» Pon maja 29, 2017 17:00
Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości
Dzisiaj pomagałam likwidowac sąsiadce pomieszczenie w którym miała warsztacik,
Maz tej pani zmarłi nie nie bardzo jest to jej potrzebne .Wraz z córka postanowiła ,ze zrobia tam pracownie malarska dla córki właśnie,
Dostałam listewki i mogłam sobie wybrac trochę narzędzi.Przydał sie klucz hydrauliczny ,papier ścierny,pilniki,klucze itd.Obydwie strony zadowolone . Sasiadka ,zadowolona że jej sie zrobiło miejsce a ja z,e skompletowałam troche narzedzi które przy takim domku na wsi zawsze sa potrzebne,
jest bardzo goraco.Niemal burzowo momentami,Niewykluczone ,z e w nocy sie rozpada,
Fryderykowi bardzo goraco.Wczoraj jak wchodzili goscie zwiał za płot i goniłam go przez 15minut, Ostatnio uciekł tak w pazdzierniku.
Tusia zrobiła niemal wszystko by zostac zamknieta .Wchodział za mna do środka ,skakała po suficie ułozonym lużno z desek ,wiła pirułety wokól moich nóg.Najbardziej obawiałam się by ktos jej nie zamknał niechcacy w środku jesli by się zdrzemnała
Koty chodza za mna po drodze krok w krok.Tusia z Makabra ida za mną gesiego.Tusinek wskakuje mi na ramię i siedzi jak papuga. Tylko ,z e ma ostre pazurki i taki skok nie bywa przyjemny