Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2010 16:27 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Wielka pomoc jest tu naprawdę potrzebna transport to najmniejszy problem ostatecznie jakoś skombinuję kasę na paliwo i ktoś zawiezie. Prawdziwy problem to kotka namierzyć zrobić wywiad u dot.właścicieli złapać dzikuska i dostarczyć do transportu. Ja tam żeby dojechać pod ten blok to muszę wydać na bilety 5zł albo lecieć na piechotę to ile razy mogę tam dziennie być jak moja stawka dzienna na życie wraz z 19 kotkami w domu i kilku dokarmianymi wynosi 10zł i ja tam mogę tam być najwyżej godz. ze wzg na chore nogi i pęcherz. A przecież muszę sprzątać i karmić to 19 kotków nie mogę dopuścić żeby stracić mieszkanie z powodu zapachu to jest codzienna ciężka praca non stop a jeszcze wszystkie moje sprawy i pomoc innym i szukam pracy uczę się i przygotowuje święta i mój tata ma teraz 81 urodziny. internet mogę rozlożyć raz dziennie i cały czas pilnować ze wzg na kotki nie moge nawet wyjść do kuchni bo musiałabym wszystko skladać to jest 19 zwierzaków już mi wiele kalbli przegryzły jak uszkodzą laptopa to koniec. To mogę posiedzieć najwyzej godz na więcej nie ma czasu samo składanie i rozkladanie tego wszystkiego to jest 10 min.
Dzisiaj też tam pojechałam pochodziłam okno zamknięte żadnego ludzia kota nie widać polaziłam półgodziny i już musialam bieć do domu z wiadomych powodów :oops: nie mówiąc o nogach i kręgosłupie.

Bardzo proszę o pomoc bo w końcu dom z kotka zrezygnuje.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon mar 29, 2010 16:33 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

iwonac pisze:Wielka pomoc jest tu naprawdę potrzebna transport to najmniejszy problem ostatecznie jakoś skombinuję kasę na paliwo i ktoś zawiezie. Prawdziwy problem to kotka namierzyć zrobić wywiad u dot.właścicieli złapać dzikuska i dostarczyć do transportu. Ja tam żeby dojechać pod ten blok to muszę wydać na bilety 5zł albo lecieć na piechotę to ile razy mogę tam dziennie być jak moja stawka dzienna na życie wraz z 19 kotkami w domu i kilku dokarmianymi wynosi 10zł i ja tam mogę tam być najwyżej godz. ze wzg na chore nogi i pęcherz. A przecież muszę sprzątać i karmić to 19 kotków nie mogę dopuścić żeby stracić mieszkanie z powodu zapachu to jest codzienna ciężka praca non stop a jeszcze wszystkie moje sprawy i pomoc innym i szukam pracy uczę się i przygotowuje święta i mój tata ma teraz 81 urodziny. internet mogę rozlożyć raz dziennie i cały czas pilnować ze wzg na kotki nie moge nawet wyjść do kuchni bo musiałabym wszystko skladać to jest 19 zwierzaków już mi wiele kalbli przegryzły jak uszkodzą laptopa to koniec. To mogę posiedzieć najwyzej godz na więcej nie ma czasu samo składanie i rozkladanie tego wszystkiego to jest 10 min.
Dzisiaj też tam pojechałam pochodziłam okno zamknięte żadnego ludzia kota nie widać polaziłam półgodziny i już musialam bieć do domu z wiadomych powodów :oops: nie mówiąc o nogach i kręgosłupie.

Bardzo proszę o pomoc bo w końcu dom z kotka zrezygnuje.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa


Post » Pon mar 29, 2010 19:14 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

