Jak podawałam swojej kotce roferon, wetka z Rzeszowa zadzwoniła do mnie z pytaniem, czy zużyła wszystko, bo jedna pani potrzebuje i czy mogłabym jej odsprzedać.
Pani przyjechała specjalnie z Rzeszowa do mnie z termosem, co by się zawartość nie rozmroziła i dostała ode mnie oczywiście, że darmo. Niech tam kotu na zdrowie będzie.
Więc myślę, że to zależy od osoby, jakie ma do tego podejście. A co to jest interferon i że to służy do leczenia to w Krośnie tylko 1 wet wiedział, ale i tak nie wiedział jak podawać.
Podejście schroniska wcale mnie nie dziwi, a trafiłaś pewnie nie na TĄ osobę. Nie wszyscy w schroniskach jednakowo dbają o zwierzęta niestety
Jeżeli ci zbywa zaproponuj na nowym wątku . Zobaczysz, że znajdą się chętni.