PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

U mnie nawet moje dziecko wie ze w weekendy przed 8 bez kija nie podchodz :-)

Mruczek ma już "oponke" więc nie przesadzam z mokrym. Dostaja na 3 szt 200g o 6, potem ok 15 niania daje im 200g albo 100g a czasem 300g

zalezy jak sa glodne i jeszcze raz wieczorem 200g. Poza tym mają suche. Chyba nie glodze... :201494

w weekendy dodatkowo mieso lub podroby

jak sobie odświeżyłąm moje zapiski tutaj o Cześce to napisałam ze potrafiła na raz zjeść cycka kurzego jednego - mam nadzieję w domyśle że pojedynczego - bo tego nie zapisałam :-P

Miała wtedy ok 3-4 miesięcy

prostuję

pół kg kurczaka na raz na obie z czego większośc pochłaniała Cześka (Tuliśka miała wtedy 5 miesięcy)

Czy coś się w kociarni stało? Okrutny porządek - jeszcze tak czystego i uporządkowanego wnętrza nie widziałam :-P

Zdjęcia zrobione. Koty wymiziane. Dzika dzicz nakarmiona też - wsadziłam jej miskę do koszyka :-)

warczała i prychała ale jadła. Rudy nie chciał dać się dotknąć i dzikuska czarnuszka z tego pokoju też nie. Za to dwójka burasków nie dała odejść :-)

Zachariasz coś rzęzi :-(

Lula myślałam ze mnie zabarankuje - to kawał kota jest :-)

Jakoś luźniej na pokojach się zrobiło.

fajerka: odkąd moim kotom dorosłym zostawiam suche w miskach na noc, to budzą mnie o ludzkiej porze. Nadwagi nie mają, bo ganiają za sobą. Malucha tymczasa 3-miesięcznego karmię fefdziesiąt razy dziennie, on też się lubi wybiegać, rośnie, więc nadwaga mu też nie grozi.
magoska_: dzięki wielkie za całokształt

Magoska _ wielkie dzięki za info

Chyba się pogubiłam :oops:

Jakie dwa bure? Biało-bury Nadir i Carmen? Jaki rudy? Doszedł do A1 jakiś rudy?
Lula jest w domu od niedzieli. To może Duduś tak Cię barankował?
Dzika dzicz to pewnie 271 Oli. Bardzo przestraszony, ale spróbujemy nareperować kotka :ok:

.
Kurcze jak fajnie, że także w tygodniu koty mają zapewnione mizianki

kurczaki - a tak starałam sie te koty zapamiętać :-P

białobure tak - Nadir i carmen

Może i duduś

Ale Lula nadal jest na kartce wiszącej obok drzwi - tym się kierowałam :-P

Rudy w ostatnim pokoju - ten sam cały czas. Tam często dziś jakieś awantury były między kotami - nie dał się dziś pogłaskać.

I daj maila to wyślę Ci zdjęcia. Małą przerażona jest - ale i zaciekawiona. Warczy na koty i na ludzi ale jak drzwi są zamkniete to obserwuje przez szybę. i jak się pooowooooli wejdzie nie wykonując gwałtownych ruchów to też się da poobserwowac bo dotknąć już nie.

Lulę (ogłoszenie) tradycyjnie zdjęłam i dałam adoptującym do ręki - może były dwie sztuki?
Rdzawe w ostatnim pokoju to Carmen.
Dwa bure pozostają dla mnie zagadką - jeden biało-bury to Nadir w ostatnim pokoju, ale drugi? Czyżby jakiś został przeniesiony do zdrowych? Ciekawe. Niezależnie od tego Paluszki doceniły Twoje przyjście i głaskanie :201461

Kiedy wpadasz następnym razem?

pewnie w sobotę - tak sądzę - zalezy kiedy w odwiedziny do dziecka. Maluchom żarcie podrzucę i w sobotę rano mają być w sklepie SERCA towar deficytowy hehehe pierwszy raz od miesiąca wczoraj widziałam. O 7 chyba pod sklepem będę koczować żeby zakupić :-P

Następnym razem wezmę notatnik do notowania o kotach. Pamięć dobra ale krótka :-P

Akne, suche to mają stale w misce. Się puszeczki chce. Wczoraj dałam im o 7, 16 i pozniej o 22. 200g na 3 ryjki. Rano o 5 kotłowały sie po mojej koldrze ale wylacznie w celach zabawowych.

to już wiem

będę w sobotę i nawiozę jedzenia na zdrową stronę i dla maluchów i dla dorosłych.

słuchajcie jesli eko straz zabrala malego kociaka 7tyg niestety juz bez oczek, z glutem, ciezko oddychajacy przez ta tone ropy, z nadzerkami w pyszczku , z temperatura to czy odstawia go do lecznicy ktora ma umowe z miastem czy do schronu? bo powiedzieli ze na leczenie do lecznicy go zawioza

Bo bylam dzis u weta swojego i przyniosla dziewczyna tego kociaka, oczka pekly u weta podczas udzielania pierwszej pomocy

niestety moje wetki nie maja izolatki, ja niestety nie moglam sie podjac opieki bo od 6 do 18-19 nie ma nas w domu a leki trzeba kilka razy dziennie dawac , nikt go nie chcial przyjac, wszedzie full kociakow

mam wyrzuty sumienia z jego powodu ale nie moglam no :placz:

Maykaw pisze:słuchajcie jesli eko straz zabrala malego kociaka 7tyg niestety juz bez oczek, z glutem, ciezko oddychajacy przez ta tone ropy, z nadzerkami w pyszczku , z temperatura to czy odstawia go do lecznicy ktora ma umowe z miastem czy do schronu? bo powiedzieli ze na leczenie do lecznicy go zawioza

Bo bylam dzis u weta swojego i przyniosla dziewczyna tego kociaka, oczka pekly u weta podczas udzielania pierwszej pomocy niestety moje wetki nie maja izolatki, ja niestety nie moglam sie podjac opieki bo od 6 do 18-19 nie ma nas w domu a leki trzeba kilka razy dziennie dawac , nikt go nie chcial przyjac, wszedzie full kociakow mam wyrzuty sumienia z jego powodu ale nie moglam no

Lecznica , tak jak większość lecznic w tym mieście (głównie te z umową) pozbywają się chorych kotów wysyłając je na Paluch. Ostatnim tego przykładem jest Dymek z DT u akne. Ewentualnie po prostu kociaka uśpią nie podając tego oficjalnie.

ok, udało mi się , dzieciak nie trafi na Paluch . Po powrocie do domu, usiadłam i zaczełam obdzwaniać wszystkie fundacje i udalo mi sie, mam nadzieje ze teraz walczył bedzie kociak. Kociaka zgodziła się przejąć Fundacja Azylu pod Psim Aniołem :1luvu:

, w ostatniej chwili zdązyłam zadzwonić do swojej wetki i poprosić o niewydawanie kociaka (akurat eko ptrol przyjechal po niego), pojechałam do lecznicy i w uzgodnieniu z Azylem przewiozłam go do lecznicy Viki , tam został zaopiekowany i dalej przejmie go fundacja, ja bede pomagac robić mu ogłoszenia.

Nawałam go Farciarz :ok: