przykro mi z powodu śmierci kota [']
Ja już dawno się nauczyłam, że nie wolno bagatelizować chociażby najmniejszej zmiany w zachowaniu kota, zwłaszcza braku apetytu i chudnięcia. Zawsze kiedy moje koty zachowywały sie inaczej niż zwykle były chore.
Swoją drogą ciekawa jestem, który to toruński wet zdiagnozował zapalenie oskrzeli.
Na przyszłość polecam dr n. wet. M.Krawczyka.

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Pt paź 02, 2009 19:13
przez korinna82
Tym konowałem, który zdiadnazował zapalenie oskrzeli u Bazyla byla Leczica zwierząt Mikołajczaka przy ul. Wyszyńskiego 5b w Toruniu. Kolejny kotek umarl przez ich bezmyslnosc. Juz ich obsmarowalam na Weci Polecani.

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Pt paź 02, 2009 20:51
przez PcimOlki
korinna82 pisze:Tym konowałem, który zdiadnazował zapalenie oskrzeli u Bazyla byla Leczica zwierząt Mikołajczaka przy ul. Wyszyńskiego 5b w Toruniu. Kolejny kotek umarl przez ich bezmyslnosc. Juz ich obsmarowalam na Weci Polecani.

Nawet gdyby zdiagnozował poprawnie, co by to zmieniło po pół roku cieżkiej choroby i nieudzielenia pomocy.
PNN u tak młodego kota jest mało prawdopodone bez przyczyny pierwotnej.
Białaczkę owszem, można wyleczyć, PNN nie.
Zaskakujące jest dostrzeganie winy w świecie zewnętrznym, a ślepota na własną bezmyślność, która w rzeczywistości doprowadziła do śmierci tego biednego zwierzaka. Miał pecha, że trafił na takich opiekunów.
Nic tego nie usprawiedliwia.

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Nie lip 10, 2011 22:48
przez magnolia1
korinna82 pisze:Witam,

Jakies pol roku temu zaczal chudnac w oczach i mniej jesc, stal sie apatyczny. Moja mama nieslusznie to zbagatelizowala zwalajac wine takiego stanu rzeczy na pogode upaly itd.


Faktycznie po 6 miesiącach choroby trudno się spodziewać cudów.


korinna82 pisze: Poprzedni nasz kot 12-letni domowy umarl z kolei na bialaczke. Tej choroby nie da sie wyleczyc. A objawy byly z poczatku podobne to tych powyzej. Pozniej doszla jeszcze biegunka.
Nie mamy szczesia do kotow i do lekrzy rowniez :-((. Moja mama jest zalamana


Skoro już jeden kot zmarł z winy weterynarza to dlaczego ponownie wybraliście tego samego?

Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

PostNapisane: Nie lip 10, 2011 23:01
przez Tess 1610
Bardzo współczuję z powodu śmierci kotka,ja też straciłam syberyjczyka 24 maja ale nie z winy lekarza,tylko nagłej choroby serca.U mojego kota choroba zaczęła się w poniedziałek rano tym,że stał się trochę apatyczny i miał szybszy oddech,też myślałam,że z gorąca,we wtorek o 16-ej pojechałam do weta i też nie pomogła adrenalina w serce,reanimacja też nie,kot umarł a ja stałam jak żona Lota,nie mogłam uwierzyć,że całkiem zdrowy(w moim pojęciu)kot umiera nagle na kardiomiopatię,miaa zaledwie 5 lat i był najcudowniejszym kotem jakiego do tej pory miałam!! :cry: