Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

penelope20 pisze:
joanna3113 pisze:Penelope do umierania Jubie bardzo daleko właśnie je mokre. Co jakiś czas zaglądam, ale nie chcę go za bardzo stresować.

Bardzo się cieszę że je i że trafił do Ciebie. Teraz przynajmniej wiadomo co się z nim dzieję, będziemy mogły go trochę poznać.

Jutro w ciągu dnia będziemy się zaprzyjaźniać, jak okaże się mało towarzyski to poszukamy behawiorysty :lol:

Mruśkowo pisze:
horacy 7 pisze:Mogę prosić o ogłoszenie dla mojej tymczasowiczki Figy która została porzucona w lesie wraz z rodzeństwem ,rodzeństwo już w domkach ona czeka.Czarna dziewuszka z białą końcówką ogonka około 3 miesięczna.Ostatnio robiłam fotki kotom lecz nie ma ich w pierwszym poście ,były tam nowe koty i je trzeba by ogłaszać lecz brak fajnych fotek.Mruśkowo dziękuje Ci bardzo,bardzo serdecznie.

A Kasia ma foty tej kici? Poproszę o podesłanie jej wtedy.
Napisz mi dwa słowa o niej. Jaka jest.

Figa to koteczka która w wieku dwóch miesięcy wraz z trójką rodzeństwa została wyrzucona w środku lasu na Mazurach.Znaleźli je dobrzy ludzie ,trójka rodzeństwa znalazła juz domki ,tylko Figa czeka na swojego człowieka w DT w Szczytnie.To koteczka bardzo spokojna,grzeczna,kuwetkowa ,daje się brac na ręce i głaskać lecz sama jeszcze nie biegnie do człowieka ,ale tez nie boi się ludzi.Jest odrobaczona i raz zaszczepiona.

Od 6 rano obudził mnie płacz dziecka. Juba płacze jak dziecko. Koty się nastroszyły i dopóki nie zamknęłam pokoju Juby nawet nie chciały się ruszyć z miejsca.

ojej ciekawe czemu? Może nie chce siedzieć w klatce? Mam nadzieje że to nie dlatego że tęskni za byłym właścicielem.

penelope20 pisze:ojej ciekawe czemu? Może nie chce siedzieć w klatce? Mam nadzieje że to nie dlatego że tęskni za byłym właścicielem.

Nie chciał siedzieć w klatce, wypuściłam go i śpi sobie w kącie. Trochę boję się wizyty doktora i podawania zastrzyków.

Bardzo trzymam kciuki. Osobiście w wypadku miaukolenia (zwykle płaczą jak baaaardzo głośne dzieci), boję się reakcji sąsiadów.

MalgWroclaw pisze:Bardzo trzymam kciuki. Osobiście w wypadku miaukolenia (zwykle płaczą jak baaaardzo głośne dzieci), boję się reakcji sąsiadów.

Z sąsiadami nie ma problemu, Juba jest potwornie zestresowany śpi sobie w kąciku. A teraz coś optymistycznego Horacy po operacji, nie można było czekać bo przepuklina się bardzo powiększyła i istniało zagrożenie życia, od razu było czyszczenie uszu, oczu i obcinanie pazurków. Klinika nazywa się Amikulus.

to bardzo dobrze z takimi sprawami nie ma co czekać, a kastrowali go od razu? A co z tą koteczką co też miała przepuklinę? Dalej czeka na operację?

penelope20 pisze:to bardzo dobrze z takimi sprawami nie ma co czekać, a kastrowali go od razu? A co z tą koteczką co też miała przepuklinę? Dalej czeka na operację?

Niestety niemożna go było wykastrować bo jest za mały ma 3 miesiące. Meli nie można na razie operować bo drugi raz została odrobaczona i dopiero za tydzień można ją zaszczepić, ale u niej jest o tyle dobrze że przepuklina jest zewnętrzna.

A jak tam 3 dziewuszki u Ciebie się dogadują? Bella daje się głaskać?

penelope20 pisze:A jak tam 3 dziewuszki u Ciebie się dogadują? Bella daje się głaskać?

Dzisiaj Mela i Sonia demolowały mieszkanie, a malutka sobie śpi ale jak tylko sie obudzi to natychmiast domaga się głaskania i noszenia na rękach.

Zastrzyki podane

Mi nadal sen z powiek spędzają te koty które zostały w schronisku ,widzę te szczęśliwe śpiące w łóżku z człowiekiem i pamiętam o tych którym to nie jest dane .Mam nadzieję ,że i one dostana tą szansę.Zoja ,Brygida,Gacek i wszystkie inne.One czekają. :cry:

A ja tak codziennie myślę o tych na podwórku.

Taka smutna ta nasza rola jest,myślimy i często nic nie możemy zrobić. :ok:

Mam dzisiaj doła ,niestety smutne historie z psami. :evil:

Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kto przegląda forum