Cóż, koty odchodzą, koty przychodzą, życie toczy się dalej....
Wczoraj przybył nam nowy tymczas - kocurek młody niespełna roczny w typie mainconna (choc raczej nie będzie tak duży jak prawdziwe mc).
Kocurek od jakiegoś czasu kręcił się tu na Witominie pod blokiem w którym mieszka Joasia Niezgoda, Joasia go dokarmiała i obserwowała kilka wieczorów, kot był bardzo wystraszony na dworzu, koty wolnożyjące go przeganiały, bał się chodzic do jedzenia za dnia.
Jest to kot domowy, wielce miziasty, towarzyski, na dworzu był już jakiś czas, bo jest dość chudy i ma matową, zaniedbaną sierść, miał kilka kleszczy.
Jest u mnie od wczorajszego wieczora, ładnie załatwia się do kuwety, ma dobry apetyt.
Raczej jest niewykastrowany, na dniach będe u weta z nim to sprawdzimy.
Prawdopodobnie komuś się zgubił, uciekł...
Będziemy szukać właściciela, a jak się nie znajdzie to przyznać się kto marzy o Main Coonie

Niedługo będzie do adopcji, oczywiscie wcześniej zostanie wykastrowany.





