Oj muszę uporządkować fakty-P.Ula to wspaniała kobieta ma 84 lata jest wdową. Przez ostatnie trzy miesiące ratowałyśmy jej kotka Franusia[*] miał tylko 2latka Franuś niedawno umarł. Bardzo cierpi ja również nie mogę się z tym pogodzić. jest bardzo samotna i załamana ma depresję nawet ja ją zawiodłam bo nie byłam w stanie poświęcić jej całego swojego czasu i uratować Franusia i zastąpić rodziny no chyba wiecie co to znaczy starszy samotny człowiek

P.Ula zaraz wyjeżdza do rodziny do Niemiec nie wiadomo kiedy wróci ona nie jest zdolna do żadnego działania obecnie ja już nie umiem się z nią porozumieć. Gdy żył Franuś było inaczej ale taki cios to był taki kochany kotek taki grzeczny znosił tak cierpliwie wszystko nawet pobranie krwi miał dopiero dwa latka. I znowu została sama. Tak więc nie ma szans chyba ,że ktoś inny zechce ja namawiać....
No to teraz przypominam koło tych bloków jest obecnie jeden bezdomny kocurek starszy bardzo biedny i wystraszony bardzo mi go żal ale nie mam go gdzie wziąść nie jest oswojony taki dzikusek i starszy i pewnie chory. Ta od balkonu go stamtąd przegania bo chory i brudny a on marznie niedojada i przez to jest w jeszcze gorszym stanie. Mó biedulek kochany jak P.Ula wyjedzie zostanie zupełnie sam.....
U tych państwa z balkonem( proszę czytajcie bo nie nadążąm pisać od nowa) są dwie wychodzące kotki czarna i tygrysek i to tygrysek ma ten świerzb i a czarna chore zęby.
Kocurki ślepaczki zniknęły prze miesiącem , Edzio też ślepaczek zniknął chyba dwa lata też o tej porze i też w tym samym wieku, kotka bez łapki umarła w zeszłym roku i wynika ,że do ostatniej chwili rodziła, o czarnej kotce mamie Franusia piszę w zeszłym poście. Wogóle jak analizuję co Ci ludzie mi mówili to jednak oni wyganiali kotki a kocurki jak dojrzały i zaczynały znaczyć teren to przestawali wpuszczać do domu a potem gdzieś wywozili albo sprzedawali handlarze na skórki...
Bo dlaczego Edzio zniknął dlaczego te dwa kocurki teraz znikły
Dzisiaj tam chodziłam ale spotkałam tylko czarną mamę Franusia i czarną od tych ludzi. Kocurków nie ma.Boże czemu nie udało mi się pomóc im wcześniej....