Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta -7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 09, 2014 17:36 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

lidka02 pisze:Nie chowam głowy w piasek ......widać że i tak sie nie zrozumiemy....
Co do życia w bajce .......nie zyczysz mi takiej bajki , chodzi ci o życie rodzinne twoją chorą mame ...
Ja dość przeszłam mam 44 lata w tych latach pochowałam mamę jak miała 48 lat , rodzice byli alkoholikami ....Miałam babcie ona miała córkę z daunem , opiekowałam sie nimi jej córką , jeżdxiłam po szpitalach , ciocia zmarła nie od razu , babcia została mając 88 lat bez niej , bez drugiej córki , a wczesniej zmarł jej syn , a jeszcze wcześniej powiesił się jej mąż ......Zabrałam babcie do siebie , mój ojciec pił , babcia była leżąca , opiekowałam sie nią prawie dwa lata w domu..Przerobiliśmy pokój córy do babci , córa spała z nami ....Babcia leżąc miała odlezyny , dziury , robiła pod siebie , przychodziła pielęgniarka do niej na 30 min ..Dostawałam pieluchy babcia tak mnie przepraszała że muszę to robić , wstydziła się ja mówiłam spoko bedzie ok..I tak sobie żyłyśmy ja jej opowiadałam co tam słychać ona sie uśmiechała i mnie głaskała , była mi bliższa jak mama ...Odeszła tydzień przed swoją 90 , była z niej skóra i kości , siedziałam z nią na łóżku wieczorem a ona usiadła i zaczęła do mnie mówić , mąż wychodził do pracy ja się wystraszyłam bo przecież ona nie mogła się ruszać , krzykłam .Przerwałam jej śmierć :cry: mąż nie poszedł do pracy , wezwaliśmy pogotowie była trzy dni w agoni , a mój ojciec obok nawalony ..Siedziałam przy niej dzień i noc , trzeciego dnia mąż mnie wygnał żebym poszła się przespać , poszłam na chwile ale mu powiedziałam nie odchodź od babci , on ok.Poszedł sobie na chwile zrobić herbatę a babcia w tym momencie zmarła :cry: .......Potem ojciec chorował rok , był leżący szpitale , nie mógł oddychać , zrobił się skóra i kości ...W szpitalu raz zrobił mu sie zakrzep , przewieziono go do Bydgoszczy w nocy , miał operacje pojechałam z mężem do niego , jak weszłam nie mogłam go poznać on pod rurkami , siny ..Kiwał żebym do niego podeszła złapał mnie za ręke , łzy leciały mu po policzkach , chciał cos powiedzieć nie mógł ..Ja powiedziałam bedzie jeszcze dobrze jutro przyjade .....jak dojechalismy do domu , po 20 min tel że tata nie zyje .......Nie oddałam nikogo opiekowałam się do końca ,chociaż mogłam mieć do rodziców żal , ale alkoholizm to choroba która dotyka słabszych ....coś zawsze musi sie wydarzyć w życiu żeby sięgnąć po butelke , byli dobrymi ludźmi żeby nie to... patrzyłam jak na moich oczach gasną , odchodzą , mimo starań nie mogłam nic zrobić ...Tylko żal do Boga dlaczego , dlaczego tak muszą się męczyć .A człowiek taki bezradny .....Nie pisz mi Iwonko o życiu bo swoje przezyłam ...Nawet nie jestem wstanie tego opisać bo po co , to zawsze będzie we mnie w mojej pamięci .........................Nie powinnam tego pisać bo to nie miejsce, ale nie myśl że tylko ty miałaś , czy masz problemy ..Jak ktoś jest czyimś dzieckiem to jego obowiązkiem jest zająć się najbliższymi ,nawet w najgorszej chorobie .Bo oni mają tylko nas , u mnie mieli tylko mnie.

Lidko, nie licytujmy się, proszę. To nie ma sensu. Współczuję Ci bardzo, że miałaś takie życie. Wiesz jak to jest w życiu, dla jednego ciężkie życie jest takie jakie Ty miałaś, dla kogoś innego tragedią życiową są sprawy, ktore nam wydają się błahe. Ja Ciebie doskonale rozumiem, to nie tak, że Ciebie nie rozumiem. Rozumiem Twoją samotną walkę, przecież nie raz dałam temu wyraz. Chciałabym tylko, żebyś potrafiła zrozumieć, że to zabijanie niczego nie rozwiązuje. Żebyś zrozumiała, że nie jestem w stanie odrzucić moich zasad, tak jak Ty nie potrafisz swoich. Wymieniłyśmy poglądy, Ty będziesz dalej ratować te wszystkie biedy, a ja będę walczyć dalej o nie rozdzielanie związanych ze sobą zwierząt i o nie zabijanie nowo narodzonych, tylko o powszechną sterylizację zwierząt domnych.
I wierzę, że uda się w ciągu kilku lat, o ile ludzie sypną grosze, gminy też, zamiast finansowac hycli - rozwiązać problem tej tragicznej sytuacji w Polsce. Bo wierzę, że jak Prezes Fundacji "Karuna" weźmie się za coś, to doprowadzi to do celu. Na szczęście ma wsparcie ludzi cieszących się autorytetem, więc i to też działa na korzyść.
I myślę, że na tym zakończę już (po raz nie wiem który :) ) tę dyskusję i będę trzymać kciuki za wszystko co może przyczynić się do tego, aby było lepiej.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 17:42 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonami pisze:
lidka02 pisze:Nie chowam głowy w piasek ......widać że i tak sie nie zrozumiemy....
Co do życia w bajce .......nie zyczysz mi takiej bajki , chodzi ci o życie rodzinne twoją chorą mame ...
Ja dość przeszłam mam 44 lata w tych latach pochowałam mamę jak miała 48 lat , rodzice byli alkoholikami ....Miałam babcie ona miała córkę z daunem , opiekowałam sie nimi jej córką , jeżdxiłam po szpitalach , ciocia zmarła nie od razu , babcia została mając 88 lat bez niej , bez drugiej córki , a wczesniej zmarł jej syn , a jeszcze wcześniej powiesił się jej mąż ......Zabrałam babcie do siebie , mój ojciec pił , babcia była leżąca , opiekowałam sie nią prawie dwa lata w domu..Przerobiliśmy pokój córy do babci , córa spała z nami ....Babcia leżąc miała odlezyny , dziury , robiła pod siebie , przychodziła pielęgniarka do niej na 30 min ..Dostawałam pieluchy babcia tak mnie przepraszała że muszę to robić , wstydziła się ja mówiłam spoko bedzie ok..I tak sobie żyłyśmy ja jej opowiadałam co tam słychać ona sie uśmiechała i mnie głaskała , była mi bliższa jak mama ...Odeszła tydzień przed swoją 90 , była z niej skóra i kości , siedziałam z nią na łóżku wieczorem a ona usiadła i zaczęła do mnie mówić , mąż wychodził do pracy ja się wystraszyłam bo przecież ona nie mogła się ruszać , krzykłam .Przerwałam jej śmierć :cry: mąż nie poszedł do pracy , wezwaliśmy pogotowie była trzy dni w agoni , a mój ojciec obok nawalony ..Siedziałam przy niej dzień i noc , trzeciego dnia mąż mnie wygnał żebym poszła się przespać , poszłam na chwile ale mu powiedziałam nie odchodź od babci , on ok.Poszedł sobie na chwile zrobić herbatę a babcia w tym momencie zmarła :cry: .......Potem ojciec chorował rok , był leżący szpitale , nie mógł oddychać , zrobił się skóra i kości ...W szpitalu raz zrobił mu sie zakrzep , przewieziono go do Bydgoszczy w nocy , miał operacje pojechałam z mężem do niego , jak weszłam nie mogłam go poznać on pod rurkami , siny ..Kiwał żebym do niego podeszła złapał mnie za ręke , łzy leciały mu po policzkach , chciał cos powiedzieć nie mógł ..Ja powiedziałam bedzie jeszcze dobrze jutro przyjade .....jak dojechalismy do domu , po 20 min tel że tata nie zyje .......Nie oddałam nikogo opiekowałam się do końca ,chociaż mogłam mieć do rodziców żal , ale alkoholizm to choroba która dotyka słabszych ....coś zawsze musi sie wydarzyć w życiu żeby sięgnąć po butelke , byli dobrymi ludźmi żeby nie to... patrzyłam jak na moich oczach gasną , odchodzą , mimo starań nie mogłam nic zrobić ...Tylko żal do Boga dlaczego , dlaczego tak muszą się męczyć .A człowiek taki bezradny .....Nie pisz mi Iwonko o życiu bo swoje przezyłam ...Nawet nie jestem wstanie tego opisać bo po co , to zawsze będzie we mnie w mojej pamięci .........................Nie powinnam tego pisać bo to nie miejsce, ale nie myśl że tylko ty miałaś , czy masz problemy ..Jak ktoś jest czyimś dzieckiem to jego obowiązkiem jest zająć się najbliższymi ,nawet w najgorszej chorobie .Bo oni mają tylko nas , u mnie mieli tylko mnie.

