

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Luspa pisze:Będzie spora ilość karmy psiej i kociej. Kocia oczywiście trafi w dobre ręce, ale czy ktoś wie dokąd można przekazać karmę dla psiaków? Nasze schronisko? Może ktoś ma inne zaufane i potrzebujące miejsce? Można to też oczywiście rozdzielić.Trochę tu i trochę tu. Kto chętny?
Luspa pisze:Będzie spora ilość karmy psiej i kociej. Kocia oczywiście trafi w dobre ręce, ale czy ktoś wie dokąd można przekazać karmę dla psiaków? Nasze schronisko? Może ktoś ma inne zaufane i potrzebujące miejsce? Można to też oczywiście rozdzielić.Trochę tu i trochę tu. Kto chętny?
Marta_od_Kropeczki pisze:Luspa pisze:Będzie spora ilość karmy psiej i kociej. Kocia oczywiście trafi w dobre ręce, ale czy ktoś wie dokąd można przekazać karmę dla psiaków? Nasze schronisko? Może ktoś ma inne zaufane i potrzebujące miejsce? Można to też oczywiście rozdzielić.Trochę tu i trochę tu. Kto chętny?
Kupowałam ze znajomymi karmę dla schroniska. Kolega, z pewnym już doświadczeniem, na każdej puszce pisał markerem 'darowizna'.
agni3szka1 pisze:Marta_od_Kropeczki pisze:Luspa pisze:Będzie spora ilość karmy psiej i kociej. Kocia oczywiście trafi w dobre ręce, ale czy ktoś wie dokąd można przekazać karmę dla psiaków? Nasze schronisko? Może ktoś ma inne zaufane i potrzebujące miejsce? Można to też oczywiście rozdzielić.Trochę tu i trochę tu. Kto chętny?
Kupowałam ze znajomymi karmę dla schroniska. Kolega, z pewnym już doświadczeniem, na każdej puszce pisał markerem 'darowizna'.
ja myślałam o zrobieniu świątecznej paczki naszemu schronisku... macie jakieś podejrzenia, że coś tam jest nie tak?
Bakteria pisze:grosella pisze:Poczytałam sobie Wasze słowne przepychanki odnośnie dobrego lub niedobrego domu i zaczęłam wspominać początki mojego dokocenia.
Pierwszego kota dostałam w grudniu 2008. Poprzedni właściciel szukał mu domu, bo świeżo poślubiona żona miała potworną alergię, a ja szukałam kota, bo dom bez zwierzaka to nie dom. Dodam, że miesiąc wcześniej przeprowadziłam się z 2,5-letnią córką do własnego M3. wcześniej mieszkałyśmy na wsi, w domu pełnym zwierząt. Całe szczęście, że wtedy nikt nie zrobił mi przesłuchania pt. "jak zamierzasz dbać o bezpieczeństwo kota".
Nie rozumiem dlaczego "całe szczęście". Chyba nie do końca zrozumiałaś o co chodzi z wywiadem przedadopcyjnym, bo to na pewno nie jest żadne "przesłuchanie"Może gdyby właśnie ktoś wcześniej Cię o wszystko dokładnie wypytał, uświadomił i wytłumaczył nie musiałabyś sama dochodzić jak powinno dbać się o bezpieczeństwo kota, tylko od razu wszystko byłoby wiadome. W tym całym zamieszaniu chodziło właśnie o to, że takie osoby, jak Ty, które chcą się uczyć, zależy im na dobru kota nie trafiają się często... Więcej jest zdecydowanie takich, które nie wiedzą i nie chcą się dowiedzieć, a kota traktują jako rzecz nabytą- jest jeden, coś się stanie, będzie następny.. I o to chodzi, a nie o to, żeby zniechęcić wszystkich naokoło. Jeśli ktoś nie ma zabezpieczonego tego nieszczęsnego balkonu (ale tu nie tylko chodzi o balkon, przynajmniej dla mnie...) a zrobi to, bo rozumie zagrożenie, którego wcześniej być może sobie nie uświadamiał, ale się dowiedział się o nim ode mnie, to ja jak najbardziej oddam kota.
Niestety, u nas chyba ciągle jest mentalność, że "to tylko kot" i dlatego ludzie tak strasznie się blokują kiedy ktoś ich o coś "śmie" wypytywać.
MalgorzataJ pisze:Wizyta przedadopcyjna jest bardzo ważna. Często ludzie biorąc kotka - wolą sami po niego przyjechać, a nie bardzo chcą, żeby im przywieźć i to już powinno zastanowić. Przy wyadoptowaniu mojej Aksamitki, to wlaśnie Pani bardzo naciskala, żebym przyjechała i zobaczyła warunki jakie będzie miała kicia itp...., faktycznie kotusia ma wspaniały kochający domek, jestem z Panią cały czas w kontakcie i oczywiście odwiedzam kicię jak tylko czas mi pozwala.
agni3szka1 pisze:Marta_od_Kropeczki pisze:Luspa pisze:Będzie spora ilość karmy psiej i kociej. Kocia oczywiście trafi w dobre ręce, ale czy ktoś wie dokąd można przekazać karmę dla psiaków? Nasze schronisko? Może ktoś ma inne zaufane i potrzebujące miejsce? Można to też oczywiście rozdzielić.Trochę tu i trochę tu. Kto chętny?
Kupowałam ze znajomymi karmę dla schroniska. Kolega, z pewnym już doświadczeniem, na każdej puszce pisał markerem 'darowizna'.
ja myślałam o zrobieniu świątecznej paczki naszemu schronisku... macie jakieś podejrzenia, że coś tam jest nie tak?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 207 gości