2 koteczki oddanych karmicieli poszukują DT na cito! Śląsk

Starsze małżeństwo, które od lat pomaga kotom w Zabrzu, dokarmiają, leczą, wyłapują dzikuski na sterylki, musiało podjąć bardzo trudną decyzję o oddaniu swoich kotków. Niestety oboje są ciężko chorzy, Pani cierpi na rozległego tętniaka aorty brzusznej, Pan ma problemy onkologiczne. Nie wiadomo ile im czasu zostało, nie wiadomo czy z minuty na minute nie trafią do szpitala.
Dwa dochodzące koty znalazły dom wychodzący, dwie stricte domowe koteczki jeszcze nie.
Pani się straszliwie denerwuje, że nie znajdzie się nic dla nich, a w schronisku umrą. Pan się martwi, że Pani się denerwuje i że jej jeszcze się z tych stresów stan pogorszy.
Kotki są smoliście czarne, przesyłałam wczoraj zdjęcia z komórki Pana na pocztę, ale nie doszły nie wiem dlaczego. Obie wysterylizowane. Jedna ma pięć, druga sześć lat. Mama i córka. Niewychodzące, odrobaczone, nieposzczepione.
Błagam o pomoc dla nich. Gdybym sama nie przygarnęła niedawno seniorek Dory nie byłoby problemu, ale nie mogę, po prostu nie mogę, wziąć kolejnych dwóch kotów do kociego pokoiku. Już nie chodzi o pieniądze. Tylko o brak miejsca.
Chyba, że się jakiś cud stanie i adopcje podrostków ruszą
Dwa dochodzące koty znalazły dom wychodzący, dwie stricte domowe koteczki jeszcze nie.
Pani się straszliwie denerwuje, że nie znajdzie się nic dla nich, a w schronisku umrą. Pan się martwi, że Pani się denerwuje i że jej jeszcze się z tych stresów stan pogorszy.
Kotki są smoliście czarne, przesyłałam wczoraj zdjęcia z komórki Pana na pocztę, ale nie doszły nie wiem dlaczego. Obie wysterylizowane. Jedna ma pięć, druga sześć lat. Mama i córka. Niewychodzące, odrobaczone, nieposzczepione.
Błagam o pomoc dla nich. Gdybym sama nie przygarnęła niedawno seniorek Dory nie byłoby problemu, ale nie mogę, po prostu nie mogę, wziąć kolejnych dwóch kotów do kociego pokoiku. Już nie chodzi o pieniądze. Tylko o brak miejsca.
Chyba, że się jakiś cud stanie i adopcje podrostków ruszą
