Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2015 13:09 Re: Łódź 1992+147 - skąd się biorą rude koty - str.65

viewtopic.php?f=20&t=169035

zapraszam na zakupy, na wątek pomocowy, dla kotków z forum :-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie wrz 06, 2015 13:40 Re: Łódź 1992+147 - skąd się biorą rude koty - str.65

hikora pisze:Jak wiecie, mamy bloga.
Na blogu ukazują się fajne teksty.
Czasami tez ktoś coś skomentuje.
Oto wczorajszy komentarz:
"Pomóż kotom znaleźć nowy przytulny dom , to ja rozumiem . A jak chodzi o to , że porywacie cudze koty i od razu z nimi jechać na zabieg !!!!!!!!!!!!!!! To nie ludzkie ! Jesteście chorzy na głowę , że tak robicie ! Przyczyniacie się do wyginięcia gatunków zwierząt ! Może poszukać dla nich nowego właściciela , ale bez żadnych zabiegów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!"
Autor oczywiście anonimowy..
Aż zajrzałam do tekstu, bo to sprzed roku, nie wszystko pamiętam.
Jak chcecie, to tu jest tekst, który tak oburzył:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... 3050133935


Najłatwiej krytykować jak się nic nie robi i nie rozumie o co chodzi... Ja zawsze powtarzam że agresja jest owocem niezrozumienia i uczucia pt głupio mi. Nie przejmujcie się bo robicie swietna robotę!
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Nie wrz 06, 2015 15:10 Re: Łódź 1992+147 - skąd się biorą rude koty - str.65

mnie zastanawia czy taki osobnik czy taka osobniczka w stosunku do swojej osoby czy też potomka lub potomki jest również za ciągłym rozmnażaniem bez ograniczeń...
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2015 18:25 Re: Łódź 1992+147 - skąd się biorą rude koty - str.65

_aaaKotyRude2_ pisze:mnie zastanawia czy taki osobnik czy taka osobniczka w stosunku do swojej osoby czy też potomka lub potomki jest również za ciągłym rozmnażaniem bez ograniczeń...
nie no wiesz, nie no skąd, przecież jak tak w ogóle można :twisted: :twisted:

Wirus mnie zmógół, podły i męczący, tydzień minał, a ja ldwo mogę do kompa usiąść, i to na niezadługo, słabam.
Ale nic o wrócę do normy :wink:

Na razie aktualne info o kociakach, z miejsca, gdzie łazić nie trzeba - moze ktoś ma dla nich wspólny domek?


Uzupełniam zaległości - udało się jednak znaleźć kociakom dom tymczasowy - bardzo „temu domu” dziękuję. Nie było im łatwo - ledwo nieco uspokoił się koci katar, na jakąś jelitówkę zapadła dziewczynka.
Leczenie, kroplówki, nadzieja, beznadzieją, nadzieja - w końcu udało się - niżej krótka relacja pochorobowa z 17 sierpnia 2015.

Obrazek * Obrazek

„Dziewczynka przybrała na wadze od minionego tygodnia. Ważyła 600gr, waży 750. Chłopczyk waży 1300gr. Chłopczyk już niemal zdrowy, Melba jeszcze gluci, ale odstawiamy antybiotyk, bo już ponad 2tygodnie - to za długo. Lecimy na wspomagaczach. Odrobaczenie za tydzień, jak wszystko będzie ok. Szczepienie za 2 tygodnie najwcześniej - tako rzecze dr Justyna”.

Zgodnie z ww fachowym orzeczeniem zostały zaszczepione na początku września.

Obrazek * Obrazek

I charakterystyka kociaków z domu tymczasowego - bardzo konkretna i fajna:
„Melba jest kotkiem kieszonkowym, jest taka maleńka... Może podgoni... Jest przytulakiem, wchodzi w nocy do łóżka i przytula
się do człowieka, mruczy, śpi na szyi.
Sorbet czasem też, ale na ogół nie ma czasu, bo przez 20 godzin na dobę rozrabia.
Obydwoje bardzo lubią inne koty, tulą się do nich. Żadne nie nadaje się na jedynaka! Najlepiej jakby poszły do adopcji razem, ale jeśli nie - to koniecznie do towarzystwa. Melba samotna się zapłacze, a Sorbet zdemoluje dom i zeświruje z nudów”.


Na razie to byłoby na tyle - kociaki wyrwane z horroru, ale horror w tym miejscu nadal trwa. Teoretycznie wiem, co można zrobić… Próbowałam pomóc - pomoc została odrzucona. Nie wiem, co dalej….
Pewnie to opiszę - tę bezsilność wobec złej woli…

Póki co - robię maluszkom ogłoszenia - szukają domów, najchętniej wspólnego albo z innym zwierzakiem - zgodnie z obserwacjami domu tymczasowego.

Na koniec rozliczenie - przekazaliście nam Państwo na ich leczenie 350zł, faktura za operację i pobyt w szpitaliki to 313,43zł. Koszty utrzymania i dalszej kuracji wziął na siebie dt - za co bardzo, bardzo dziękuję. W ogóle dt wziął na siebie cała opiekę i wszystkie decyzje - co dla mnie jest bardzo ważne, bo sporo mam na głowie i każda ulga jest dla mnie bezcenna. Szczepienie i chipowanie udało się załatwić po symbolicznych kosztach.

Obrazek

Wielkie podziękowania dla tych, którzy pomogli maluszkom - bez Was byłoby naprawdę ciężko:
2015-08-19 Walentyna T. Szczytno 150,00 zł
2015-08-02 Aleksandra K. Łódź 100,00 zł
2015-07-31 Anna K. Łódź 100,00 zł

I co? Prosimy o pomoc - w szukaniu domków.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2015 18:59 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

Świetnie, że się pokazałaś, pusto bez Ciebie :)
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2015 21:09 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

a ja coś czuję że mnie ucho znowu nap....ten no hm mocno daje się we znaki...niedoleczone wiosną robi wielki powrót...się wścieknę i będzie trzeba mnie oddać na kwarantannę!
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2015 18:51 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

Pozazdrościłaś mi choroby? Nie ma czego :)
Napchaj ucho kamforą metodą babciną, moiże pomoże, ni i do lekarza biegiem marsz :)
Berecik Ci podrzucę, do noszenia na jedno ucho :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2015 19:00 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

to jest pechowe ucho nie doleczone jeszcze wiosną niestety. Na razie lekarz odpada jak już będę na etapie "malarskim" i będę chciała je sobie obciachać to pójdę do przychodni już trudno choć nie wiem czy to bezpieczne dla personelu będzie...
spróbuję kamfory bo okłady z tłustej lochy znaczy tfu kotecka nie działają...i teraz się pytam skąd te mity o działaniu leczniczym kociej skórki???wręcz przeciwnie duszno i tylko się kłaczków najadłam fuj i ble!
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2015 12:49 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

Mamy dymną persiczkę po zmarłej pani, a Hikora właśnie zwinęła coś niebieskie persowate... Chore oczywiście.
Gdzieś tam info o kolejnym rudasie....
gdzieś bri i syjamka....

Nie minął "urodzaj" na rude, zaczął się na persy i inne "rasowe"?

Nie za dużo tego "dobrego"? :strach:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2015 13:54 Re: Łódź 1992+147 - urodzaj na persy? - str.67

No, złapałam, tymi ręcami ;-)
A poważnie Halinka z Wacława przedwczoraj mi powiedziała, że na śmietniku mieszka pers. Powiedziała jej jedna Pani. Pokazała śmietnik, persa nie było. Przedwczoraj Halinka pokazała śmietnik mnie. Persa nie było, za to okazało się, że jest to dwa bloki ode mnie.
Dzisiaj wracając ze sklepu spytałam Panią Dozorczynię, a ona mówi: Jest, pokazać?
No to pokazać.
Poszła jak po sznurku nie do śmietnika, a pod krzaczek i pokazała palcem - o tam siedzi!
Obrazek
No i gdyby nie ten palec, to na pewno bym go nie zauważyła. Malutki, szary persik przytulony do pnia, na tle szarej ziemi...
Na kicianie nie zareagował. oddalił się dostojnie - inaczej nie mógł, dredy go krępowały...
Obrazek
Pani z psem potwierdziła, jest co najmniej od dwóch tygodni, podobno kocur, podobno nie chce jeść suchego.
Zabrałam z domu transporter i przysmaki i nie będę Wam tego wszystkiego opisywać, w każdym razie udało mi się w końcu go ucapić za kark i zanim się zorientował już siedział zamknięty.
A w lecznicy była akurat Ewa z aparatem, więc miałam nadzieję, że Ewa wrzuci zdjęcia, ale ponieważ ona łapie, to muszę ja wrzucić zdjęcia zrobione suszarką.
W lecznicy okazał się wyluzowany, nadstawiał bródkę do głaskania, miły...
Obrazek
Obrazek
Dredy straszliwe, do wycięcia, zęby do zrobienia, nie wiadomo ile ma lat, nie wiadomo skąd się tam wziął.
Gdy czekałam na taksówkę kolejni sąsiedzi mówili, że tak, mieszka, od co najmniej dwóch tygodni, przez jakiś czas się nie pokazywał...
Ech, ludzie...
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2015 18:20 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

_aaaKotyRude2_ pisze:a ja coś czuję że mnie ucho znowu nap....ten no hm mocno daje się we znaki...niedoleczone wiosną robi wielki powrót...się wścieknę i będzie trzeba mnie oddać na kwarantannę!

Sok z żyworódki,do zapuszczenia jest super.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro wrz 09, 2015 19:32 Re: Łódź 1992+147 - kociaki z horroru szukają domu - str.

gatiko pisze:
_aaaKotyRude2_ pisze:a ja coś czuję że mnie ucho znowu nap....ten no hm mocno daje się we znaki...niedoleczone wiosną robi wielki powrót...się wścieknę i będzie trzeba mnie oddać na kwarantannę!

Sok z żyworódki,do zapuszczenia jest super.

gdzie tę przyjemność się nabywa?i co to jest?
i Hikora takie pytanko co to jest suszarka do zdjęć???
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2015 6:51 Re: Łódź 1992+147 - urodzaj na persy? - str.67

Żyworódlka pierzasta czyli takie kalanchoe nie kwitnące - grube wydłużone liście, na ich brzegach nowe roślinki, rozejrzyj się po biurze i sąsiadach, pewnie znajdziesz. Kupić też można, wrzuć w wyszukiwarkę, niedrogie. Pomaga naprawdę.

Suszarka do zdjęć... Tobie nic nie umknie?
Też nie wiem, co to

A tak w ogóle , rudy też jest, taki może 5mcy dzikusek, na razie pojechał na oswajanie, jak nie da rady, wypuścimy z powrotem na miejsce - Ewa_mrau moze napisze więcej, bo się tak "załapankowała", że napisać nie ma kiedy. I jest maleńka słabiutka szylkrecia....

Bardzo potrzebny dt / ds dla czterech milutkich 2,5-3mcznych białasków w łatki i może o miesiąc starszej czarniulki - wszystkie zdrowe i miłe.

Nie znoszę tych słów - ale jeśli nie znajdą dt / ds, pojadą do schroniska, u nas nie ma miejsca.....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 11, 2015 10:28 Re: Łódź 1992+147 - kocięta - dt/ds lub schron - str.67

Pewna Pani chciała "zamówić" Bajaderkę. Umówiłyśmy się, że blokować adopcji nie będziemy, ale jeśli Bajaderką nikt się nie zainteresuje, to zawiadomię. Zawiadomiłam, Pani się bardzo ucieszyła, napisała, że zadzwoni.
Wczoraj.
I cisza.
Smutne.

Wczoraj cudem znalazł się tymczas dla dwóch z czwórki kociaków, które Ewa_mrau bardzo chwilowo umieściła w lecznicy, pakowałam je właśnie, zadzwonił telefon - pani chętna na jasnego kociaka. Opisałam sytuację, wzięłam trzeciego, miałam po drodze podrzucić.
Dojeżdżałam - sms - pani rezygnuje z kociaka...
Smutek.

Ech, ludzie....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 11, 2015 11:58 Re: Łódź 1992+147 - kocięta - dt/ds lub schron - str.67

kalewala pisze:Pewna Pani chciała "zamówić" Bajaderkę. Umówiłyśmy się, że blokować adopcji nie będziemy, ale jeśli Bajaderką nikt się nie zainteresuje, to zawiadomię. Zawiadomiłam, Pani się bardzo ucieszyła, napisała, że zadzwoni.
Wczoraj.
I cisza.
Smutne.

Wczoraj cudem znalazł się tymczas dla dwóch z czwórki kociaków, które Ewa_mrau bardzo chwilowo umieściła w lecznicy, pakowałam je właśnie, zadzwonił telefon - pani chętna na jasnego kociaka. Opisałam sytuację, wzięłam trzeciego, miałam po drodze podrzucić.
Dojeżdżałam - sms - pani rezygnuje z kociaka...
Smutek.

Ech, ludzie....

:evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości