Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

horacy 7 pisze:Wykonałam kilkanaście telefonów do wetow,tylko sekretarka w tej lecznicy do której jadę powiedziała mi by przyjechać,więc wsiadam i jadę.Zobaczymy jak bedzie?

Witam, nie miałam dostepu do internetu. Jak wygląda sprawa z koeczką (115), na pierwszej stronie jest jeszcze w grupie kotów w schronisku, ale w ostatnich postach wyczytałam, że 115 już nie ma?

Wiem, że teoretyzuję, ale wiem też swoje: w demokracji urzędnicy nie są łaskawcami, zależą od nas. Od nas. I trzeba od nich wymagać. Żaden urzędnik nie zasiada na stanowisku na zawsze, władze miejskie zależą od wyborców. Jak Basia chce, mogę pisać do władz miasta. Basiu? Zdecyduj, do Ciebie należy decyzja.

**Adopcje: 12 >>**

Basiu, jak maluszki?
Wiadomo coś?

ASK@ pisze:Basiu, jak maluszki?
Wiadomo coś?

Wróciłam dopiero kilka minut temu,miałam jeszcze sprawę rodzinną do załatwienia w Olsztynie.Mieliśmy też dużo szczęścia bo trafiłam na panią doktor chorób zakaźnych u której konsultowałam Brysia,pamiętała nas.Pani doktor zrobiła maluchowi test na pp test wyszedł ujemny,co oczywiście nie świadczy ,że nie mają pp,lecz jeśli jest to jest to wczesne stadium.Długo rozmawiałyśmy o objawach jakie miały koty które ostatnio odeszły ,chodziło o Twistera i siostrzyczki chłopców.Gdyby test potwierdził pp chłopcy mieliby włączony interferon.W związku z tym ,ze test tego nie potwierdził otrzymali po dawce zylexisu i zostali minimalną dawką leku odrobaczeni.Jeżeli będzie tak jak teraz czyli lekka biegunka w poniedziałek następny zylexis ,jeżeli cokolwiek by się działo jutro pani doktor ma dyżur w Kortowie to jedziemy i dajemy interferon,zgodziłam się na wszystko by tylko je uratować.

**Adopcje: 12 >>**

Kciuki mocne trzymam. :ok:

Wiem, niewiele. :oops:

Ale całym sercem jestem z Wami :1luvu:

COCO-POZNAŃ pisze:Witam, nie miałam dostepu do internetu. Jak wygląda sprawa z koeczką (115), na pierwszej stronie jest jeszcze w grupie kotów w schronisku, ale w ostatnich postach wyczytałam, że 115 już nie ma?

Przepraszam lecz nie zdążyłam kici pomóc . :cry:

horacy 7 pisze:
COCO-POZNAŃ pisze:Witam, nie miałam dostepu do internetu. Jak wygląda sprawa z koeczką (115), na pierwszej stronie jest jeszcze w grupie kotów w schronisku, ale w ostatnich postach wyczytałam, że 115 już nie ma?

Przepraszam lecz nie zdążyłam kici pomóc .

Już zaktualizowałam pierwszy post

Obyś nie musiała jechać na dyżur :ok:

MalgWroclaw pisze:Obyś nie musiała jechać na dyżur

Obym nie musiała.Jednak zdobyłam dzisiaj nową wiedzę jak jeszcze leczą pp.Podobno interferon stosuje sie przy parwowirozie u psów,pani doktor stosuje go też u kotów z potwierdzoną pp,czasami udaje się koty uratować.

Widzisz i o to chodzi, dobrze że trafiłaś na wetke ktora ma pomysł. Oby się udało :ok:

Wiadomo że nie wiadomo jak będzie, ale dałaś im szansę po raz kolejny, jak sie nie uda to trudno...

**Adopcje: 12 >>**

Jak malce?

Malce noc przetrwały ,ładnie zjadły i chcą biegać po domu. :ok:

Najgorsze jest to ,ze ich siostry nie miały żadnych typowych objawów pp jak biegunka,wymioty ,brak łaknienia,specyficzna pozycja grzybka a gwałtownie coś zaczynało się z nimi dziać.Dobrze że trafila wczoraj na tę wetkę bo poprzedni chyba traktowali nas rutynowo było pp to i teraz jest pp.

Czyli trzymają fason. I niech tak będzie dalej.

Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kto przegląda forum