Miau.PL

Kochani, mam ogromną prośbę...
Znalazłam się w absolutnie kryzysowej sytuacji życiowej i szukam pilnie tymczasowego domu dla moich dwóch kotek. Chodzi mi tylko o ich przechowanie. Nie wyobrażam sobie ich oddania na stałe po 12 latach bycia razem. Sama straciłam dom, znalazłam nocleg dla siebie,ale nie mogę tam zabrać kociaków. Potrzebuję znaleźć im schronienie na kilka tygodni, zanim bedę mogła zabrać je do własnego mieszkania. Być może ktoś z Was, Waszej rodziny lub znajomych przygarnie je na ten czas.
To dwie kotki. Dorosłe, bardzo grzeczne, spokojne i czyste. Zapewnię im przez cały czas całkowite wyżywienie i wszystko, co będzie konieczne. Strasza, dachowa szara koteczka, ma już 12 lat i głównie śpi:), młodsza 7-letnia perska koteczka to uosobienie spokoju. Są ze sobą bardzo zżyte,większość czasu spędzają razem. Kilka razy dziś usłyszałam, że mam je oddać do schroniska, nie potrafię nawet o tym myśleć....
Proszę o pomoc i dziękuję z całego serca...

Skąd jesteś?
Wklej fotki kotek, to bardzo pomaga.
I kciuki za poszukiwania

właśnie - skąd jesteś?
Ile konkretnie czasu kotki mają być w DT?
Czy bedziesz mogła je odwiedzac, by się lepiej czuły?

Ojej faktycznie z tego wszystkiego nie zaznaczyłam,ze jestem z Warszawy...
Ale mogę koteczki przywieżć gdzieś, jeśli nie będzie to bardzo daleko. Chciałabym być regularnie, żeby przywozić karmy, żwirek, zająć się pielęgnacją perskiej kici itp.
Nie jestem w stanie dzisiaj stwierdzić ile to moze potrwać, modlę się , zeby jak najkrócej...sama zostałam bez dachu nad głową i w tej chwili bez środków na własne lokum....Jednak bardzo aktywnie staram się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Wierzę, że uda mi się to w ciągu kilku tygodni, oby krócej...W tej chwili najważniejsze, żeby one miały dom....

zmień w temacie - że Warszawa i że dom nie na stałe tylko na kilka tygodni.

No właśnie to nie dom tymczasowy na poszukiwanie domu tylko bardziej wersja urlopowa. Zajrzyj do tego wątku
viewtopic.php?f=8&t=96256&start=15

Wersja urlopowa brzmi optymistycznie....niestety ja nie daję gwarancji, ze będą to 2 lub trzy tygodnie.Bardzo bym sobie tego życzyła. Niestety ja zostaję na miejscu.A póki co ja i koty nie mamy się gdzie podziać....

Majeczka,szara koteczka jest ze mna od 12 lat. Przyniosłam ja w malutkim pudełeczku, urodziła się gdzieś pod czyimś domem w kupie trocin. Persik pojawił się później, głównie po to, żeby Maja miała towarzystwo. Przez pierwszy miesiąc była obrażona i siedziała na szafie, ale po rujce uznała, ze ten kłębuszek to najwidoczniej jej dzidzia. I tak byłyśmy 7 lat. Dzis sama straciłam dom, ale bardziej boję się o nie niż o siebie....

Dzisiaj przez cały dzień nie odchodzę od komputera, piszę gdzie się da, nie wyobrażam sobie, zeby coś mogło się stać kotkom....tak ciężko jest mi napisać na forum w jakiej sytuacji się znalazłam, jest ból, żażenowanie, niemoc, bezsilność, smutek, strach...chciałabym tylko żeby były bezpieczne, zanim odzyskam siły i dom dla nas..

W takich chwilach żałuję, że nie mieszkam w Warszawie.. mogę tylko trzymać mocno kciuki...

Ale to według mnie dalej nie chodzi o dom tymczasowy tylko o czasowe przechowanie kotów a one mają do Ciebie wrócic. To jednak co innego w sensie forumowego domu tymczasowego.
W wątku, który podlinkowałam ktoś szuka domu na 2 miesiące. To też w sensie urlopu długo. Pewnie, że zawsze jest niebezpieczeństwo, ze cos pójdzie nie tak i koty nie bedą miały domu, ale to naprawdę inny rodzaj poszukiwań.

Moją intencją jest znalezienie im domu/schronienia na jakiś czas. Koty po tym czasie wrócą do mnie. Nie wyobrażam sobie ich oddania po 12 latach. W tym sensie chodzi mi o przechowanie. Jeżeli napisałam coś nieprecyzyjnie - wybaczcie. I doradzcie proszę gdzie szukać dalej.....dziękuję

jak pisałam - zmień temat i dodaj w temacie miejscowość

hop!