Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 12, 2013 8:06 Re: Śródborów - Jokot w lesie

:ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lip 12, 2013 10:20 Re: Śródborów - Jokot w lesie

No i na pewno Konwalia ma niedoczynność tarczycy. Dostanie te same prochy, co ja łykam, ciekawe czy dawkę tez będzie miała identyczną. :ryk: W przyszłym tygodniu jeszcze będziemy badać pracę nadnerczy, więc we wtorek kolejna wizyta. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt lip 12, 2013 19:26 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Jechalam dzis, a wlasciwie czolgalam sie przez korek w Gorze Kalwarii. Przypomnial mi sie jeden z pierwszych tymczasow, Pedro, ktorego tam zawozilam. Zadzwonilam. Dowiedzialam sie, ze zmeznial, zgrzecznial i nawet dostal mlodsza kolezanke, jak dziecko przynioslo do domu znalezione kocie.
Potem mnie naszlo i pogadalam jeszcze z Gawrysia, Mucha, Krokoszem i Kostusiem. :) Cukrzycowy Kostus nie ma cukrzycy. :) Wyniki badan bardzo dobre, a Kostus jak paczek w masle. :) ASK@ ratowala Kostusia, wyciagala dziesiatki kleszczy z chudzienkiego cialka. A teraz takie dobre zycie chlopak ma, ze dusza nie wie jak sie cieszyc. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lip 13, 2013 12:50 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Bardzo się cieszę z wieści.
Szczególnie Kostek mnie cieszy. Dr Rudziński mówił, że tak może być z jego cukrzycą. Cieszę się,że koty są szczęśliwe i zadowolone.


Agnieszko znalazłam takie coś.Wiem, że to daleko. Ale chcą zostać DT. A kotów ci dostatek
viewtopic.php?f=13&t=154671
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lip 13, 2013 12:58 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Trasa z Warszawy do Rzeszowa to ladnych kilka godzin w jedna strone. Pare lat temu jezdzilam w tamte okolice sluzbowo, teraz juz nie mam tam wyjazdow.
Gdyby to byl DS, to pewnie bym zawiozla mojego tymczasa (po rozmowach, oczywista :)). W koncu i dalej nasze koty znajdowaly domy. :)
Ale mysle, ze dla kotow w potrzebie na rzeszowszczyznie to bedzie super okazja.

Dzisiaj moje stado wysypia sie glownie na werandzie. Nawet nie ma gdzie usiasc z kawa na hustawce, taki tam tlok. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lip 13, 2013 13:00 Re: Śródborów - Jokot w lesie

zazdroszczę werandki :cry:
U nas malce zaklepały sobie środek kanapy i zamiast poleżeć dulczymy w przysiadzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 14, 2013 10:23 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Wczoraj podjelam kolejna probe spania w kocim przedszkolu. Padalo, to komary nie dokuczaly, dzieci grzecznie sie wtulaly we mnie i kolderke. Ale... juz o 4 rano zaczely poranek. To zabralam podusie i poszlam do starszakow. ;)

Martwi mnie ten wakacyjny sezon. Maluchy rosna, a najlepsze zapytania o nie to w typie "kiedy mozna przyjechac po kociaka?". Po moim pytaniu o dom, gdzie kicius mialby trafic, na ogol przerywa polaczenie. Ci grzeczniejsi jeszcze sie staraja i slysze: "halo, halo, cos przerywa...". Ech... :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lip 14, 2013 10:32 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Tanią ławeczkę trzeba se kupić ,to może gdzieś wypijesz kawkę :mrgreen: :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lip 14, 2013 11:01 Re: Śródborów - Jokot w lesie

iwona66 pisze:Tanią ławeczkę trzeba se kupić ,to może gdzieś wypijesz kawkę :mrgreen: :?:


