Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Tać s. 77-9 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 21, 2010 15:55 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

OKI pisze:
margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Moje też :twisted:


Ale Tobie sie zmienia konfiguracja. :mrgreen:

Co z ta paczka? :roll:

Już Ci miałam napisać, że wczoraj L. nie odebrała telefonu, a dziś nic mi się nie chce, jak mi się net wyłączył i postanowiłam się zdrzemnąć :lol:
Wyłączyłam kompa i zadzwoniła L. :ryk:
W związku z tym melduję: Taci smakuje, Szelmie też, Mysz obwąchała z zainteresowaniem, ale nie tknęła - pewnie nie głodna :roll: Małej też nasypałam, ale ona się znów zamknęła w sobie po tym incydencie na kibelku i siedzi w kontenerku :(
Ponieważ jest trochę zakatarzona i słychać, jak oddycha, postawiłam jej michę z inhalolem pod nos :roll:


A rybki? :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 21, 2010 15:58 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

margaretka2002 pisze:
OKI pisze:
margaretka2002 pisze:Ale Tobie sie zmienia konfiguracja. :mrgreen:

Co z ta paczka? :roll:

Już Ci miałam napisać, że wczoraj L. nie odebrała telefonu, a dziś nic mi się nie chce, jak mi się net wyłączył i postanowiłam się zdrzemnąć :lol:
Wyłączyłam kompa i zadzwoniła L. :ryk:
W związku z tym melduję: Taci smakuje, Szelmie też, Mysz obwąchała z zainteresowaniem, ale nie tknęła - pewnie nie głodna :roll: Małej też nasypałam, ale ona się znów zamknęła w sobie po tym incydencie na kibelku i siedzi w kontenerku :(
Ponieważ jest trochę zakatarzona i słychać, jak oddycha, postawiłam jej michę z inhalolem pod nos :roll:


A rybki? :roll:

A rybki mam otwarte, już pisałam :lol: Czasami dostają i nie wiem, czy je wcinają, czy zabawiają się nimi do przerobu na proszek, w każdym razie jakoś znikają :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 16:00 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Marzenia11 pisze:Myślę, że transporterek traktuje jako swoją sypialnię i właśnie odpoczywa... pewnie się też i wystraszyła, ale ja bym się tak nie obawiała tego transporterka.. Nusia, moja trzecia tymczaska, siostra wcześniej opisywanych, miała połamane łapy i siedziała w transporterze na początku zamknieta (bo nie powinna chodzić), potem do niego zwiewała przede mną, jak tylko weszłam do kuchni, a gdy już była oswojona i mogła brykać po chacie to też zdarzało się jej drzemać w JEJ transporterze mimo otwratrych na oścież drzwi od kuchni..

Szkoda tylko, że Adela kicha... a może własnie dopiero teraz może pozwolic sobie na pochorowanie.. :cry: Brunia (w ds) też od wczoraj na antybiotyku. Valentine i Grooo w swoich domkach też przechodziły tydzień temu infekcje.. biedne kociny, ktore zostały bo te to już szczęściary :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu:

Ona się na pewno przestraszyła, ale pewnie w nocy jej przejdzie - wszystko ma pootwierane, będzie chciała to wyjdzie :roll:
Dostaje beta-glukan w pokarmie, może jej się do jutra poprawi :roll: Bo jak nie, to jednak nas czeka wyprawa do weta :?
Można jej dać witaminę C?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 16:08 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

OKI pisze:A rybki mam otwarte, już pisałam :lol: Czasami dostają i nie wiem, czy je wcinają, czy zabawiają się nimi do przerobu na proszek, w każdym razie jakoś znikają :lol:


Widzialam tez rybki w Tesco, tanie jak barszcz, ale u mnie one specjalnie nie schodza... Mieszam z suchym ale mam tez takie duze z zawinietym wokol kurczakiem - te znikaja w tajemniczych okolicznosciach. :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 21, 2010 16:11 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

margaretka2002 pisze:
OKI pisze:A rybki mam otwarte, już pisałam :lol: Czasami dostają i nie wiem, czy je wcinają, czy zabawiają się nimi do przerobu na proszek, w każdym razie jakoś znikają :lol:


Widzialam tez rybki w Tesco, tanie jak barszcz, ale u mnie one specjalnie nie schodza... Mieszam z suchym ale mam tez takie duze z zawinietym wokol kurczakiem - te znikaja w tajemniczych okolicznosciach. :roll:

Ja rybki daję w ramach przekąski, służą głównie do zabawy i znikają :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 16:12 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Buu..Wy o jedzonku, a Safik akurat dzisiaj nic nie tknął. Dopadł ją brak apetytu. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 21, 2010 16:13 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Przejdzie jej :twisted:

Za to ja chyba zgłodniałam :roll: :lol:

Małgoś, który to Orijen jest?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 16:14 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

OKI pisze:Przejdzie jej :twisted:

Za to ja chyba zgłodniałam :roll: :lol:

Małgoś, który to Orijen jest?


