CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(92)krok od śmierci-tragedia 15 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 22:12

Oj Jasiu ma dużo szczęścia mimo wszystko :D należy się biedakowi, bo kochany z niego kot, a jak do tej pory nikt tego docenic nie potrafił :(

mb, Nadieżda miała wirtualna opiekunkę, niestety wpłaciła tylko raz i raz wysłała paczuszkę, na tym kontakt się urwał :( Bardzo się cieszę, że ją zauważyłaś. Nadieżda jest troszeczkę przezzemnie "zapomniana", bo przebywa u mojej sąsiadki i jak tam schodzę to chowa się po katach, a sąsiadka też jakoś zdjęcia nie potrafi jej zrobić :( Natomiast mimo mojej obawy, że wiosną skorzysta z otwartego okna i sobie pójdzie, Nadieżda trzyma się domu bardzo mocno. W swojej dzikości wcale nie chce być wolnym kotem :wink: To tak podobnie jak Athena, która panicznie boi sie nawet osiatkowanego otwartego okna :twisted: , a pogłaskac pinda sie nie da :evil:

grrr, chyba musimy do Ciebie przyjechac z kotami :D

Co prawda jeden mnie dziabnął (ale lekko), a drugi próbował zjeść moją rękę (ale miałam refleks ), ale inne dwa stanęły na wysokości zadania i przyjęły mnie mruczeniem, barankowaniem i łaszeniem

mimw widocznie bywasz za rzadko i nie wieszco po którym się mozna spodziewać :D Ja zanim pogłaskam czarne kocisko na kociarni patrzę mu w oczy, czy aby nie pomarańczowe :wink: Z pomarańczowymi się nie głaska :twisted: Z Loą przedostatnio na kociarni walczyłam o swoją torebkę. Tzn. ja tylko chciałam zamek zasunąć, bo mi w środku grzebała,a oczywiście Loa kazała mi nie ruszać torby. Wyraziła swoją wolę pazurkami oczywiście :twisted:

Dalej mamy mało głosów ! Smutne to, ale tez pewnie i zasłużone :cry: Nie mamy czasu zadbać o naszą publikę. Za dużo kotów, za dużo pracy, za dużo problemów, a nas wbrew pozorów mało :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon cze 08, 2009 22:13 Re: BIERZEMY JASIA :))

tomo28 pisze:
To co zrobila ta pani jest naprawde okrutne. Od poczatku choroby Jasia Wędrowniczka bylismy w kontakcie i z ta pania, i z wetami. Do lecznicy zadzwonilam bo pani ciagle mi przebakiwala o eutanazji i poprostu balismy sie, ze uspia kota.



Ehhh ... ktoś kiedyś powiedział, że ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.

Jak dla mnie to koronny przykład człowieka, który zabiera kota jako zabawkę dla dzieci, a nie jako stworzonko wymagające opieki i miłości. Przykre i chore zjawisko, ale nie oszukujmy się - tacy są ludzie i tacy będą :/ Mógłbym tu naklnąć, wylać żółć i pozwyzywać, bynajmniej jak dla mnie to bez sensu i świata tym nie zmienię. Co za to mogę?

Na tygodniu postaramy się podjechać do Was po Jasia Wędrowniczka, którego zabierzemy już do ostatniego jego domu :) Prawdopodobnie środa, ale nie mogę obiecać ... jedziemy z Krakowa i wszystko zależy od tego, kiedy uda nam się wykombinować jeden dzień.

Strasznie nas ujęła jego historia i bardzo nam przypomina naszego kocurka, który odszedł od nas po długiej chorobie, z którą niestety przegraliśmy :( Kotek był również ze schroniska, również po przejściach. Kocurek, którego wyleczyliśmy z wielu chorób, jakie wyniósł "po drodze" ... w tej ostatniej niestety nie dało się już nic zrobić :(

Zaznaczam od razu, że Jasiu nie idzie do nas po to, by zastąpił nam poprzedniego kota! Patrzymy na to trochę inaczej. Przynajmniej to nas jakoś motywuje i pozwala lepiej się poczuć. Po prostu, Hermanek (tak się nazywał nasz poprzedni kot) chciał byśmy wzięli kolejną "bidulę" do domu, tak, jak kiedyś jego. Zdajemy sobie sprawę, że kot nie od razu nas pokocha, nie od razu zaufa ... zwłaszcza po takich przejściach. Na kocie zaufanie często pracuje się bardzo długo.

