ASK@ pisze:....Nigdy głośno nie mów,że jest fajnie

tja, już mi to kiedyś mówiłaś
Takt już bezjajeczny, odsypia stresy wtulony w Wenę.
Tercet w klatce potwornie zestresowany, najchętniej śpi zakopany w polary tak, że nawet czubka nosa mu nie widać.
Próbowałam podać mu antybiotyk w żarciu, ale pan oczywiście nic nie zjadł, więc pozostaje mi podawanie bezpośrednio do pyska -nawet nie było tak strasznie.
Wyjmuję go też kilka razy dziennie na smarowanie.
Wyniki wymazu powinny być za kilka dni.
Któreś z futer porzygało mi się dzisiaj nad ranem na kołdrę -spałam tak mocno, że obudziłam się dopiero post factum i nie wiem kto to mógł być.
W czasie naszej nieobecności rano też któreś wymiotowało, ale od powrotu oczywiście nikt się nie wychyla, żeby go przypadkiem do weta nie zaciągnąć
Żadne futro nie wygląda podejrzanie, więc pozostaje mi tylko czekanie co będzie dalej.
U Bajki na pysiu odkryłam dzisiaj mini-grzyba, więc jest kolejna kandydatka do smarowania.
Karolka wciąż w dobrej formie
Dzisiaj powinni przywieźć mi wreszcie mokre żarcie dla młodych i dietę dla Napoleona, bo jechaliśmy już na oparach
