~~~Schron. w Milanówku~~~str98 - Ważne ! :)

[Anuk]

Rafał, robisz super zdjęcia tym niełatwym przecież modelom

Wróciłam z wojaży.
W piątek będę w Podkowie z Mileną z Milimoi na zebraniu w sprawie naszej wrześniowej akcji. A w niedzielę myślałam, żeby się wybrać do schronu.
Może by się udało zrobić przy tej okazji jakieś spotkanie z wolontariuszami od psów?

[Tajemniczy Wujek Z.]

Rafał, robisz super zdjęcia tym niełatwym przecież modelom

O już nie przesadzaj, Iskra jest naszym nadwornym fotografem, nie ja

A co do Twojego spotkania u Mileny, to fajnie się składa, bo chciałem zaproponować takie spotkanie na miejscu. A że w piątek mam wolne, to tak sobie myślę, że może uda nam się zsynchronizować. Piszę "może uda", bo planowałem w piątek zawieźć dwa nasze koty do weta i nie wiem jak to godzinowo się ułoży. Chyba, że da się to spotkanie z Mileną przełożyć na sobotę, wówczas piątek miałbym do dyspozycji dla kotów, w sobotę spotkanie w sprawie pikniku a w niedzielę spotkanie w schronie. Chytry plan, co?

[Anuk]

Chytry i szczwany, ale to spotkanie jest organizowane przez organizatorów Festiwalu Otwarte Ogrody. Takie oficjalne: nie wiem jaki będzie miało stopień sztywności, ale chodzi o to, żeby im zgłosić co się robi i otrzymać błogosławieństwo. Przełożyć się nie da

[iskra666]

Proszę o mooooooocne kciuki za małą Tolę

[Erin]

Proszę bardzo!

[Tajemniczy Wujek Z.]

Jeśli ktoś jeszcze nie wie kto to jest Tola:

[Erin]

CUDOWNA

[Anuk]

Śliczna!
I bardzo podobna do Toli, która była u mnie na tymczasie w zeszłym roku

A czemu kciuki potrzebne?
Mam nadzieję, że chodzi o domek, a nie o problemy zdrowotne maleństwa...

[iskra666]

Dzwonił dzisiaj Pan w sprawie odwiedzin Tolusi
Fajny całkiem Pan

[Erin]

Super!

[Miria]

Pan nie pojawił się dzisiaj, niestety.

Buka i Major odwiedzili dziś pana weta. Obydwoje mają problemy paszczowe, trzeba będzie ustalić dalsze postępowanie. Pan wet stwierdził też u Buki zapalenie ucha i zaproponował zrobienie zabiegów obydwojgu po kosztach leków i materiałów. Był plan, żebym zawiozła je w poniedziałek, ale już wiem, że nie dam rady (szaleństwa remontowo-przeprowadzkowego c.d.), może umówiłabym się na czwartek? No i pomoc by się przydała, bo Bukę dość ciężko pakuje się do transportera.

[Anuk]

Ja jeszcze mam wakacje i zgłaszam się do asystowania w tygodniu.

[Miria]

Super, dzięki!
Może być czwartek? Zadzwonię jutro do lecznicy i umówię się konkretnie - i wtedy do Ciebie zadzwonię (chyba mam numer ). Chcielibyśmy, żeby Major był odszykowany na tip-top a na Bukę to aż żal patrzeć - ślina jej kapie, ma problemy z jedzeniem...

Ogólnie trochę zdołowaliśmy się dzisiaj. Co kot, to jakiś problem, opieka lekarska jest, hm, hm, mogłaby być lepsza, Ryśkowi cieknie oko, Żbiku wygląda paskudnie (dostał po nosie od któregoś kota - nos zraniony, uszy to już w ogóle...), Sreberko chudy/a jak patyk i sierść taka sobie. Mizeria taka.

[Anuk]

Może być czwartek.
Będę też w niedzielę w schronie.

[Tajemniczy Wujek Z.]

Jak już wspomniała Miria, Buka i Major byli dziś u weta. Major był bardzo dzielny i grzeczny, choć obawialiśmy się jatki:



Buka też nie sprawiała problemów, choć posiusiała się ze strachu



Niestety ich paszcze są w opłakanym stanie. I będziemy musieli o tym opowiedzieć przyszłym opiekunom Majora Oby się nie rozmyślili.

Udało się też zrobić kilka fotek naszemu największemu dzikusowi - Kilerowi.



Kiler jest pięknym kotem, ale jego dzikość jest chyba 10 razy większa niż w przypadku Kaja... Szkoda