Lepiej składany fotelik i nosić ze sobą :wink: .
To byłam ja - cichy podczytywacz :oops:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie lip 14, 2013 15:24 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Agneska pisze:Wczoraj podjelam kolejna probe spania w kocim przedszkolu. Padalo, to komary nie dokuczaly, dzieci grzecznie sie wtulaly we mnie i kolderke. Ale... juz o 4 rano zaczely poranek. To zabralam podusie i poszlam do starszakow. ;)

Martwi mnie ten wakacyjny sezon. Maluchy rosna, a najlepsze zapytania o nie to w typie "kiedy mozna przyjechac po kociaka?". Po moim pytaniu o dom, gdzie kicius mialby trafic, na ogol przerywa polaczenie. Ci grzeczniejsi jeszcze sie staraja i slysze: "halo, halo, cos przerywa...". Ech... :(



Nie chciało Ci się o 4 rano pobawić z koteckami 8O ...a fe, niedobra Duża :mrgreen: :twisted:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2013 20:22 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Niedoczynnosc tarczycy nie koniec swiata, bedzie dobrze :ok:
czekam na dalsze wiesci, w schronie mamy psa z niedoczynnoscia tarczycy
z ciekawosci - kotenka ma jakies problemy ze skora lub sierscia?

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Nie lip 14, 2013 22:30 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Cichym i glosnym podczytywaczom uprzejmie dziekujemy za serdeczne porady. ;) Dobrze, ze w chalupie jest pare lezanek, to zawsze mozna znalezc jakies choc troche wolniejsze miejsce dla czlowieka. Ale, fakt, coraz trudniej o takie w tym domu... ;)

Niedoczynnosc tarczycy to nie koniec swiata, wiem, bo wlasnie takie to tabletki sama lykam, da sie z tym zyc. :)
Konwalia ma futerko ladne, problemow ze skora tez nie ma. Tylko jak pani doktor powiedziala, to ona ma niewielkie opoznienie w reakcjach na bodzce. Jakby z 1-2-sekundowym poslizgiem. Nietypowa, smieszna i bardzo rozczulajaca kitka z niej. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lip 15, 2013 19:01 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Agneska pisze:Cichym i glosnym podczytywaczom uprzejmie dziekujemy za serdeczne porady. ;) Dobrze, ze w chalupie jest pare lezanek, to zawsze mozna znalezc jakies choc troche wolniejsze miejsce dla czlowieka. Ale, fakt, coraz trudniej o takie w tym domu... ;)

Niedoczynnosc tarczycy to nie koniec swiata, wiem, bo wlasnie takie to tabletki sama lykam, da sie z tym zyc. :)
Konwalia ma futerko ladne, problemow ze skora tez nie ma. Tylko jak pani doktor powiedziala, to ona ma niewielkie opoznienie w reakcjach na bodzce. Jakby z 1-2-sekundowym poslizgiem. Nietypowa, smieszna i bardzo rozczulajaca kitka z niej. :)

Tak pytam, z czystej ciekawości :P (Zbieram informacje można rzec :mrgreen: ).

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Śro lip 17, 2013 15:39 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Konwalia wczoraj znowu dzielnie oddała krew do badania, jeszcze za tydzień kolejna wycieczka. Przechrzciłam ją już na Konwalia the Braveheart. :1luvu:

I również wczoraj dostałam wiadomość, że zeszłoroczna zdobycz wyjazdowa - słodka sunia Pestka-Nuśka została zawieziona do nowego domu. W sumie to do domu najbliższej rodziny dotychczasowego DT, więc ciągle po rodzinie zostaje. Na dzień dobry zaprzyjaźniła się z dużą psicą, małą psicą, nowym kotem, jeszcze tylko trochę nieśmiała jest wobec nowego Dużego. Ale ma swój duży dom, z ludźmi 24 godziny na dobę na miejscu, no i ogromnym ogrodem do szaleństw z psami-kumplami. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro lip 17, 2013 15:46 Re: Śródborów - Jokot w lesie

O rany rany, za Pestkę :ok: super wieści, że i psiaki domy znajdują - chociaż faktycznie najczęściej to po rodzinie... :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], puszatek, Silverblue i 125 gości