Strona 1 z 11

Mam chore nóżki, ale kocham życie!...Żegnaj Kruszynko [']

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 20:44
przez elfrida
Mala jest niespelna roczna koteczka z lodzkiego schroniska. Jechalam wlasciwie do tego mejsca po inna bidulke ,ale niestety na miejscu wszystko sie pogmatwalo i wrocilam z tym oto malenstwem.

Czekamy jeszcze z imieniem dla niej, moze sama podsunie nam pomysl swoim zachowaniem.
Jest rozmruczana, bezstresowa, przytulasta panienka. Nawet jak wet czyscil jej uszka, to mruczala w nieboglosy. Dostala strongholda na karczek, poniewaz swierzb byl dosc intensywny, ale to nic w porownaniu z jej problemem zdrowotnym.
Mala ma pozrywane sciegna achillesa, co oznacza, ze jej tylne lapki przybieraja ksztalt litery L, poniewaz nie moze sie opierac na paluszkach, jak kazdy zdrowy kot, tylko mozna powiedziec, ze chodzi na kolanach.Cale stopki sa bezwladne, poniewaz nic ich nie utrzymuje.

Jest to uraz, ktory mozna operowac, niestety jest to dosc kosztowne, kwota okolo 400 zl.
Nie ma jednak stu procentowej gwarancji, ze sie uda, ale chyba nie bedzie innej mozliwosci poniewaz boje sie, ze zostawienie jej w takim stanie moze przyniesc jeszcze powazniejsze problemy zdrowotne, juz teraz widac, ze miesnie nozek sa bardzo slabo rozwiniete, ogolnie nie jest wychudzona koteczka, ale tylna czesc ciala jest nieproporcjonalna.

Takiej luzaczki dawno nie spotkalam, ani razu nie prychnela na moje koty, nie schowala sie w najciemniejsza dziure,tylko zaczela od razu zwiedzac mieszkanie. W czasie drogi powrotnej zajadala chrupki niczym sie nie przejmujac, no tylko brac Ja i kochac, kochac, kochac..........

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dziekuje Ciotkom, ktore wspomagaja nas finansowo :1luvu: bo Amfus to taka mala skarboneczka :wink:

Avian 30 zl.
Gaota 50 zl.
Malaria 15 zl.
Mariolatro 200 zl.
Fundusz schroniskowy 300zl.
Włóczka 50 zl
Slapcio 15 zl.
Alix76 20 zl.
Razem : 680 zl. :1luvu:

Wydatki :

wizyta, rtg, zylexis+ antybiotyki 120 zl.
testy na Felv i Fiv 95 zl.

Razem: 215 zl.

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:15
przez Satoru
ladna!!:D

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:18
przez Anja
elfrida, cudownie że dałaś Jej Dom :king: :D

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:21
przez jolabuk5
Elfiku, jesteś strasznie kochana! Oby koteńce się udało, w schronisku nie miała szans! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:30
przez elfrida
Satoru pisze:ladna!!:D

Sliczna :wink:
Na fotkach tego nie widac, ale jest baaardzo drobniutka, moj niecalo polroczny tymczasik lada dzien
ja przerosnie....chyba juz mam imie dla Malej, Amfa, bo cos mi sie wydaje, ze Ona moze uzalezniac :wink:
Ona porusza sie jak zajac, tylko nietstety nie ten uklad kosci dla kota......

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:36
przez Satoru
ona bura czy whiskasowa??

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 22:00
przez Avian
Jest cudna :1luvu:
Pasowałaby kolorkiem do naszych srebrnych tymczasików ;)

Podaj konto, dorzucę się choć trochę do zabiegu.

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 22:12
przez nika28
Cudeńko :1luvu:

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 22:35
przez elfrida
Avian, Dziekuje Ci bardzo :oops: musze poszperac po domu i jakies bazarki porobic.
Ogolnie to mam wyrzuty sumienia, bo mialam wziac na tymczas, starsza niewidoma Belle,
ale okazalo sie, ze to Ona tlucze inne koty, jest charakterna i dlatego siedzi w szpitalnym
boksie :( Na pewno Jej zachowanie jest spowodowane stresem pobytu w schronie, ale nie
mam warunkow na takie ciezkie przypadki, nie mam mozliwosci dluzszej izolacji, niestety i
przytlaczajace jest to, ze to my musimy decydowac, jakiej kici mozemy pomoc :(

Do moich tymczasikow tez pasuje, choc w troche inny desen sa :wink:

Satoru, no wlasnie Ona taka dziwna jest, w dziennym swietle prawie 100 % whiskasik
a przy sztucznym wyglada na bura w porownaniu z innymi szaraczkami, bo chyba whiskasik
w ciapki to juz bardziej jakis ocicat :roll:

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 22:48
przez puss
ona nie chodzi na kolanach, tylko na piętach ;) bo kot na tylnych łapach chodzi na palcach, a ona jak człowiek, na całych stopach ;)
słodka jest. trzymam kciuki :ok:

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 22:55
przez elfrida
puss pisze:ona nie chodzi na kolanach, tylko na piętach ;) bo kot na tylnych łapach chodzi na palcach, a ona jak człowiek, na całych stopach ;)
słodka jest. trzymam kciuki :ok:


No wlasnie tak jakos mialam to ujac, ale ogolnie niech zostanie, ze chodzi jak zajac :wink:
Wierze, ze jesli nawet operacja nie przyniesie 100% poprawy w poruszanie sie,
to i tak znajdzie najwspaialszy domek, w koncu takie poszkodowane przez los koteczki znajduje
wlasnie te najwspanialsze domki!..i tego sie trzymam

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 23:02
przez Lidka
Śliczna ta mała:))
A wiadomo czemu jej sie to stało?
Ja mam Milutka, który przyczołgał się dopiwnicy ze starym urazem kręgosłupa. Był strasznie wychudzony i w kiepskim stanie. Na początku ciągnał tylko tył. Masowałam mu cały czas. Rehabilitant pokazał mi jak to robic. to było takie dośc silne szczypanie.
Milutek jest u nas od połowy czerwca i przedwczoraj próbował pogonic Bączka:)) Rehabilitacja Milutka też sporo kosztowała ale dostałam też dużą pomoc dla niego. Przez dw tygodnie prawie jeździliśmy na zabiegi.
Trzymam kciuki za śliczna szczęściarę.

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Sob wrz 26, 2009 9:10
przez gaota
elfrida, jesteś wielka :)
Dopiero w październiku mogę dorzucić 50 zł na Amfę. Może więcej troszkę, to się jeszcze okaże.

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Sob wrz 26, 2009 12:15
przez elfrida
Lidko, wet powiedzial, ze moze to byc uraz po jakims wypadku, ale tak glowkowalam z Tz
i wpadlo nam na mysl, ze moze przy porodzie matka sie przestraszyla, poruszyla sie?
Nie jest to ani od kregosllupa ani zadna genetyczna sprawa,to urawane sciegno, co
faktycznie jest wyczuwalne na dotyk,sciegno jest oderwane od kosci stawu skokowego,
mozna nim swobodnie porusac.

Chcialam jeszcze skonsultowac Mala z moim wetem od tych ''ciezszych'' przypadkow, tylko
musze go jakos zlapac, bo ostatnio bez zapowiedzi nie moge na niego jakos trafic :roll:

Amfa dzisiaj rano wymiotowala, pewnie to przez zmiane jedzenia i ilosc, bo to cos bylo
na prawde pokaznych rozmiarow. Kupa tez mi sie nie podoba, jakas sluzowata, nie wiem,
czy to nie efekt zapodania strongholdu, takze zaraz sie pakujemy i idziemy do weta

Re: Mam chore nóżki, ale kocham życie!!!

PostNapisane: Sob wrz 26, 2009 14:16
przez Sis
śliczna mała :)
No.. to ona chodzi jak Jańcio.
Jak po wizycie u weta? Moze to nieptrzetrawione jedzenie + skutek odrobaczenia?...