K-ów, zagłosuj na AFN jako kandydata w konkursie w KV!

anna09 pisze:
miszelina pisze:
lutra pisze:a Mama Benny'a to na 99,99% mama benny'a, bo na stole okazało się, że już była sterylizowana...
ma zostać przetestowana na białaczkę...

To nauczka na przyszłość - ciąć uszy przed wypuszczeniem
BTW była sterylizowana w ubiegłym roku w lecie/jesieni. Nie było widać blizny? Przecież to krótki czas.....

Blizna była, ale umiejscowiona nietypowo - nisko, tak jakby do usuwania kamieni z układu moczowego.

Dałoby mi do myślenia. Kto bezdomnemu kotu usuwa kamienie moczowe :wink:

W każdym razie przed wypuszczeniem trzeba będzie ZAWSZE przystrzyc ucho.

miszelina pisze:...
To nauczka na przyszłość - ciąć uszy przed wypuszczeniem
BTW była sterylizowana w ubiegłym roku w lecie/jesieni. Nie było widać blizny? Przecież to krótki czas.....
Blizna była, ale umiejscowiona nietypowo - nisko, tak jakby do usuwania kamieni z układu moczowego.
Dałoby mi do myślenia. Kto bezdomnemu kotu usuwa kamienie moczowe
W każdym razie przed wypuszczeniem trzeba będzie ZAWSZE przystrzyc ucho.

ja myślę, ze zawsze przycinacie kotom do wypuszczenia :lol:

może się komuś pomyliło i zamiast Monetce mojej Basi ktoś ucho upierdzielił
zamierzaliscie ją wypuścić? :ryk:

z tego, co pamiętam, to ona była jakoś w lipcu sterylizowana, bo na kociarni jeszcze trwał remont, ona była w tym samym czasie, co Mrunia (od Cioci Miszelionwej). Sterylizowana u dra Szpeyera, zapomniałam mówić o uchu, a potem myślałam, że ją rozpoznam, bo tu są trzy koty ledwo...
Ale ona się oswoiła, mAUpa... Pani Maria b. się ucieszyła, bo myślała, że stało się jej coś złego.

hahha, ale się uśmiałam Kasiu z Majki i płotu

a tak się zastanawiałąm, że ta Monetka, to musiała być dzika, skoro ją wypuszczono

PS. Wojnak mojej Norze wytatuował ucho po sterylce - na całe szczęście nieudolnie i po jakimś czasie zeszło...

miszelina pisze:Dałoby mi do myślenia. Kto bezdomnemu kotu usuwa kamienie moczowe
W każdym razie przed wypuszczeniem trzeba będzie ZAWSZE przystrzyc ucho.

Do myślenie dało (akurat byłam w lecznicy), ale nikt nie brał pod uwagę, że była kotem bezdomnym - jest oswojona, więc mogła być kotem uciekinierem/zagubionym/wyrzuconym. Mogło być wiele różnych okoliczności. Pewności nie było, że była sterylizowana, więc została otwarta, aby to sprawdzić.

taka refleksja, ciekawe ile kocich dzikusów po sterylce się oswoiło...

A Monetka jakoś trochę znajomo mi wyglądała.
Ona w ogóle do Barnaby (zwanego Barszczykiem) jest mocno podobna. A propos B., to wczoraj go odwiedziłam, był właśnie po badaniu krwi i USG, wszystko z nim dobrze, wyniki OK i w ogóle, ale Kostek go maltretuje...
Marysia i Maciek mieli nawet wizytę Pani Behawiorystki i teraz wdrażają plan wychowywania (głównie KOnsTantego).

A Monetka jest rodziną Barnaby? Wetki bez pudła trafiły, że sterylizowana była u Szpeyera. Ponoć w specyficzny sposób została załatana

Nie ma już z nami Puzona, jego stan bardzo się pogorszył, dr Orzeł nie zdążył dojechać ale Dr Magda pomogła mu odejść :cry:

Biedny malec :cry:

Akima mówiła, że pochowa go tam gdzie Pirata, bo oni i tak spędzali cały czas razem.
Ja już straciłam rachubę, który to kot w ramach czarnej serii ...