Maluszki urodzone na węglu. Lila[']Mateńka['] Lesiu[']-FIP:(

żegnaj koci aniołeczku...

Aniu przytulam mocno... :cry:

serce peka spokojnej dobrej nocy kocinko

Nie wiem, co napisać, tak po prostu, nie wiem.
Jest mi żal

Serce mi peklo... Moja kocinka... Ile czasu zostalo? I naprawde nic nie mozna zrobic?

kasiatatry pisze:Serce mi peklo... Moja kocinka... Ile czasu zostalo? I naprawde nic nie mozna zrobic?

Wiem co czujesz... Mikołajek o którym pisała magdaradek miał do nas przyjechać, odliczaliśmy już dni... odszedł tak nagle i zostawił ogromna pustkę. Wiem że można pokochać kotka którego widziało się tylko na zdjęciach...

Tak dawno tu nie zaglądałam, przeraził mnie tytuł...

Siedzę i ryczę....

dlaczego???? dlaczego tak się stało....

a gdyby Maleńka była już u Kasitatry, dałoby się tej choroby uniknąć?
tak mi smutno, choć nie jestem chyba w stanie wyobrazić sobie, co Wy czujecie, Wy i Kasiatatry...

Nieokresle jak mi smutno, bo juz dzis jedna inna malutka biala mialam za TM. Kazda duszyczka, ktora od nas odchodzi, zostawia pustke. Trudno jest powiedziec: cieszcie sie tymi pozostalymi, jak bol serce zaciska.
Lilunia od malutkiego byla przy nas i z daleka i z bliska, tak ze bedzie nie zapomniana. Ostatnie usciski dla malutkiej iskierki i dla Ciebie Aniu, ktora sie tak z wielkim sercem o nia troszczylas i oplakiwac bedziesz najwiecej.

qlenka pisze:Tak dawno tu nie zaglądałam, przeraził mnie tytuł...

Siedzę i ryczę....

dlaczego???? dlaczego tak się stało....

a gdyby Maleńka była już u Kasitatry, dałoby się tej choroby uniknąć?
tak mi smutno, choć nie jestem chyba w stanie wyobrazić sobie, co Wy czujecie, Wy i Kasiatatry...

Nie, qulenko, nie dałoby się uniknąć. To jak totolotek - 90% kotów ma koronawirusa - większość przezywa z nim i nie choruje na FIP... a te kilka procent po prostu ma straszliwego pecha... niestety ta choroba jest nieuleczalna i bardzo ciężka dla kotów, szybko odchodzą i nigdy sie nie polepsza, jest coraz gorzej i tylko gorzej

Bardzo, bardzo mi przykro :cry:

FIPa nie da się pokonać... :cry:

Przegrała z nim "moja" Milenka z Konina :cry:

Przytulam Aniu :cry:

kasia86 pisze:Wspomnienie minionych dni...

Tutaj już po biopsji i widać jak jej się sączy

Lila żegna cioteczki i prosi o domki dla jej siostrzyczki, braciszka i mateńki