a napisałaś do dziewczyn z częstochowy?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon mar 29, 2010 21:08 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Tak napisałam do floridy bo tylko ja tutaj mam taką chętniejszą :wink: do takich spraw.
Znowu bylam tam koło siódmej żeby zobaczyc czy zapali się światło w tym mieszkaniu ale nic martwa cisza. Przebieg jakiś burasek ale nie wiem czy któryś z nich bo już było ciemno a są tam jeszcze te dwa zdrowe buraski z tych ruin kolo szkoły i taka tygrysek w skarpetkach. Jedna znajoma kobieta mówi ,że ich widzi ale je nie bardzo ufam bo ona ich nie odróżnia i nie ma pojęcia ,że mogą być ślepe i biegać to może widzi te z ruiny a te już przepadły już mnie czarne myśli nachodzą, że wyjeżdzali to oddali na rynek ale przecież mówlili ,że je kochają no ale o Edziu też tak mówili i miał już dwa latka jak go wydali prawdopodobnie tej handlarze i ich mamy też nie widzę. I jeszcze co trochę wieje i pada na dodatek co to za pech kiedyś widywałam je często nawet przez okno tramwaju jak jechałam do pracy a teraz jak tylko domki to koty zniknęły. Koniecznie najpierw trzeba do tych ludzi żeby dowiedzieć się o nie bo nie daj Boże znikły jak Edzio.
Ciągle coś się nie udaje i źle kończy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 30, 2010 20:01 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Iwona,
napisz do kazdego z częstochowy!!!!
albo popros kogos aby to zrobił,
napisałam Aksary(jest spod niestety) i Floridyblue- nie odpisała
napisz jeden tekst i wysyłaj!!!
ja nie mam juz czasu obsługiwać innych, przykro mi
rozumiem że ci ludzie mieszkają w bloku lub wśród innych ludzi?
moze zapytać czy ich sąsiedzi nie widzieli?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Wto mar 30, 2010 23:00 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Prążku wiem ,że masz swoje sprawy ja szukam pytam sąsiadów a Ty tylko pilnuj domku i nie denerwuj się, kochamy Cię
iwonka i kotki19+
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 31, 2010 19:09 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Ślepaczki z balkonu gdzieś chodzą a w mieszkaniu głucho przynajmniej gdy ja tam chodzę to nie widać nikogo i ciemno w oknie ale nie ustaję w poszukiwaniach chyba ściągnę posiłki z innego miasta zaraz po świętach :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 01, 2010 10:04 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

pytałaś sąsiadów? o tych ludzi?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Czw kwi 01, 2010 14:06 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Tak wczoraj pytałam powiedzieli ,że wnuczek dawno wyjechał gdzieś a babci coś ostatnio nie widzieli ale to była sąsiednia klatka a potem już bardzo lało ale dziś wieczór idę prosto do źródła czyli podzwonię po sąsiadach w tej klatce( domofony :x ) i jutro dopołudnia jakby co bo dziś całe rano czekalam na paczki z krakvetu a teraz 81 urodziny Taty ale wieczór tam trafę może lepiej to będę widzieć gdzie się świeci światło. Kurcze jeszcze zapalenie ucha dostałam boli jak wściekłe i opuchło no to się załatwiłam te moje ucha strasznie wrażliwe ruszam na poszukiwanie antybiotyku w kocich lekach :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt kwi 02, 2010 0:16 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Byłam wieczorem przed 20 i od razu trafiłam do tych Państwa byli w domu okazało się ,że prowadzą własną działalność a potem próbują coś sprzedać a jak to w dzisiejszych czasach kiepsko idzie....
Przyjęli mnie bardzo serdecznie spędziłam tam 2 godziny szczerze też powiedziałam co wiem od ludzi na temat kotków tej rodziny a następnie słuchałam uważnie i połączyłam ze swoimi obserwacjami pewne fakty zweryfikowałam na korzyść rozmówców niektóre się potwierdziły w poprzedniej wersji.
Szczegóły napiszę jutro przed południem bo zasypiam na siedząco :oops:
W każdym razie jest trochę lepiej niż myślałam ale cóż z tego jeżeli Bolka i Lolka (są bardzo do siebie przywiązane ale to bardzo bardzo) nie ma już półtora tygodnia :( :( Najpierw poszedł Boluś a potem Loluś nie mógł sobie znaleźć miejsca był bardzo smutny i poszedł też. Kocurki właśnie dojrzały zaczepiały wysterylizowane kotki. Najbardziej mi żal, że jesszcze 3 tygodnie temu nie ruszały się z osiedla co za cholerny pech.
Napiszę jutro bo już muszę iść spać przepraszam :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt kwi 02, 2010 12:26 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