W każdym razie, bez względu na wszystko, czeka go pełna micha, wygodny kojec (no chyba, że spodoba mu się spać koło nas :)), kuwetka, sporo atrakcji no i MY :)) W przypadku Jasia (jako, że już uczuleni jesteśmy na tym punkcie) odpowiednia dieta związana z kastracją i możliwością wystąpienia SUK. Mamy zaprzyjaźnionego weta dosłownie 5 metrów od nas, który ma niesamowite podejście do kotów i jest świetnym znawcą.

Czeka go również koleżanka, "Trójka" - kotka bez tylnej nóżki, również ze schroniska. Oczywiście na początku będzie oswajał się do nas i do otoczenia, później będziemy je "integrować" :) I tu pytanie do Was, jak Jasiu reaguje na kocie towarzystwo? Herman był w teorii przeciwny towarzystwa, a okazało się, że bez problemu zakumplował się z kocicą :)

Sama kocica, która również była na "ANTY" innego kociego osobnika w domu, uwielbiała się z nim bawić, nawet w chorobie Hermana chciała go jakoś pocieszyć podsuwając mu piłkę do zabawy. Niesamowity widok.

Cóż mogę jeszcze napisać. Chciałbym żebyście wypowiedzieli się na temat tego kociaka. Jakie ma zachowania, co lubi, co lubi jeść. Wiadomo, że kota poznaje się całe życie, ale nawet drobne informacje pomogą nam się przygotować. Przede wszystkim najważniejszy jest jego stan zdrowotny, jakie choroby przeszedł, z jakich trzeba go jeszcze leczyć lub doleczyć, czego mu potrzeba. Zaznaczam, że nie będziemy latali z jakimiś tam fakturami za leczenie (jak poprzedniczka) u nas jest przewidziany "budżet" na weterynarzy i jeżeli podejmujemy się leczenia to podejmujemy sie do końca. Najbardziej interesuje nas, dlaczego kocurek miał aż w dwóch miejscach założony wenflon, wnioskując po jego wygolonych łapusiach. Oczywiste jest, że niektóre choroby lub schorzenia mogą dopiero się ujawnić po wyjściu ze schroniska i to również wchodzi w rachubę. Po prostu piszcie co tylko wiecie.

Reasumując, Jasia czeka dom i ciepło ... chciałoby się wziąć wszystkie koty, co niestety jest niemożliwe, a decyduje o tym wszystkim zwyczajny los, który akurat padł na tego kotka :(

Ada, przepraszamy, że nie zadzwoniliśmy rano w sobotę, po prostu głupie okoliczności. Będziemy dzwonić na tygodniu, jak będziemy juz mogli jechać po tego biedaka.

Za wszelkie info będziemy wdzięczni, no i przepraszam za tak długi post :)

Pogłaszczcie od nas Jasia i szepnijcie mu na ucho, że lada dzień jedzie do już SWOJEGO domu :))

Pozdrawiamy,
Tomek, Ola i Trójeczka


1. Jasiu sam bardzo rzadko zaczepia, ale potrafi na zaczepki odpowiedzieć ;) Nie jest jednak agresywny, raczej pokojowo nastawiony :)

2. Jasiu najbardziej lubi... siedzieć na łóżeczku, na ciepłym kocyku i mrużyć cudownie oczka ;) Czasem myślę sobie, że tak sobie siedząc i mrużąc te śliczne oczęta zastanawia się dlaczego musiało go tyle spotkać... Jeden buziak z czółko i Jasiek wstaje i czeka na więcej :) Nie ma jakichś specjalnych obiekcji jeśli chodzi o noszenie na rękach :) a jeszcze jak się go przytuli go karku i pocałuje.... :oops: :oops:
Co lubi jeść? U nas jest na suchej karmie, ale bardzo lubi też mięsko i puszki z Animondy :) nie jest wybredny ;)

3. Jasiu z tego co wiem to miał zapalenie płuc i ostro przeszedł koci katar. Teraz jest już lepiej, jednak z racji tego, że przebywał w dość dużej ilości kotów przydałoby mu się coś na odporność... ale to tylko moje zdanie... Nie kicha już jak wcześniej, z noska już tak nie leci, ale czasem coś tam wyskoczy ;)

4. Jasiek ma wygolone 3 łapki :( Nie wiem czemu :(


Pewnie powiedziałam coś za mało, może coś przekręciułam jeśli chodzi o leczenie i choroby... proszę o ew. zweryfikowanie ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 09, 2009 8:34

Barbara Horz pisze:grrr, chyba musimy do Ciebie przyjechac z kotami :D


Hehe... to by było! :wink: :lol:

Sama bym kiedyś chętnie przyjechała, a z taką ekipą to już w ogóle... :oops:




Co do głosowania, to jest niestety dokładnie tak, jak napisałaś Basiu. Ehh... Bardzo mi smutno z tego powodu. :(
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 9:54

Kurcze, byłam teraz na stronie, mamy tylko 8%, głosów 40, więc może kilku z moich znajomych glosowało, ale to wciąz tak mało :(
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 09, 2009 11:08

Przyniesiono nam kolejne kocie maleństwo podrzucone pod drzwi mieszkania :( Ludzie oczywiście nie chcą się nim zająć :( Z uwagi na propozycję aassii kociaka przyjęłyśmy. Ja już jakoś przeżyję z "moimi" gówniarzami.
Malwinka ma powodzenie. Telefony się urywają i bardzo możliwe, że też zamieszka w Krakowie. Tylko ktoś by nam musiał domek sprawdzić :? W domku są już koty i osiatkowany balkon. Jeżeli to prawda to Malwinka będzie krakowianką, tylko jeszcze troszeczkę ją kocica podkarmi :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 09, 2009 11:59

Barbara Horz pisze:mb, Nadieżda miała wirtualna opiekunkę, niestety wpłaciła tylko raz i raz wysłała paczuszkę, na tym kontakt się urwał :( Bardzo się cieszę, że ją zauważyłaś. Nadieżda jest troszeczkę przezzemnie "zapomniana", bo przebywa u mojej sąsiadki i jak tam schodzę to chowa się po katach, a sąsiadka też jakoś zdjęcia nie potrafi jej zrobić :( Natomiast mimo mojej obawy, że wiosną skorzysta z otwartego okna i sobie pójdzie, Nadieżda trzyma się domu bardzo mocno. W swojej dzikości wcale nie chce być wolnym kotem :wink:

No, to popołudniu przeleję czerwcowe pieniążki dla Nadieżdy.
Na tym zdjęciu, które jest na 1-szej stronie, Nadieżda wygląda ślicznie, taka cudna burasia-biedulka :love: (bure są najpiękniejsze :D ) Podobna do mojej Kaśki.

Nadieżda zaznała takiej wolności, że trudno się dziwić, że już nie chce więcej z niej korzystać. Zresztą tak jest chyba w przypadku większości bezdomnych kotów, oczywiście nie tych całkiem dzikich.
Moja Bisia, witając mnie, gdy wchodzę do mieszkania, starała się za każdym razem wyjść na klatkę schodową. Nie pozwalałam na to, bo klatka jest jednak brudna, a sąsiedzi mają dużego psa, który też może nanieść różnych rzeczy. Więc pewnego razu wzięłam Bisię na ręce i wyszłam z nią z mieszkania, żeby zobaczyła sobie klatkę schodową i bramę wejściową. Bisia chyba pomyślała, że chcę ją wyrzucić, bo wpadła w taką panikę, że poszarpała na mnie ubranie, a pazurkami tylnej łapki zrobiła mi dziurę w małżowinie usznej, aż mi się krew lała :lol:
I od tamtej chwili Bisia całkowicie przestała interesować się tym, co jest za drzwiami mieszkania :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 12:50

Hej, hej, a mógłby ktoś napisać coś o Bociu, jaki on ma charakter ? :)
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 09, 2009 14:07

mb Nadieżda boi się ludzi i jest ruchliwa tylko jak wszyscy nie zwracają na nią uwagi. Dlatego tak trudno zrobić jej fotkę. Niemniej jest bardzo urodna. Taka nie za wielka, proporcjonalna i ma śliczne oczy. Grenada jej córcia jest bardzo do niej podobna. Takie dwa króliczki :wink: Na łapkę utyka, ale nie widać, żeby jej to w czymś przeszkadzało, potrafi wskoczyć na szafki, czy parapet.

