jessi74 pisze:serce mi się cieszy jak widzę osiatkowane okno
To prawda


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jessi74 pisze:serce mi się cieszy jak widzę osiatkowane okno
Malwa23 pisze:Witam,
szukam domu tymczasowego dla czterech okolo 3tygodniowych kotkow.
jakis czas temu zauwazylismy ze na naszej dzialce (w Kielczowie kolo Wroclawia) okocila sie kotka. z poczatku wygladalo na to ze normalnie sie nimi zajmuje i je karmi, pozniej przestala sie pokazywac, az skonczylo sie na tym ze mozna bylo ja zobaczyc od czasu do czasu w okolicy naszej dzialki, a male wygladaly na zostawione same sobie. jesli nawet je dalej karmi, to zaglada do nich chyba tylko raz dziennie. w poniedzialek kupilam mleko dla niemowlat, wyjelam kotki z legowiska, przemylam je, wyczyscilam oczy i nakarmilam. mialy apetyt, ale byly oslabione, dwojka dosc apatyczna, jeden mial mocno zaropiale oko ktore wygladalo bardzo zle. we wtorek zanioslam kotki do weterynarza. okazalo sie ze sa zupelnie zdrowe, tylko wyglodzone i z tego powodu oslabione. wg weterynarza nalezy po prostu porzadnie je dokarmic. niestety nie mam mozliwosci zabrania maluchow do siebie, wiec musialam odwiezc je na miejsce. nie maja tam zlych warunkow (jak na taka sytuacje), leza wyscielonym kartonie, sa w cichym, zamknietym pomieszczeniu (ale przy ziemi w drzwiach jest luka wiec kotka gdyby sie zjawila trafi do nich) - dopoki nie znajde im chocby domu tymczasowego to musi niestety wystarczyc. dzis bylam u nich, nakarmilam mlekiem przez strzykawke, dolaczylam tez troche papki z obiadku Bobovity, byly tak glodne ze rzucaly sie na to wszystko. wygladaja juz lepiej, troche sie zaokraglily, sa bardziej zywotne i widac ze przybylo im energii.
niestety poza zajmowaniem sie nimi ok 2-3godzin dziennie niewiele moge dla nich zrobic. oprocz karmienia codziennie przemywam im oczy rumiankiem i zakraplam kroplami ze swietlikiem. byc moze gdyby sytuacja sie przedluzala lub pogorszyla moglabym wziac do siebie jednego kotka na pare dni, co oczywiscie nie jest zadnym wyjsciem z sytuacji... pilnie szukam dla nich
domu tymczasowego / stalych opiekunow. wrzucilam ogloszenie na FB na paru kocich fanpejdzach i swojej tablicy, wrzuce to ogloszenie jeszcze na jakies fora.
a oto zdjecie kotkow:
Agłaja^..^ pisze:czy byłaby możliwość pomocy w przejęciu niesterylizowanej kotki perskiej? z tego ogłoszenia http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -496978926
W razie co to proszę o PW
Agłaja^..^ pisze:czy byłaby możliwość pomocy w przejęciu niesterylizowanej kotki perskiej? z tego ogłoszenia http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -496978926
W razie co to proszę o PW
Agłaja^..^ pisze:Agłaja^..^ pisze:czy byłaby możliwość pomocy w przejęciu niesterylizowanej kotki perskiej? z tego ogłoszenia http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -496978926
W razie co to proszę o PW
nie macie tu we Wrocku jakiejs organizacji, coś jak Koci Swiat w Wawie, która by mogła przejac taką rasową kotkę, wyciachać, na pewno szybko znajdzie dom, inaczej trafi do pseudo...moze jakis milosnik rasy jest na miau?
w wielkim skrócie opowiem Wam jeszcze co u malucha, który nosi teraz imię Florek, po swojej poprzedniczce Florce, która w tym domku dożyła sędziwego wieku 22 latjest bardzo do niej podobny z maści
maluch bawił się z swoim nowym braciszkiem Felkiem (1,5 roku), były całusy w nospóki co Feluś z dystansem podchodził do Florka, ale nie syczał na niego
jak był zmęczony małym, to po prostu dał mu "z łapki"
spał już też z nowym tatem w czułych objęciach, a dziś rano, jak Państwo otworzyli drzwi do sypialni to z impetem wskoczył na łóżko i zaczął się bawić
wczoraj też miał w swoim życiu pierwsze szczepienie i podobno nawet nie pisnął
i kilka zdjęć z wczoraj:
tu kociaki w ruchu, bo mały jest wulkanem energiibawią się folią z paczki od Michalinki, którą zawiozłam razem z małym, bo cały dzień bawił się nią u nas
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 39 gości