Do swojego domku pojechała wczoraj Adelka:
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index ... oty&nr=707
Adoptowała ją pani Joanna, z którą ok. trzy tygodnie temu mailowałyśmy w sprawie adopcji jakiejś buraski. Pani wybrała wtedy wstępnie Johannę, ale do adopcji nie doszło - na przeszkodzie stanęł różne sprawy domowe, m.in. również brak transportu. Na razie Adelka trochę sie chowa za fotel, trochę pozwala się brać na kolanka ... Będzie dobrze
Dostałam też maila z domku syjamo-szylkreci, teraz Wisienki z fotkami pokazującymi wypieszczonego, zadowolonego z życia kota, spędzającego czas głównie ze swoimi Dużymi i na nich

:
"Wisienka dostała bezterminową wejściówkę do naszej sypialni (jej Duzi początkowo zamykali sypialnię na noc, kicia chciała wejść, miauczała, dobijała się - w efekcie nie byli wstanie spokojnie przespać ani jednej nocy i byli trochę podłamani sytuacją. Poprosiłam, żeby jednak pozwolili jej wejść się poprzytulać w nocy, że pochodzi i poniucha trochę i przestanie, w końcu zaśnie i oni też. Widzę, że na szczęście posłuchali rady
) łazikuje cały czas w nocy, najbardziej lubi spać między nami i koniecznie pod kołdrą 
Cały czas mnie budzi, ale jakoś już to na mnie nie robi wrażenia!
W międzyczasie miałam szalony atak uczulenia i duszności, które w tajemniczy sposób zniknęły bez śladu (tak samo mój mąż Maciek)!!!
Wisienka szaleje na całego. Czuje się dobrze choć znów zaczęła
pokasływać i wymiotować incydentalnie. Na dniach polecimy z nią do
weterynarza. (Państwo byli już u Ani CC tuż po adopcji Wisienki. Po tej wizycie wyszli zachwyceni ciocią CoolCaty :-). Musimy zrobimy badania krwi i wtedy zobaczymy.
Poza tym wszystko cudownie
Mam też wieści z domku Browniego i Paulusi. Najogólniej mówiąc wszystko jest bardzo dobrze, Paula rządzi

a Browni czuje się spokojny i bezpieczny w swoim domku. Ma niestety jeszcze grzybka na uszach. Nie chce go to paskudztwo opuścić, mimo że był dwukrotnie zaszczepiony felisvac`kiem. Poza tym czuje się bardzo dobrze w swoim domku - ma pełen spokój, poczucie bezpieczeństwa, cierpliwość i troskę swojej Pani. Idealny dom dla takiego strachajła jak on
p.s. Uwielbiam takie grzeczne domki co składają raporty