No tak wygląda na to ,że kotki wchodziły do domu i są bardzo lubiane kotki wyglądały na bardzo zadomowione ( są wysterylizowane dzięki FFA CZ-WA) opieka weterynaryjna kiepska niestety kotki Bolek i Lolek były raz tylko u weta. Starsi Państwo może nie maja dużo ale córki na pewno maja pieniądze. Zresztą to tylko obecnie 4 kotki. Jedzenie mają sierść śliczna ale trzeba pamiętać ,że to P.Ula daje im frykasy. Dziewczynki mają świerzb od roku i nikt z tym nic nie robi. czarnej kotce wypadł wlaśnie strasznie bolący ząb okropnie zepsuty kieł kotka bardzo miauczała drugi pewnie też zepsuty ale nie słyszałam ,że pójdą do weta.(a była przy tym córka z wizytą). Dla szarusi już wcześniej kupiłam advocate wygląda na to,że tej czarnej też muszę nie liczę na zwrot pieniędzy nie zanosi się. więc muszę czekać bo narazie nie mam ani grosza. Co z ząbkami czarnej kotki nie wiem. :evil: ja nie dam rady finansowo dla swojej 19 nie mam.
Rezultat jest taki ,że Boluś nie ma jednego oczka (nie było wyczyszczone czy coś tam mówili ,że nie chcieli ale pewnie poszło o pieniądze choć jak mówię te kilka kotków rodzinę stać aby otoczyć idealną opieką, żebym ja miała takie możliwości, tam są ludzie na wysokich stanowiskach :evil: Wiem to od tych Państwa więc nie jest to żadna tajemnica.).Loluś prawdopodobnie coś widzi ale w końcu przyznali, że słabo.
Tak więc podsumowując te kotki co zastałam w domu są zadomowione tego nie dałby się zrobić na zawołanie dla mnie na pokaz. Ale tak Boluś i Loluś są dziećmi czarnej koteczki z zeszłego roku co by było gdyby kotki nie były wysterylizowane przez nas :x 8O . Kotki mają ładne futerka ale nie wyglądały by tak bez jedzenia P.Uli na 100% to dzięki niej. Nie mówię ,że by były głodne ale...
Kocurki masowo ginęły bo niewysterylizowane rywalizowały między sobą i innymi bezdomnymi kocurkami a w końcu odchodziły i ginęły najczęściej pod kołami samochodów lub jakiś czas gdzieś żyły jako bezdomne. :evil:
Poprosiłam o natychmiastowy kontakt gdyby chłopcy się pojawili obiecałam na wyrost :roll: ,że je wysterylizowali to mogli by je trzymać w domu bo między wierszami zrozumiałam,że kocurki jak zaczynały znaczyć to raczej już na pokoje niechętnie i tak się to kończyło-odejściem. W sprawie Edzia Państwo zapewniali, że Edzia nie sprzedali na rynek tylko zginął-czyli schemat ten sam do domu już nie bo znaczy kotek nie umiał wskakiwać na balkon prawie nie widział miał słabe łapki jak poszedł to zginął zapewne tragicznie. :( Sprawa mamy Franusia od P.Uli też wydaje mi się niejasna to była ich kotka i chyba dla niej brakło miejsca w domu :evil: ale zostawiam to kotka jak narazie ma się dobrze oczywiście wysterylizowana i bardzo dobrze wykarmiona przez P.Ulę jest na osiedlu.
Czyli gdyby kocurki się jednak znalazły to są natychmiast kastracja. Czy by oddali ten Pan mówił,że może do dobrego domu to było takie dwuznaczne z jednej strony kochają je nad życie w tym wszystkim było za dużo słów a za mało działań ,które wg nas niezbędne. Idealny domek to wspólny bo kotki się bardzo kochają ale też różnie może być nie wiadomo czy oba się znajdą. Kotki jednak był w domu więc domek bezpieczny może nawet wychodzący ale tylko na życzenie kota. One jednak chowały się w domu i choć są dzikuski do ludzi to z tą rodziną były oswojone. wykastrowane koniecznie to standard wiadomo i opieka weterynaryjna bo oczka były nie leczone i Lolka oczy są prawie nie widzące moim zdaniem bo prawie chodził na węch(Boże gdzie on jest :( ) a oczko Bolusia nie czyszczone. O odrob itp zapomniano zupełnie-pewnie też mają świerzb.
No tak czyli kotki nie miały źle a dobrze wcale jak to mówią. Na pewno lepiej niż słyszałam.
Będę szukać codziennie po trochu czy znajdę nie wiem nie ma ich już prawie dwa tygodnie akurat teraz nie mogę sobie darować.
Decyzje w sprawie oczekujących domków-może domki się wypowiedzą rozumiem ,że po świętach to proszę piszcie do mnie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa



Post » Wto kwi 06, 2010 1:22 Re: Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Iwona, poproś o nowy banerek

bo jest tutaj tylko ten zimowy...

na wątku banerkowym jest!!!

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, olabaranowska, puszatek i 1521 gości