Erin, duże koty oddają się też, tylko trochę dłużej to trwa...
Plinka - dzięki za misję
Byłam dziś na przesłuchaniu ws pani z Białostoczku. Bardzo pozytywnie.
Ale obawiam się, że nie ma lekko. Tj nie z jednej strony nie chciałam "zniszczyć" pani, z drugiej - dobrze byłoby żeby jednak była pod jakimś nadzorem
Odwiozłam też koteczkę, która była sterylizowana w sobotę. Wypusciłam. Taka trochę kapitulacja...Bo kicia mała jeszcze... Dzika straaaszliwie. Jakby się uprzeć to można by pewnie ucywilizować. Ale wiadomo, na takie większe chętni się nie pchają...
A mamy teraz niezły urodzaj
Jest obecnie tak:
Tomasz - 3 kociaki w domu(klatce) , jeden zostaje u niego (+ 5 kociaków na dachu komórki,ale dzikie i nie złapane)
P.Danusia - 4 sztuki w tym 3 oczkowe
Jania - 4
Beatka - 1 kić,
Szałwia - dwie mikrokrówki
Monia - 6
1969 - 1
Oprócz tego:
na Gajowej - w sumie chyba z 8 (5 maleńkich,1 średnia pingwinka, 2 całkiem duże-koteczki szara i czarna, ok 4mcy), za to wszystko ładnie oswojone, zdrowe i czyste i może tam zostać narazie
na Kozłowej 2 koczki rudo-biała i dalmatyńczyk, ok. 9 tyg, narazie mogą zostać
u szefowej pani Danusi - kocurek 8 tyg, czarny
Do uwięzienia
4 rude i biało rude z Chrobrego - najpóźniej za ok tydzień, 1,5 tyg - ponoć prawie oswojone
2 tygryski z Chrobrego (inne miejsce) - do 2 tyg (obecnie mają 4,5 tyg)- ponoć prawie oswojone
5 "róznokolorowych" - do 2 tyg (obecnie mają 4,5 tyg)-ponoć prawie oswojone
5 kociaków na dachu u Tomasza - dzikie jak dzicz, ok 7 tyg
2 puchate u Beatki
No i pewnie tysiące innych...
Deprecha...