Caragh pisze:phantasmagori pisze:Jak się dziś miewają nasze chorowitki ?

Wczoraj mnie nie było bo mi moje tornado po klawiaturze przeleciało i klawiatura mi zwariowała

, bo jak klikałam na literkę ''z'' to mi pisało ''y'' i tak dalej , i tak dalej

, wiec pisanie było jak po chińsku

ale dzięki cioci Phancie juz wiem gdzie sobie nacisnąć aby wszystko działało
A u nas :
Wczoraj i dziś Bartuś i Szlapuś dostali antybiotyk , jutro tez maja go dostać a że jest coraz lepiej wiec chyba juz więcej go nie będą dostawać
A Fibi też wczoraj i dziś dostał lek przeciw bólowy i jutro do weta , z Laryska tez bo musi mieć oczyszczone gruczoły okołoodbytnicze, bo ja to nawet jej za ogon nie mogę dotknąć ...
A dziś byłam u weta z Matyldzią i dostała jad tarantuli , w wtorek następna dawka , wet był zadowolony z ustabilizowania jej oddechu
Matyldzia została zgłoszona na watek onkologiczny , ale czy sie załapie na pomoc, nie wiem , leczenie idzie cały czas na kreske ...
Woda u bezdomniaczków zamarza

:(:( a ktoś mi tam zanosi takie jedzenie ze by głodny pies sie tego nie chwycił , jak kości z kurczaka , chleb suchy jakieś mamałygi
