Sprawdzilam maila - wynikow krwi nie ma, więc pewnie przyjdą późnym wieczorem.
Wiadomości są dwie: bardzo dobra i trochę gorsza.
Giorsza - Miś ma o 1,5mm za grubą, czyli ponad normę, ścianę lewej komory i przegoryd międzykomorowej i stąd są słyszalne szmery nad sercem. To zgrubienie to może być początek kardiomiopatii przerostowej. Ale ponieważ zmiany są bardzo delikatne to wcale nie ma pewności że się rozwinie to chorobsko - nie trzeba podawać żadnych leków ani nic, tylko trzeba zrobić kontrolę kardiologiczną wraz z echem serca za... rok

więc chyba nie jest aż tak źle, choć pani doktor miała powazną minę i mowiła że niewielkie ale zmiany są. Jednak wiele kotow moze takie zmiany już mieć tylko nikt o tym nie wie i jest ok. Martwić się nie mam.
Dobra informacja jest taka, ze serducho Misia jest zdrowe i w pełni wydolne
Czyli zaburzenia rytmu serca i inne dodatkowe efekety to wynik dwóch lub jednego z tych dwóch czynników: infekcji i choroby (gdy to miał w bardzo silnym stopniu to przy okazji gdy mu zapalenie płuc wylazło) i stresu - Miś to wrazliwiec i się stresuje biedaczysko więc mogą też wtedy być te zaburzenia.
A oto opis echa:
Morfologia mięśnia sercowego lekko zmieniona, zwiększona grubość ściany wolnej lewej komory i przegordy międzykomorowej w rozkurczu, stosunek wielkości aorty do lewego przedsionka prawidlowy, przeplywy przez zastawki przedsionkowo-komorowe i przez zastawki głównych naczyń prawidlowe, w okolicy podzastawkowej aorty turbulencje w przeplywie spowodowane zapadaniem się przegrody międzykomorowej i SAM.Misiowatość ma zdechłego ale świerzba więc poprosiłam o Profender na karczycho. Plus mam mu dawać oridermyl.
Koszt wizyty: 224zł i naprawdę pani dr czegos nie policzyła (oprocz samej oplaty za wizytę

) bo coś mi się rachunek za mały wydaje
A o przezyciach, ktore jak zawsze towarzyszą moim wypadom do weta z Misiem może później napiszę...a moze nie bo już mi fstyt czasami za siebie
