K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

[Tweety]

Dlaczego teraz się tak boi?

wróciła z adopcji, nie wiele więcej wiadomo. Ale też była znaleziona "przyklejona" do ściany w bloku, zastygła w przerażeniu.


Anda od p. Kazi w kiepskim stanie, nie chce jeść, oczka płaczące, dobrze, że weekend się zbliża to będę miała więcej czasu dla niej.
Miuti, co z wynikami krwi Kory, bo wet ma związane ręce albo musi zrobić kolejne badania

[Miuti]

Mam dzisiaj iść do veta z Adelką, ale chyba nie pójdę.......
zadzwonię.....

[kosma_shiva]

Miuti, ta kotka zawsze się bała, tylko jak siedziała w klatce z Pumą, to na widok ręki tylko sie kuliło, a teraz, jak wróciła z adopcji to fuczy. Ona faktycznie została przeze mnie zabrana z klatki schodowej, ale juz wtedy jak do niej podeszlam to ona "latała" po scianach. Właściwie to mi wpadła od góry do transportera. Miała wtedy złananego jednego kła, ale na szczeście po dwóch tygodniach zmieniała zabki

[Tweety]

Gandalf Szary ma iśc jutro do domu. Anda zaczęła jeść, karmiona oczywiście. Nie służy jej samotnośc łazienkowa, płacze tam

[Tweety]

wczoraj wieczorem znowu zapowiadała się akcja nagłej pomocy kocim maluchom, oczywiście Kosma_shiva przyjęła największy cios na klatkę ale na szczęście akcja została odwołana pomyślnie się zakończywszy

[Miuti]

Coś o tym wiem.
Ach, te nocne telefoniczne rodaków rozmowy.......

A czy uwierzycie, że Panterka dziś rano była u cioci na rączkach i miucała!!!???

Adelka jakby lepiej. Zrobiłam jej kroplówkę o 12-ej i potem rano przed 6ą.

[Tweety]

Coś o tym wiem.
Ach, te nocne telefoniczne rodaków rozmowy.......

A czy uwierzycie, że Panterka dziś rano była u cioci na rączkach i miucała!!!???

Adelka jakby lepiej. Zrobiłam jej kroplówkę o 12-ej i potem rano przed 6ą.

wiesz wiesz, bo pani dzwoniąca o pomoc w pierwszym rzucie wymieniła osobę polecającą mnie radośnie potem zadzwoniła do mnie (nie wiedząc, że to ja) jeszcze drugi raz, bo missiieek z dogo też uznała, że pewnie coś mogę. Także serdecznie dziękuje koleżankom za urozmaicenie rodzinnego wieczoru

Wiedziałam, żePanterka musi do Ciebie trafić. No i dobrze, że Adelka odżyła.

A gdzie wywozisz Gandalfa szarego?

[Miuti]

Zostaje pod moim czułym okiem w Krakowie. Wywożę go do innej dzielnicy, będę z nim w stałym kontakcie. Idzie do osoby z forum - na razie nie powiem, do której.

[kosma_shiva]

Coś o tym wiem.
Ach, te nocne telefoniczne rodaków rozmowy.......

A czy uwierzycie, że Panterka dziś rano była u cioci na rączkach i miucała!!!???

Adelka jakby lepiej. Zrobiłam jej kroplówkę o 12-ej i potem rano przed 6ą.

ech, tak się cieszę...

piękna jest Miuti, prawda

[Tweety]

Zostaje pod moim czułym okiem w Krakowie. Wywożę go do innej dzielnicy, będę z nim w stałym kontakcie. Idzie do osoby z forum - na razie nie powiem, do której.

no i mam wieści, że juz w domu. Miuti, zdradzisz u kogo? umowa adopcyjna podpisana?

[noemik]

u nas w domu alarm. ale nie koci, tym razem psi. Mój Elicjan ma nawrót ataków padaczkowych. Dobrze, że jutro sobota, będę cały dzień w domu.
miał już dwa ataki dzisiaj, co najmniej. jeden jak bylam w pracy (wygląda na to, że tylko jeden), a drugi jak już byłam. dostał wlewkę, a teraz jeszcze hydroksyzynę na noc.
trzymajcie kciuki, ciotki, żeby więcej ataków nie było. nienawidzę padaczki. szczerze. i tego luminalu też. bo czasem nie działa. kiszka.
koty w porządku. wszystkie.
a mi smutno.

[Zowisia]

Trzymaj sie Noemi

wiem jak to jest
zo

[Tweety]

u nas w domu alarm. ale nie koci, tym razem psi. Mój Elicjan ma nawrót ataków padaczkowych. Dobrze, że jutro sobota, będę cały dzień w domu.
miał już dwa ataki dzisiaj, co najmniej. jeden jak bylam w pracy (wygląda na to, że tylko jeden), a drugi jak już byłam. dostał wlewkę, a teraz jeszcze hydroksyzynę na noc.
trzymajcie kciuki, ciotki, żeby więcej ataków nie było. nienawidzę padaczki. szczerze. i tego luminalu też. bo czasem nie działa. kiszka.
koty w porządku. wszystkie.
a mi smutno.

Kasiu, będzie dobrze!

[noemik]

dzięki Zowisiu, Tweety.
już nie ma we mnie strachu. bałam się tylko przy pierwszych atakach, dawno temu.
tak bardzo bym tylko chciała, żeby moje ukochane psisko miało już spokój od tego cholerstwa!!! i złoszczę się, że tak niewiele mogę zrobić, żeby mu pomóc.
spróbujemy iść na króciutki spacer, może da radę,
a potem spać. Eliś mój i ja.
A jutro będzie na pewno już lepiej.

[miszelina]

Na pewno będzie lepiej!
Kciuki za Elisia.