WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 28, 2011 18:58 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

:ryk: chucherko :ryk:
A utuczyła się sama, ja na siłę do ryjka nie pchałam. Ale po dzisiejszym ważeniu garkuchnia się zamyka. Dla całęj przebrzydłej trójki. I dla mnie też. :mrgreen:
Znów mi doktorek powie, że za dużo waże.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon lis 28, 2011 19:00 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Mruśkowo pisze::ryk: chucherko :ryk:
A utuczyła się sama, ja na siłę do ryjka nie pchałam. Ale po dzisiejszym ważeniu garkuchnia się zamyka. Dla całęj przebrzydłej trójki. I dla mnie też. :mrgreen:
Znów mi doktorek powie, że za dużo waże.


znaczy się że to "rodzinne"? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lis 28, 2011 19:02 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Czy Mika miała badany wymaz z ucha na posiew? bo mojego kota po podobnej operacji uszka leczono przykrótko i niewłaściwym antybiotykiem, dopiero teraz dostał taki, na który bakteria (gronkowiec) reaguje (przynajmniej mam nadzieję, ze w naturze zareaguje tak samo jak w szalce Petriego :evil: ). Dostaje antybiotyk równolegle dodoopnie i dousznie
Podobno gronkowiec, ktory w takich infekcjach uszka najczęściej się objawia, moze drzemać w komórkach kota i ujawniać się przy osłabieniach odporności, dlatego trzeba podawać antybiotyk dłużej, u mnie mowa jest o 3 tygodniach
Dobrze, że łobuz skrajnie łasy jest na parówki, bo zabiegów nie lubi, oj nie lubi :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 28, 2011 19:04 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Problem z uszkiem jest pierwszy raz od operacji teraz - mowy o posiewie nie było. Jeśli nie będzie poprawy to zanim podamy steryd zapytam o ten posiew.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lis 28, 2011 19:06 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Marzenia11 pisze:
Mruśkowo pisze::ryk: chucherko :ryk:
A utuczyła się sama, ja na siłę do ryjka nie pchałam. Ale po dzisiejszym ważeniu garkuchnia się zamyka. Dla całęj przebrzydłej trójki. I dla mnie też. :mrgreen:
Znów mi doktorek powie, że za dużo waże.


znaczy się że to "rodzinne"? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Podobno zwierzę upodabnia się do swojego właściciela. A jej ukochany Duży ma całkiem niezły bęcuś. :mrgreen: Dobrze, że miau nie czyta, bo byś musiała mnie przyjąć na stancyję do siebie. :wink:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon lis 28, 2011 19:07 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Mruśkowo pisze:
Marzenia11 pisze:
Mruśkowo pisze::ryk: chucherko :ryk:
A utuczyła się sama, ja na siłę do ryjka nie pchałam. Ale po dzisiejszym ważeniu garkuchnia się zamyka. Dla całęj przebrzydłej trójki. I dla mnie też. :mrgreen:
Znów mi doktorek powie, że za dużo waże.


znaczy się że to "rodzinne"? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Podobno zwierzę upodabnia się do swojego właściciela. A jej ukochany Duży ma całkiem niezły bęcuś. :mrgreen: Dobrze, że miau nie czyta, bo byś musiała mnie przyjąć na stancyję do siebie. :wink:


:D :D :D :D
Ciebie to jeszcze - ale Twoje kocie towarzystwo - Mała by regularnie obsikiwała mi całe mieszkanie a Drops nie miałby miejsca w szafie :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lis 29, 2011 10:22 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Mikunia tuliła się do mnie całą noc. Chciała być głaskana, mruczała, patrzyła na mnie tymi swoimi ślepkami. Mała całą noc chodziła wkurzona i pomiaukiwała żałosnie. Z wiadomych powodów...
idę po pasztetową na lek.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 11:25 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Kompletna klapa. Mika nie zjadła i nie zje tabletki - spróbowałam, jest pieruńsko gorzka. W ruch poszła pasztetowa, mielony indyk, mielone wołowe ekstra i tuńczyk.
Zjadła indyka bardzo pomału, kawałeczek po kawałeczku kulki wypluwając tabletkę. Podobnie z kulką wołowiny. Kulka pasztetowej, z głodu w nocy posłużyła jako świetna zabawka do turlania (już trochę obeschła od wieczora), a tuńczyk został wylizany i zjedzony do momentu poczucia tabletki.
Napisałam do wetki - będą zastrzyki. łapanie jej codziennie i wożenie na zastrzyki jest dla mnie przerażające. Mam przyjechać dzisiaj - bo miałam przyjechać po tabsy na odrobaczanie dla stada - i będziemy rozmawiać. czekam na sms czy mam być sama czy już z Miką.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 11:25 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Bazarki na długi:

viewtopic.php?f=20&t=136179 z maskotkami
viewtopic.php?f=20&t=136176 pierdółki nawet ładne
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 11:38 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

Mam przyjechać z Miką - super radosna informacja. :?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 23:10 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

To sobie dzisiaj pojeździłyśmy. Najppierw u wetki i z powodu moich ostrych protestów przeciwko robieniu zastrzyków w domu :!: lub jeżdżeniu do najbliższej lub mi znanej ale nie aż tak dalekiej lecznicy na zastrzyki :!: trzeba było znaleźć inną lecznicę która ma odpowiedni długodziałający antybiotyk - pojechałyśmy do drugiej lecznicy a ponieważ tego nie przewidziałam to nie zdążyłam odwieźć Miki do domu i pojechałam z nią na ...moje zawodowe spotkanie :D Mika była w transporterku ponad 5 godzin łącznie i dała radę. Jedynie zrobiła siku (nie dziwne) i wypuszczona w domu bardzo dlugo się myła, a zwłaszcza ogon.
Dostała dzisiaj też tolfedynę - kolejną dawkę przeciwzapalną i przeciwbólową. Trudno oczekiwać efektów po jednej dawce antybiotyku i bez kontynuacji go we wtorek, ale obie stwierdziłyśmy, ze nie ma już takiego smrodku z pyszczka, lub jest minimalny. Natomiast w uszku ciągle bagienko - dzisiaj kolejne czyszczenie uszka.
Tolfedynę zastrzyk i czyszczenie uszka Mika zniosła dzielnie i z wrodzoną sobie godnością. Potem ją zamknęłam w transporterku zapominając o tabletce na odrobaczanie - więc trzeba było dziewczynkę znów wziąc w obroty i generalnie sie udało, ale po wszystkim Mika wykonała taki ruch i wydała taki ostry głośny dźwiek chcąc ugryźć wetkę. Na szczęście obyło sie bez ran i krwi.
Mam wewnętrzne przekonanie, ze wetka umie sie obchodzić z Miką - trochę się to potwierdziło w drugiej lecznicy, gdy zupelnie Mice obcy wet miał tylko jej zrobić zastrzyk. Miałam ułamki sekund grozy gdy skuliła się jak do mega skoku i wyskoku z transporterka na gabinet - ale zaczęłam ją głaskac dokładnie tak samo i w te same miejsca jak ją głaszczę w nocy gdy do mnie przychodzi i sie uspokoiła a zastrzyk był szybki.
Antybiotyk działa dwa tygodnie - mam przyjśc na kontrolę i czyszczenie uszka za tydzień - jeśli okaże się, że działanie antybiotyku jest za słabe zostanie włączony steryd. Wertka z jednej strony ma nadzieję, ze mimo tego co w tym uchu jest to nie doszło do jakiegoś strasznego nadkazenia bakteryjnego, z drugiej jednak ciągle nie może wykluczyć że nie zaczął odrastać polip. Jeśli tak jest to najpierw leczenie sterydowe - jeśli tak będzie to wtedy włączę poszukiwania innych, niestandardowych metod leczenia np. homeopatii czy czegoś w tym stylu, aby nie osłabiać Mice ciągle odporności sterydami. Ale to przyszłość i koncepcja działania na wypadek najmniej optymistycznej wersji. bardziej optymistyczna jest taka, ze stan zapalny sie wyleczy i ucho będzie czyste.
Dlatego nie myslę teraz o tym co może będzie za iles tam tygodni.
Dzisiaj cieszę się, bo troszkę niby lepiej (adekwatnie do leczenia i jego długości), Mikunia się teraz bawi, ma apetyt. wyraźnie dobrze sie poczuła gdy zobaczyła, ze jest już w domu i w swoim stadzie. Nie muszę się denerwowac i kombinować z podawaniem leku i chodzić codziennie na zastrzyki.
Z gorszych wiadomości to będąc w dwóch lecznicach musiałam dwa razy zapłacić za wizytę (niezależnie od leczenia), ale to już trudno.
Z kolejnych dobrych wiadomości - Duża i Mała mają idealne, modelowe czy jak to jeszcze inaczej nazwać wyniki morfologii i biochemii plus dobre wyniki badania moczu.

A potem lub może jutro kilka refleksji z obserwacji zachowania Miki...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 01, 2011 8:01 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

No nieźle, nieźle - moja Pętelka trochę podobnie ma.
Ach, te czarne koty ... jakiś diabełek w nich siedzi :wink:


Ja też pozwolę sobie zaprosić na bazarki dla MPiczków:

viewtopic.php?f=20&t=135801
viewtopic.php?f=20&t=133427
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw gru 01, 2011 10:59 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

zaraz wpadnę na bazarki i popodrzucam bo niestety o zakupach nie ma mowy...

Mikunia dziś ze mną spała (a ściślej: na moich plecach), ale krotko no i nie tuliła się do mnie. Musi kotunia odreagować wczorajsze wycieczki. Już kilka razy zauważyłam jak się drapie intensywnie po i w środku chorego uszka. Mam nadzieję, że nie ma sobie czego tam rozdrapać w środku.
A tu Mikunia po wczorajszym zastrzyku z tolfedyny i czyszczeniu uszka, ale jeszcze przed odrobaczaniem.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 01, 2011 12:50 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

ale piękna ta Twoja Mikunia :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw gru 01, 2011 23:14 Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby

smarti pisze:ale piękna ta Twoja Mikunia :1luvu:


No piękna :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: i dzisiaj wieczorem podskakuje jak źrebak, gania się z innymi kotami, zaczepia mnie do zabawy, podskakuje w pościeli - smieszna jest i taka radosna :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, puszatek i 1310 gości