Ten normalny. 8) Wiecej potrzebujesz? :roll: Zapasy mam jak by co.

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 21, 2010 16:20 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

OKI pisze:Przejdzie jej :twisted:

Za to ja chyba zgłodniałam :roll: :lol:

Małgoś, który to Orijen jest?

Mam nadzieję..Na głodzie dzisiaj.

A ja mam FRYTKI! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 21, 2010 16:30 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

A, dzisiaj miałam nieprzyjemną wiadomość..Piesek od znajomych-mieli ją ok. roku, retriver mieszaniec-został uśpiony, bo miał jakąś nieuleczalną wadę serca.. Smutno, bo pies piękny-kupili ją oczywiście. :evil: Jakiś miesiac temu była kastrowana, wszystko poszło ok,a dzisiaj taka wiadomość..Więcej nie wiem. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 21, 2010 16:34 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Smutno. :(

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 21, 2010 16:38 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Nie byla to typowa pseudohodowla, tak myślę. To mieszaniec retrivera z czymś tam tam. Nie wiem, czy przypadkiem , czy jak to się stało, w każdym razie pieski były ogłaszane, i sprzedawane. Nie wiem za ile. Osiągnęłam tyle, że sunie wykastrowali, a tanio nie bylo, bo to duży pies, i tak się skończyło. Ciekawe, czy jakoś kastracja się do tego przyczyniła. :roll: Chore serce i narkoza.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 21, 2010 16:41 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Skoro miala wade serca to sterylka jedynie pozwolila to wykryc... Inaczej by jej pewnie nie badali i pewnego dnia sama by umarla znienacka... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 21, 2010 16:43 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

kalair pisze:Nie byla to typowa pseudohodowla, tak myślę. To mieszaniec retrivera z czymś tam tam. Nie wiem, czy przypadkiem , czy jak to się stało, w każdym razie pieski były ogłaszane, i sprzedawane. Nie wiem za ile. Osiągnęłam tyle, że sunie wykastrowali, a tanio nie bylo, bo to duży pies, i tak się skończyło. Ciekawe, czy jakoś kastracja się do tego przyczyniła. :roll: Chore serce i narkoza.. :roll:

Przykre to Kalerciu :(
Ale sprzedaż mieszańców to typowe pseudo. Jak się komuś przez przypadek takie psiaki trafi, to raczej w dobre ręce oddaje :(
Wątpię, żeby to był skutek kastracji - w takich sytuacjach serce się odzywa natychmiast, nie po jakimś czasie :?
Wada na pewno była wcześniej :(

Małgoś, dzięki, na razie mam pół chałupy żarcia dla kotów :roll: O ile początkowo przy trzech szło w zastraszającym tempie, to teraz mam wrażenie, że idzie mniej, niż przy jednej 8O
Ale koło pierwszego zrobię ponownie remanent :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 21, 2010 16:51 Re: Ja chyba mam kota...2 Diagnoza potwierdzona; Adelka s. 64 :)

Wiecie co, ta Adelka to jakiś dziwny kot jest :lol:
Przed chwilą ją wyjęłam z kontenerka, żeby zmierzyć temperaturę i ogólnie obejrzeć, żeby nie było jak z Myszą :? Awantura oczywiście nieziemska, panika totalna i w ogóle :oops: Na szczęście ma 38,3, oczy czyste, nosem trochę bańki puszcza, ale nie ropne, więc u niej ten katarek całkiem inaczej przebiega :roll:
I ta mała, po takiej nieprzyjemnej operacji, zamiast już całkiem zamknąć się w sobie, po 10 minutach już znowu w sypialni 8O
Inna sprawa, że właśnie odkryła najgłębszą dziurę w mieszkaniu :lol: Ale ja i tak wiem, gdzie ona :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, ewar i 1535 gości