[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 09, 2009 17:49

Aga - dotrzemy bez problemu

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw lip 09, 2009 17:54

dziewczyny macie jakies pojęcie ile czasu taki mały kotek moze nie wypróżniać się? sikać sika ale te drugie nic ! a brzuch rośnie .... dotąd ani razu nie tego ...czekac czy cos mu zaplikować?
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw lip 09, 2009 18:14

Małgorzata J- oj, nie jestem wyrocznią...
Zawsze ostatnie słowo należy do osoby która ma lub nie ma możliwości odchowania dzieciaczków. Usypianie ślepych maluchów jest bardzo trudne. Sterylka aborcyjna jakoś tak mi wydaje się mniej drastyczna, zwłaszcza, że kicia nie wie, że miała mieć dzieci...
Biedna koteczka, na pewno ich szuka.

Izuniu - poczekałabym jeszcze troszkę. Wiesz, on nie wiadomo kiedy jadł wcześniej. Kiedyś z Szałwią w takiej sytuacji zadałyśmy odrobinę zwykłego mleka. No i biegunka :) Jak do jutra wieczór nic to trzeba będzie myśleć. Może mu brzunio pomasuj czule?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 18:26

Dzisiaj zostały do mnie dostarczone 4 przecudne maluchy: 3 dziewuchy i 1 kawaler. Jedna kobitka jest po operacji oczka, ale pomału dochodzi do siebie. Bura kicia już mnie w sobie rozkochała :roll: Jest taaaaka cudowna. Wszystkie kocie trochę fukają na nieznajomych, ale są niegroźne :lol: (wiem, sprawdzałam:P ). P.Tomasz przywiózł mi mnóstwo dóbr zaczynając na karmie a kończąc na kuwetkach. "Najgroźniejszy" jest kawaler, który dzielnie broni swoich sióstr. Bura wieczorkiem fuknęła już tylko raz, a potem zaczęła się bawić. Maleńka trochę kicha, ale po maści majrankowej jest ok. I teraz pytanie. Z tego co zrozumiałam czwórka rodzeństwa także wybiera się na Mruczenie. aga&2 , tak?
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 18:28

Luspa - nie wiem. PIsałam wczoraj do Tomasza jak stan ich zdrowia...
Ale narazie cisza. Nadałyby się? Jak myślisz?
A ta kicia po operacji oczka, co z nią? WIesz coś więcej?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 18:39

Mnie się wydaje, że na Mruczenie powinny jechać okazy zdrowia, nie kichające, nie po operacji, bo to ludzi zniechęca.
Widzę po mojej rodzince, jak reagują gdy zakładam maść do oczu mojej Smusi, jakby miała trąd czy tyfus :strach:
Zeby nie okazało się, że zdrowe kicie stracą szansę na adopcję.

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw lip 09, 2009 18:57

własnie się doczytałam że mleko dla niemowląt może zatwardzać kociaki :conf: :oops: całe szczescie on dostawał je u mnie tylko pierwszy dzień .. teraz zajada mielonego kurczaka z marchewą ..chodzi juz jak piłeczka :? :roll: on musiał naprawde dawno jesc bo jego kregosłup i kostki to zamknietymi oczami policzyc mozna .
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw lip 09, 2009 19:09

Kotek który dziś do mnie przyjechał dostał imię Chester ;)

I ja też na mruczeniu zawitam ;)
Zagłosuj na KOTKOWO
viewtopic.php?f=1&t=112159

Marlenuś91

 
Posty: 55
Od: Wto kwi 21, 2009 15:51
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 19:14

Iza - miał kiciuś szczęście,że go wypatrzyłaś. Ja go widziałąm ze dwa razy , była scysja z babsztylem ,ale on wtedy wyglądał normalnie, może lekko mial oczka podczerwienione. Potem chodziłam tam i już go nie widziałam , kobieta z warzywniaka powiedziała, że jest u gospodarza.A pewnie tam był, co miał jeść- jak tam widziałam skisłe mleko z muchami w środku. :(

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw lip 09, 2009 19:20

aga&2 pisze:Luspa - nie wiem. PIsałam wczoraj do Tomasza jak stan ich zdrowia...
Ale narazie cisza. Nadałyby się? Jak myślisz?
A ta kicia po operacji oczka, co z nią? WIesz coś więcej?


Hmm no to tak. Mała po operacji nie wygląda najlepiej... To oczko może przestraszyć.. Nie wiem, może jeszcze do soboty będzie lepiej. Zakładam jej dwa razy dziennie maść z antybiotykiem, więc może będzie ładniej wyglądać. Bura kicia jest bardzo grzeczna i fajnie siedzi na rączkach, ale trochę "charczy" przy oddychaniu (fluczki i te sprawy :oops: ). Czarny chłopak miał przed chwilą swój debiut u mnie na rękach i było dobrze. Siedział grzecznie, nie wyrywał się. Ale trochę fuka, szczególnie jak kogoś widzi pierwszy raz :roll: Mała Pingwinka też jest zdrowa i też grzeczna i fuka trochę mniej niż chłopiec. Jak ze zdrowiem to na pewno nadają się Czarny i Pingwinka, a z zachowania Buraska. Kicia z oczkiem już się "obudziła" i cały czas mnie ostrzega, żebym się nie zbliżała. Może do jutra jej przejdzie... No nie wiem.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 20:20

Luspa pisze:
aga&2 pisze:Luspa - nie wiem. PIsałam wczoraj do Tomasza jak stan ich zdrowia...
Ale narazie cisza. Nadałyby się? Jak myślisz?
A ta kicia po operacji oczka, co z nią? WIesz coś więcej?


