Jakże by inaczej - w końcu ze schroniska mam większość kocich cudów
Nie będę wymieniać ile kotów przewinęło się w ciągu ostatnich 3 lat przez mój pokój ale było ich ok. 70. Trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie było, jest i mam nadzieję będzie
A mój największy skarb Sofinia też z sosnowieckiego schroniska pochodzi

Nie potrafię się odgrodzić od schronu.
Choć nie ukrywam iż KP głównie będzie przyjmować koty z ulicy, bezdomne, koczujące, szukające ciepłego kąta oraz szczególny nacisk na STERYLIZACJE I KASTRACJE!!! No i oczywiście szczególne miejsce mają koty kalekie

Dla nich zawsze musi znaleźć się miejsce!