Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

mar9 pisze:jaka ona jest śliczna , jeśli w dodatku ma tak słodki charakter, jak moja Agatka, to osoba, która da dom tej Agatce zyska baaardzo przytulastego kotka , za domek

jest śliczna :1luvu:

przypomina mi mojego Doderka,trzymam mocno :ok:

za dom

Marysiu ten Twoj nowy tymczas jest piekny :1luvu:

ty to masz wielkie serce :1luvu:

trzymam

za domek

anita5 pisze:Marysiu, nawet nie wiem, co napisać...
Jak po nocy?

Nakarmiłam maluchy wieczorem a o trzeciej w nocy zrobiły mi pobudkę i znowu było karmienie.
Zużyłam resztę conva i trochę śmietanki do kawy :oops:

bo nic innego nie miałam.
Rano o 10 już byłam u weta.
Zapłaciłam zaległe rachunki za Niuńka i Uszatka i kupiłam dla maluchów mleko w proszku, saszetkę proszku conva, tackę recovery.
Wypożyczyli mi też butelkę.
W domu rozrobiłam mleczko i nakarmiłam maluchy.
Jeden z malców rano miał zaklejone oczko, pewnie początki kk

więc kupiłam krople dicortinef.
W lecznicy dostał kropelki, następne podam wieczorem w domu. Dałam też po kropelce do oczek pozosałym malcom.
One chyba jeszcze nie mają 4 tygodni, takie malusie są.
Dziś niedziela to jakoś sobie poradzę ale co będzie w tygodniu, jak będę w pracy. Urlopu teraz nie dostanę, to gorący okres - bilans. Nie wiem, co to będzie.
Najlepsza byłaby jakaś kotka karmiąca ale skąd ją wziąć?
One z butelki nie bardzo chciały jeść więc karmiłam strzykawką.
Jutro rano wstanę wcześniej, pokarmię a mleczko zostawię w miseczce, jakoś muszą wytrzymać do mojego powrotu.
Nie mam wyboru, albo ja albo ...

Przy Twoich problemach ze zdrowiem, nie wiem, jak dasz radę... :cry:

Nie wyobrażam sobie tego.

Pomoc potrzebna pilnie!!!

Maluchy się dostosują z konieczności, matka też znika na kilka godzin czasem, pokażesz je nam?

Maluchy może i się dostosują.
Ale czy zdrowie Mar się dostosuje?

Marysia- a one maja ząbki już?
Jesli juz cos tam im się kluje i łykają ładnie mleko to może same juz załapią chlipanie z miseczki jak Ciebie nie będzie
sprobuj też wtedy z gerberkiem ( kurczak, indyk-naturalnie proste)

Czemu ich tyle jest na swiecie

Ząbki już mają, uczyłam je picia z miseczki, tzn, zanurzałam mordeczkę do miski i ... zaczynały pić, muszę je nauczyć, żeby coś zjadły same wtedy, gdy ja będę w pracy.
Ten na ostatnim zdjęciu, taki whiskasowy to ten z chorym oczkiem, tamte też oczka nie za ładne mają.
A teraz spadam na trochę bo maluchy krzyczą JEŚĆ !
Jutro po pracy kupię na szybko jakieś gerberki.
Miałam iść do lekarza po recepty ale w tej sytuacji nie ma szans, muszę być jak najszybciej w domu...

Są śliczne...

Myślę nad czymś na bazarek, mixol czy inne mleko, czy gerberki to masakra finansowa...
Może ktoś może wspomóc Marysię finansowo?

A w dodatku wieczorem Formica przywozi Kropę do mnie (obiecałam już wcześniej, nie mogę się teraz wycofać).
Jesooo, czy naprawdę nikt nie mógłby przejąć ode mnie maluszków??? :crying:

mar9 pisze:A w dodatku wieczorem Formica przywozi Kropę do mnie (obiecałam już wcześniej, nie mogę się teraz wycofać).
Jesooo, czy naprawdę nikt nie mógłby przejąć ode mnie maluszków???

Marysiu, teraz nawet nie powinnaś przyjmować kolejnego kota

Na pewno Formica to zrozumie...
Może tytuł wątku za mało alarmujący? Może jest ktoś, kto mógłby przejąć maluszki...?

viewtopic.php?f=1&t=112629

Bazarek: viewtopic.php?f=20&t=112632

Wiem, że to niewiele, ale może ktoś przygarnie na bazarku kota z niebieskim nosem? Zapraszam!

Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kto przegląda forum