Edyszka, Bociek jak był jeszcze na kociarni zachowywał się bardzo odważnie, chociaż koty próbowały mu przylać. To takie niewinne dziecko :wink: Nie wie o co chodzi z tą agresją, bo on przyjaciel wszystkich kotów i ludzi. Teraz jest w DT u naszej koleżanki, która się tu nie pojawia :evil: Musimy ją zmobilizować :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 09, 2009 14:31

Dzięki Basiu, o Boćka, podpytuje... Fabia vel Kluska :wink: dobrze jej, miseczka pełna, strach w oczy nie zagląda do zaczyna o towarzystwie myśleć :wink:
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 09, 2009 17:56

Edyszka pisze:Dzięki Basiu, o Boćka, podpytuje... Fabia vel Kluska :wink: dobrze jej, miseczka pełna, strach w oczy nie zagląda do zaczyna o towarzystwie myśleć :wink:

:lol:
Za towarzystwo dla Fabii vel Kluski :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 18:09

kciuki się przydadzą, bo Tż nic jeszcze o tych planach nie wie, o zgodzie nie mówiąc :wink:
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 09, 2009 18:42

Kocie dziecię ma ok 3 miesięcy i jest czarnym chłopczykiem. Taki Woland junior :twisted: Przekochany oczywiście - lubi się tulić głaskać i siedzieć na plecach a gdy cos pisze to atakuje mi nieustannie długopis. Z psem trudne były początki, niby na nią syczy ale jak jarzył,że mu nic nie zrobi to świnka mała sama podlazła i od tak z pazura dała Majeczce po nosie. Zadziorny szkrab :) Z kotami jeszcze się zapoznaje - od Kaira już oberwał, a mimo to dalej na silę się wyrywa żeby zwiedzać i zaczepiać Wolanda. czuje w kościach, że to niezłe ziółko będzie. Nadałam mu imię Tajfun.. o ile mogę. Zdjęcia późno wieczorem będę, bo raz że nie chce pozować a dwa - baterie padają.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto cze 09, 2009 18:58

Edyszka pisze:kciuki się przydadzą, bo Tż nic jeszcze o tych planach nie wie, o zgodzie nie mówiąc :wink:

:ryk:

Wobec tego - jeszcze trochę kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 19:04

majkowiec pisze:Kocie dziecię ma ok 3 miesięcy i jest czarnym chłopczykiem. Taki Woland junior :twisted: Przekochany oczywiście - lubi się tulić głaskać i siedzieć na plecach a gdy cos pisze to atakuje mi nieustannie długopis. Z psem trudne były początki, niby na nią syczy ale jak jarzył,że mu nic nie zrobi to świnka mała sama podlazła i od tak z pazura dała Majeczce po nosie. Zadziorny szkrab :) Z kotami jeszcze się zapoznaje - od Kaira już oberwał, a mimo to dalej na silę się wyrywa żeby zwiedzać i zaczepiać Wolanda. czuje w kościach, że to niezłe ziółko będzie. Nadałam mu imię Tajfun.. o ile mogę. Zdjęcia późno wieczorem będę, bo raz że nie chce pozować a dwa - baterie padają.

Tajfun juz byl :D u mnie w DT. Niestety biega za TM [*]. Prosze nadaj mu inne imię...moze Tornado ;)

Rozumiem, ze to jest ten kociak co ma trafic do mnie na DT?

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto cze 09, 2009 19:22

Oj ale się trafiło :) może Piorun lol będzie można powiedzieć że robi piorunujące wrażenie :P albo Grom bo spadł Ci jak grom z jasnego nieba :P oj nie wiem co by do takiego łobuziaka pasowało....

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, mraucia i 50 gości