Korciaczki pisze:Też zaczynam się teraz zastanawiać nad przyczyna.
Pytałam wetki:
- wirusowe
- mechaniczne uszkodzenie watroby (nie mam pojęcia co to mogło by być)
- efekt uboczny jakichś leków (ale u nas żadnych nie dostawała)
- guzy watroby (ale tez skąd u tak młodego kota?)
Nie wiem, naprawdę nie wiem. I dodam, że ta żółtaczka to bardzo podstępna choroba - ujawnia się dla "ludzkiego oka" dopiero w zaawansowanym stadium.
Proszę wybaczyć jesli piszę gdzieś jakieś głupoty, ale douczam się na bieżąco.
mechaniczne, czyli moze np.rak itp. cos sie w organizmie z jakiegos powodu samo tak zrobilo. Nie wiem, jak u kotow... ja mialam zoltaczke wlasnie mechaniczna, bo mialam kamice zolciowa i kamienie zatkaly mi przewody zolciowe, wiec zolc nie mogla splywac tak jak powinna. Wiec moze to mechaniczne u Gajeczki moze byc na podobnej zasadzie... albo-nie wiem, czy dobrze rozumiem-uszkodzenie powstale w wyniku jakiegos urazu (zderzene z samochodem, kapniecie, upadek ze znacznej wysokosci...). Ale chyba musialybyscie znac dokladnie cala przeszlosc koteczki, przebyte choroby, zeby chociaz moc przypuszczac, jaka jest tego przyczyna. Z reszta mysle, ze teraz to nie jest najwazniejsze, ze najwazniejsza jest teraz pomoc malenkiej i leczenie sloneczka. Trzymam kciuki! Nie poddawajcie sie!
