Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 13, 2010 11:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:PP się leczy podnosząc odporność (immunostymulatory), podając gotowe przeciwciała (surowica), antybiotyki (leczenie / zapobieganie nadkażeń bakteryjnych), leki osłonowe na przewód pokarmowy, do tego nawadnianie.

Co do tych antybiotyków to są to antybiotyki okołozakażeniowe, bo chyba raczej nie bezpośrednio działające na PP? Czy może istnieje antybiotyk właśnie na PP?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 11:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jeśli się wczytasz dokładnie w to, co napisałam, to zauważysz, że antybiotyki podaje się w konkretnym celu i nie zwalczają one wirusa, tylko zakażenia bakteryjne.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 13, 2010 11:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa nie wiem, dlaczego wet zalecił to szczepienie. Zapewne miałoby jakiś sens gdyby choroba się nie rozwijała a tego do wystąpienia objawów nie da się sprecyzować. Kocięta będące razem nie muszą zachorować w jednym czasie i temu, który najdłużej będzie bronił się przed zachorowaniem takie szczepienie może pomóc. Może też zaszkodzić, bo przecież bezpośrednio po szczepieniu spada odporność. Niemniej w takim wypadku dopuszczalne może być jedynie szczepienie tak zwaną szczepionką martwą. Nie wiem czy moim kociętom szczepienie coś dało. Być może, bo nie było wymiotów. Nie jestem jednak na 100% przekonana o pp pomimo testów dodatnich. Ostatnio stałam się strasznym niedowiarkiem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 13, 2010 11:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Wstawię jeszcze fotki Koli. Może ktoś się pozachwyca. :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 13, 2010 11:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Jeśli się wczytasz dokładnie w to, co napisałam, to zauważysz, że antybiotyki podaje się w konkretnym celu i nie zwalczają one wirusa, tylko zakażenia bakteryjne.

Znaczek "/" nie był dla mnie jednoznaczny, nie wiedziałam czy dotyczy tej samej rzeczy. Teraz wiem że zarówno "leczenie" jak i "zapobieganie" dotyczy "nadkażeń bakteryjnych". Zastanawiałam się czy "leczenie" nie dotyczy przypadkiem samego PP i stąd moje pytanie. Dziękuję za odpowiedź. I proszę nie sugeruj że nie czytam uważnie, bo jak chyba widać czytam bardzo uważnie, że się tak wyrażę co do znaczka ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 11:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Gibutkowa nie wiem, dlaczego wet zalecił to szczepienie. Zapewne miałoby jakiś sens gdyby choroba się nie rozwijała a tego do wystąpienia objawów nie da się sprecyzować. Kocięta będące razem nie muszą zachorować w jednym czasie i temu, który najdłużej będzie bronił się przed zachorowaniem takie szczepienie może pomóc. Może też zaszkodzić, bo przecież bezpośrednio po szczepieniu spada odporność. Niemniej w takim wypadku dopuszczalne może być jedynie szczepienie tak zwaną szczepionką martwą. Nie wiem czy moim kociętom szczepienie coś dało. Być może, bo nie było wymiotów. Nie jestem jednak na 100% przekonana o pp pomimo testów dodatnich. Ostatnio stałam się strasznym niedowiarkiem.

Dzięki :) Ta szczepionka martwa mnie zaintrygowała :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 11:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Nie ma antybiotyków działających na wirusy (niestety).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 13, 2010 11:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Nie ma antybiotyków działających na wirusy (niestety).


Ale jest lek na parwowirusa (zdaniem wczorajszego d-ra House'a)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2010 11:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Parwowirusy różne są i tylko jeden konkretny powoduje pp :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 13, 2010 12:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Nie ma antybiotyków działających na wirusy (niestety).

No tak... :roll: W końcu wirus to po prostu białko.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 12:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Parwowirusy różne są i tylko jeden konkretny powoduje pp :wink:


Ta ja zapytam, dlaczego podajemy caniserin? :twisted:
A tak swoja drogą lek można by sprawdzić, co się traci przy rozwiniętym pp?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2010 12:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
Jana pisze:Parwowirusy różne są i tylko jeden konkretny powoduje pp :wink:


Ta ja zapytam, dlaczego podajemy caniserin? :twisted:
A tak swoja drogą lek można by sprawdzić, co się traci przy rozwiniętym pp?


Caniserin to antybiotyk czy lek przeciwwirusowy? :roll: :oops: Zielona jestem :oops:

EDIT: Wyczytałam że to "surowica" czyli białko, a nie antybiotyk. Ale wyczytałam w necie, więc nie wiem na ile to wiarygodne.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 12:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Jana pisze:Parwowirusy różne są i tylko jeden konkretny powoduje pp :wink:


Ta ja zapytam, dlaczego podajemy caniserin? :twisted:
A tak swoja drogą lek można by sprawdzić, co się traci przy rozwiniętym pp?


Caniserin to antybiotyk czy lek przeciwwirusowy? :roll: :oops: Zielona jestem :oops:


To surowica na psią parwowirozę. Część wetów (w tym moi) twierdzi, że pomaga. Można też (lepiej) podać surowicę odwirowaną z krwi kota regularnie szczepionego).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2010 12:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Mimbla64 sorki, ale czy masz może zanik pamięci? Ten temat był już wałkowany i sama na PW otrzymawszy ode mnie odpowiedź, jakimi drogami szukam domów przyznałaś, że są to równie dobre sposoby. I ponownie uważasz, że moje koty nie znajdują domów. Powiedz mi w takim razie, co zrobiłam ze 103 kotami, jeśli nie wydałam ich do innych domów.
W ogóle to bardzo fajnie przyczepiać się adopcje w „martwym sezonie”.


Mirko zaników pamięci nie mam. Wiem, jakimi drogami szukasz domów. Nie wiem natomiast, dlaczego nie możesz uczynić akcji adopcyjnej intensywniejszą, wykorzystując także internet?
Skoro chcesz zmniejszyć liczbę kotów, skoro brakuje Ci pieniędzy w takich awaryjnych akcjach jak ta z kotami od fryzjera, to dlaczego nie wykorzystać wszystkich dostępnych sposobów znajdowania nowych domów?
Także na przykład korzystając z propozycji takich, jaką złozyła casica. A nuż dom okazałby się dobry dla Miszy czy jakiegokolwiek innego Twojego kota.
I sezon jak sezon. Ja mam w tej chwili dwa tymczasy i zgłoszenia nawet sensowne przychodzą. Niestety kotka mi się pochorowała, dlatego zamiast niej poszła do domu stałego kotka znajomej. Poszła w ubiegłym tygodniu, w rzekomo martwym sezonie.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14844
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 13, 2010 12:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Czyli jednak nie antybiotyk... Zamieszane to wszystko :roll: Szczególnie dla takiego upierdliwca jak ja, który patrzy wetowi na ręce :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 197 gości