Lidko, nie licytujmy się, proszę. To nie ma sensu. Współczuję Ci bardzo, że miałaś takie życie. Wiesz jak to jest w życiu, dla jednego ciężkie życie jest takie jakie Ty miałaś, dla kogoś innego tragedią życiową są sprawy, ktore nam wydają się błahe. Ja Ciebie doskonale rozumiem, to nie tak, że Ciebie nie rozumiem. Rozumiem Twoją samotną walkę, przecież nie raz dałam temu wyraz. Chciałabym tylko, żebyś potrafiła zrozumieć, że to zabijanie niczego nie rozwiązuje. Żebyś zrozumiała, że nie jestem w stanie odrzucić moich zasad, tak jak Ty nie potrafisz swoich. Wymieniłyśmy poglądy, Ty będziesz dalej ratować te wszystkie biedy, a ja będę walczyć dalej o nie rozdzielanie związanych ze sobą zwierząt i o nie zabijanie nowo narodzonych, tylko o powszechną sterylizację zwierząt domnych.
I wierzę, że uda się w ciągu kilku lat, o ile ludzie sypną grosze, gminy też, zamiast finansowac hycli - rozwiązać problem tej tragicznej sytuacji w Polsce. Bo wierzę, że jak Prezes Fundacji "Karuna" weźmie się za coś, to doprowadzi to do celu. Na szczęście ma wsparcie ludzi cieszących się autorytetem, więc i to też działa na korzyść.
I myślę, że na tym zakończę już (po raz nie wiem który :) ) tę dyskusję i będę trzymać kciuki za wszystko co może przyczynić się do tego, aby było lepiej.

Nie oczekuje współczucia .......takie jest życie każdy ma inne i tak bedzie do końca ...Ty sie nie zmienisz ja też .
Ale nie sądze żeby problem zwierząt nawet w ciągu kilku lat tak się ładnie zmienił.......Oby.....

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 17:48 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Gosiu, słowo do Ciebie. Doświadczenie mnie nauczyło, że pomagam zwierzętom u osób, które znam, u osób o których wiem, że nie skrzywdzą zwierząt, w moim rozumieniu. Poglądy też biorę pod uwagę.
Czy nie mam do tego prawa?
To kwestia na oddzielną dyskusję. Kiedyś wsparłam zwierzęta u osoby, które trzymała je przez cały czas w klatkach, a nie powinna, która jak się potem dowiedziałam, biła koty. Czy powinnam wspierać dalej?
Według mnie nie da się oddzielić zwierząt od ludzi, gdybym chciała być złośliwa, może należałoby uśpić zwierzęta? A może człowieka?
To nie jest wszystko takie proste, niestety.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 17:59 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

lidka02 pisze:Nie oczekuje współczucia .......takie jest życie każdy ma inne i tak bedzie do końca ...Ty sie nie zmienisz ja też .
Ale nie sądze żeby problem zwierząt nawet w ciągu kilku lat tak się ładnie zmienił.......Oby.....

Wiara czyni cuda. Jak pamiętasz mnie się cud zdarzył, więc ja wierzę. Zresztą jest już jedna gmina, w której program walki z bezdomnością zwierząt zadziałał.
Pisałam już na Facebooku, że Polacy tak mają, uważają, że u nas się nic nie uda. Pamiętam gdy w Warszawie wprowadzano uliczne, zautomatyzowane wypożyczalnie rowerów. Wszystkie miały być rozkradzione, zdewastowane. Tymczasem są, ludzie korzystają.
Trzeba wierzyć i działać.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 19:27 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Lidziu, Ty słuchasz metalu ? - mów mi siostro :mrgreen: :ok:

Co prawda z czerni przeszłam na koloru , bo wiesz, starsze panie czarny postarza...ale dusza zostaje :lol:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 09, 2014 20:07 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

alessandra pisze:Lidziu, Ty słuchasz metalu ? - mów mi siostro :mrgreen: :ok:

Co prawda z czerni przeszłam na koloru , bo wiesz, starsze panie czarny postarza...ale dusza zostaje :lol:

To teraz chyba zrozumiecie,czemu miewam"odloty" wszak na Nirvanie i Metalice moja młodosc upłyneła....A najlepszy tekst z moich młodych czasów brzmiał tak;"Bozena,włacz płyte z tym gosciem co sie zarzygał"....chodziło o Bon Scota z ACDC) ulubieńca mojej mamy I nigdy nie zapomne jak poszłysmy do Domu Kultury i jakis gostek strasznie fałszował na perkusji,a moja mama podeszła i mówi:"tak synku kiedys sie grało' i dała takiego czadu,że wszystkim szczęki opadły ze mnana czele.... :)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 09, 2014 20:33 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

BOZENAZWISNIEWA pisze:
alessandra pisze:Lidziu, Ty słuchasz metalu ? - mów mi siostro :mrgreen: :ok:

Co prawda z czerni przeszłam na koloru , bo wiesz, starsze panie czarny postarza...ale dusza zostaje :lol:

To teraz chyba zrozumiecie,czemu miewam"odloty" wszak na Nirvanie i Metalice moja młodosc upłyneła....A najlepszy tekst z moich młodych czasów brzmiał tak;"Bozena,włacz płyte z tym gosciem co sie zarzygał"....chodziło o Bon Scota z ACDC) ulubieńca mojej mamy I nigdy nie zapomne jak poszłysmy do Domu Kultury i jakis gostek strasznie fałszował na perkusji,a moja mama podeszła i mówi:"tak synku kiedys sie grało' i dała takiego czadu,że wszystkim szczęki opadły ze mnana czele.... :)

To witam w klubie :ok: :mrgreen:
Córa wdała się we mnie , dzieki Bogu :201494
Slayer , Kat no i Mettalica , moja miłość :1luvu: a teraz polecam warte posłuchania zespół Forteca cudny głos i cudna muza .Zespół patriotyczny , fajne teledyski , dajace do myślenia jak było kiedyś ,ludzie cieszący się że żyją z kromki chleba , dzieci z karabinami ..a teraz ludzią się wełbach przewraca .. :|
Ech ale mimo wszystko fajnie jednak jest tu być , żyć...Miec rodzine chociaż małą , zwierzaki , przyjaciół kilku w necie , można pogadać przez telefon ...I jest lżej , ale wciąż brak Iwonki :( tak by sie chciało uslyszeć jej głos , jeszcze go słysze .Miała taki ciepły , pełen dobroci i szczerości....Ale już jej nie ma :( ...wiec cieszmy się życiem , mimo wszystko i mniej narzekajmy ..Bo może być zawsze gorzej......
I nie obrażajmy sie od razu jak ktoś ma inne zdanie .....Bo kazdy ma prawo do własnego....

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 21:59 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Tu nikt się nie obraża. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lis 10, 2014 10:52 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

No i mamy nowy sliczny słoneczny i ciepły dzień ,,
Dwa koty mi poleciały ale bedzie lepiej :ok:
Troche coś mnie zawaliło , oddycham gębą. :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lis 10, 2014 12:03 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

racja, Lidziu, zgadzam się z całością , szczególnie ostatnie zdania i metallica jako cymesik , choć chłopaki po Musters of Pupets zwolnili tempo :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 10, 2014 12:04 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

BOZENAZWISNIEWA pisze:
alessandra pisze:Lidziu, Ty słuchasz metalu ? - mów mi siostro :mrgreen: :ok:

Co prawda z czerni przeszłam na koloru , bo wiesz, starsze panie czarny postarza...ale dusza zostaje :lol:

To teraz chyba zrozumiecie,czemu miewam"odloty" wszak na Nirvanie i Metalice moja młodosc upłyneła....A najlepszy tekst z moich młodych czasów brzmiał tak;"Bozena,włacz płyte z tym gosciem co sie zarzygał"....chodziło o Bon Scota z ACDC) ulubieńca mojej mamy I nigdy nie zapomne jak poszłysmy do Domu Kultury i jakis gostek strasznie fałszował na perkusji,a moja mama podeszła i mówi:"tak synku kiedys sie grało' i dała takiego czadu,że wszystkim szczęki opadły ze mnana czele.... :)


:ok: :ryk:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 10, 2014 12:07 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Co to jest słońce? :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 10, 2014 12:07 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

alessandra pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
alessandra pisze:Lidziu, Ty słuchasz metalu ? - mów mi siostro :mrgreen: :ok:

Co prawda z czerni przeszłam na koloru , bo wiesz, starsze panie czarny postarza...ale dusza zostaje :lol:

To teraz chyba zrozumiecie,czemu miewam"odloty" wszak na Nirvanie i Metalice moja młodosc upłyneła....A najlepszy tekst z moich młodych czasów brzmiał tak;"Bozena,włacz płyte z tym gosciem co sie zarzygał"....chodziło o Bon Scota z ACDC) ulubieńca mojej mamy I nigdy nie zapomne jak poszłysmy do Domu Kultury i jakis gostek strasznie fałszował na perkusji,a moja mama podeszła i mówi:"tak synku kiedys sie grało' i dała takiego czadu,że wszystkim szczęki opadły ze mnana czele.... :)


:ok: :ryk:

:mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lis 10, 2014 12:19 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Becia w nowym domku , i nowe imię Kleopatra :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lis 10, 2014 12:46 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Nie wiem, które było lepsze :mrgreen:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], lucjan123 i 84 gości