» Pon wrz 06, 2010 8:55
Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów
po obejrzeniu tego filmu nie mogłam spać całą noc, stoi mi przed oczami ten pies i te koty gotowane w kotle, Boże czy w tym kraju (ChRL) nie jakichś organizacji prozwierzęcych, które by walczyły o te zwierzaki?? a tak poważnie to zastanawiam się nad przejściem na wegetarianizm, mięso i tak jem w znikomej ilości, i to głównie ryby i drób, ale muszę jeszcze poczytać i dojrzeć do tej decyzji...świat jest straszny...jak można na żywca obdzierać zwierzę ze skóry, albo żywe stworzenie wrzucać do wrzątku, przecież to jest najgorsza tortura z możliwych, ludzie wracają pamięcią do wojny, do Hitlera, w dzisiejszych czasach XXI wieku ilu takich "Hitlerów" chodzi po tym ziemskim padole??
my tu opiekujemy się naszymi czworonogami, a tam ginie codziennie tyle zwierząt w takich męczarniach...