Hmm no to tak. Mała po operacji nie wygląda najlepiej... To oczko może przestraszyć.. Nie wiem, może jeszcze do soboty będzie lepiej. Zakładam jej dwa razy dziennie maść z antybiotykiem, więc może będzie ładniej wyglądać. Bura kicia jest bardzo grzeczna i fajnie siedzi na rączkach, ale trochę "charczy" przy oddychaniu (fluczki i te sprawy :oops: ). Czarny chłopak miał przed chwilą swój debiut u mnie na rękach i było dobrze. Siedział grzecznie, nie wyrywał się. Ale trochę fuka, szczególnie jak kogoś widzi pierwszy raz :roll: Mała Pingwinka też jest zdrowa i też grzeczna i fuka trochę mniej niż chłopiec. Jak ze zdrowiem to na pewno nadają się Czarny i Pingwinka, a z zachowania Buraska. Kicia z oczkiem już się "obudziła" i cały czas mnie ostrzega, żebym się nie zbliżała. Może do jutra jej przejdzie... No nie wiem.


ta kicia miała oczko podobne do Biedrona ? dlaczego miała operację ?

MalgorzataJ pisze:Iza - miał kiciuś szczęście,że go wypatrzyłaś. Ja go widziałąm ze dwa razy , była scysja z babsztylem ,ale on wtedy wyglądał normalnie, może lekko mial oczka podczerwienione. Potem chodziłam tam i już go nie widziałam , kobieta z warzywniaka powiedziała, że jest u gospodarza.A pewnie tam był, co miał jeść- jak tam widziałam skisłe mleko z muchami w środku. :(


Małgosiu a dawno go widziałaś? chcę mniej więcej wiedziec ile czasu chodził z takimi zaropiałymi oczkami ...
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw lip 09, 2009 20:40 ok

Aga-już wiem, kto ze mną jedzie, dobrze. Super. Ale się cieszę!!! Skontaktuję się z Janią, na pewno razem pojedzie, jestem pewna. Wiklinowy transporter wezmę, o ile się zmieści hihi. Mam nadzieję że klatka się składaaaaa, o matko bo autko małe.
Byłam i widziałam warunki (super warunki) na wsi, to nie wieś, tylko jakaś willowa osada pod miastem kurcze. Jedno tylko niebezpieczeństwo, że kicia by uciekła do sąsiadów, do pobliskiego lasu, ale warunki, jadło i zabezpieczenie opieki weterynaryjnej zrobiło na mnie wrażenie. Gdyby się nie udało wyadoptować Tosi, to za 1,5 tyg mogę z koleżanką spróbować ja tam zawieźć i zobaczyć jak się będzie zachowywać. Tak jest wstępnie ustalone z właścicielami. Warunek jest taki, że psy rezydenci muszą zaakceptować przybysza, bo psy rządzą. Ale napatrzyłam się i rozkochałam. Żeby tak móc kiedyś stworzyć takie warunki dla zwierząt...o jeja... Marzenia. Marzenia...

Poczytałam to, co piszecie o kotce z balkonu. O matko, jestem w szoku, jak tak można? Zabrałyście już kicię z tego miejsca? Ta kocia mama na pewno płacze, rozdzierająco!
Myślę, podobnie jak Kassja, że na mruczenie najlepiej jeśli pojechałyby zdrowe kotki. Tak lepiej, chorym to niepotrzebny dodatkowy stres, a przy osłabionym organizmie, nie warto. Poza tym ludzie, niby na początku tacy dobrzy, potem różnie zareagują. tak myślę, może sie mylę, nie wiem. Aga? Jak myślisz?

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 21:19

isabella7272 pisze:
Luspa pisze:
aga&2 pisze:Luspa - nie wiem. PIsałam wczoraj do Tomasza jak stan ich zdrowia...
Ale narazie cisza. Nadałyby się? Jak myślisz?
A ta kicia po operacji oczka, co z nią? WIesz coś więcej?


Hmm no to tak. Mała po operacji nie wygląda najlepiej... To oczko może przestraszyć.. Nie wiem, może jeszcze do soboty będzie lepiej. Zakładam jej dwa razy dziennie maść z antybiotykiem, więc może będzie ładniej wyglądać. Bura kicia jest bardzo grzeczna i fajnie siedzi na rączkach, ale trochę "charczy" przy oddychaniu (fluczki i te sprawy :oops: ). Czarny chłopak miał przed chwilą swój debiut u mnie na rękach i było dobrze. Siedział grzecznie, nie wyrywał się. Ale trochę fuka, szczególnie jak kogoś widzi pierwszy raz :roll: Mała Pingwinka też jest zdrowa i też grzeczna i fuka trochę mniej niż chłopiec. Jak ze zdrowiem to na pewno nadają się Czarny i Pingwinka, a z zachowania Buraska. Kicia z oczkiem już się "obudziła" i cały czas mnie ostrzega, żebym się nie zbliżała. Może do jutra jej przejdzie... No nie wiem.


ta kicia miała oczko podobne do Biedrona ? dlaczego miała operację?


Z tego co wiem Kicia miała trzecią powiekę.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 21:22

Na mruczenie zabiorę oba kotki.Chociaż Jokerek jest zarezerwowany(mam nadzieję że kobitka przyjedzie) ale może serce poruszy również Pieczareczek.
Dzisiaj dostał zastrzyk witaminowy i w końcu troszkę się ruszył.
Jutro dostanie taki sam zastrzyk.
No mam obawy.On jest taki malusi.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 09, 2009 22:09

Kicia z balkonu już jest u mnie. "Właściciele" oddali ją bez najmniejszych oznak żalu, a nawet z widoczną ulgą (u kobiety).

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości