Niewidoma Dominika.

Super jest mieć taką Dominikę

Bawi się wszystkim, co jej wpadnie pod łapki.

jaaana pisze:Super jest mieć taką Dominikę
Bawi się wszystkim, co jej wpadnie pod łapki.

Ponad miesiąc nie pisałaś nic o Dominice,
przytul ją ode mnie.

Przytulę, przytulę :kotek:

Nie pisałam :oops:

ale to dlatego, że wszystko dobrze i nic nowego się nie dzieje. Kochamy Dosieńkę z każdym dniem bardziej. Ona jest niewiarygodnie cudna. Nie sposób się nie uśmiechać, kiedy się na nią patrzy. Kiedy biorę ją na ręce, wspina się na ramię i dwie skarpeteczki mam na plecach. W swojej dziupli kręci się w kółko za ogonkiem. Wieczorami bawimy się w berka :lol:

jaaana pisze:Przytulę, przytulę
Nie pisałam ale to dlatego, że wszystko dobrze i nic nowego się nie dzieje. Kochamy Dosieńkę z każdym dniem bardziej. Ona jest niewiarygodnie cudna. Nie sposób się nie uśmiechać, kiedy się na nią patrzy. Kiedy biorę ją na ręce, wspina się na ramię i dwie skarpeteczki mam na plecach. W swojej dziupli kręci się w kółko za ogonkiem. Wieczorami bawimy się w berka

Ktos powiedział skarpetki? :mrgreen:

Fotkę proszę :kotek:

anulka111 pisze:
jaaana pisze:Przytulę, przytulę
Nie pisałam ale to dlatego, że wszystko dobrze i nic nowego się nie dzieje. Kochamy Dosieńkę z każdym dniem bardziej. Ona jest niewiarygodnie cudna. Nie sposób się nie uśmiechać, kiedy się na nią patrzy. Kiedy biorę ją na ręce, wspina się na ramię i dwie skarpeteczki mam na plecach. W swojej dziupli kręci się w kółko za ogonkiem. Wieczorami bawimy się w berka

Ktos powiedział skarpetki? Fotkę proszę

W pewnym wiadomym wątku za skarpetki chciałaś płacić, a tu skarpety Dosi mają być za darmo?
:evil:

jaaana pisze:
anulka111 pisze:
jaaana pisze:Przytulę, przytulę
Nie pisałam ale to dlatego, że wszystko dobrze i nic nowego się nie dzieje. Kochamy Dosieńkę z każdym dniem bardziej. Ona jest niewiarygodnie cudna. Nie sposób się nie uśmiechać, kiedy się na nią patrzy. Kiedy biorę ją na ręce, wspina się na ramię i dwie skarpeteczki mam na plecach. W swojej dziupli kręci się w kółko za ogonkiem. Wieczorami bawimy się w berka

Ktos powiedział skarpetki? Fotkę proszę

W pewnym wiadomym wątku za skarpetki chciałaś płacić, a tu skarpety Dosi mają być za darmo?

Bo w tamtym watku juz sie zobowiazalam do placenia ....czekam tylko na naplyw kasy
ale skoro tkaie uklady ,to hehe ...czytaj uwaznie wiadomy watek ,bo i dla Ciebie pyatnie przygotuje

Zdrowych i pogodnych świąt.

Domisiu jak spędzacie święta, dostałaś prezencik od dużej, a może ty też dałaś jej prezent ?

Ufff!
Prezenty Dosieńka dostaje ciągle, bez okazji. Jeszcze w Święta ją mam rozpieszczać? Wystarczy, że posmakowała wszystkich potraw, niektórych wprost z talerza.

Mieliśmy dziś rodeo. Pobieranie krwi całej trójce.
Domisia mnie pogryzła, bo zbytnio jej zaufałam. Ale tylko troszkę. Za to pierwszy raz w życiu.
Ryży zgubił pół kilograma futra, a warczał, że wystraszyć się można było.
Potem poszły do drugiego pokoju i opowiadały sobie o przeżyciach, wylizywały wzajemnie pyszczki. Potem położyły się obok siebie z nosami skierowanymi w stronę drzwi i czekały, aż ten potwór sobie pójdzie.

Uszatka, jak zwykle, najgrzeczniejsza, ale chyba bardziej się zestresowała, niż podczas wizyty u weta.

A niby z czego miala probowac,no przeciez nie z miski

jak Mroczek? Byl?

Dosieńka ma trochę przekroczone parametry wątrobowe. Po luminalu z pewnością. I tak długo trzymała się dobrze. Ale akurat teraz zmniejszamy luminal (jak strasznie tego Domisia nie lubi, o wiele łatwiej łykać całą okrągłą tabletkę niż 3/4, które ma ostre brzegi mimo, że z poświęceniem szlifuję), dostanie karmę wet i musi być dobrze.
Moja najmilsza serdeńka Dosieńka.

Na prawym przedramieniu mam mapę londyńskiego metra :ryk:

w wykonaniu Frezji.
Od czasu do czasu Ryży uzupełnia mapę o kolejne nitki. Dziś jakieś nowe stacje doszły - daleko od centrum. Jedna na przegubie, dwie aż na palcach.
Na lewej dłoni też coś się zaczyna budować.

Tak, lubię Harrego Pottera :lol:

A ja nie wiem o co chodzi :wink:

anulka111 pisze:8) A ja nie wiem o co chodzi

"Blizny mogą się przydać. Sam mam jedną nad lewym kolanem, jest doskonałym planem londyńskiego metra."
- Harry Potter i kamień filozoficzny

Ślady po kocich pazurkach na moich rękach, jeśli im się dokładnie przyjrzeć, też przypominają plan londyńskiego metra. Oczywiście, tylko główne linie mam na razie. Ale Ryży wciąż pracuje nad uzupełnianiem.

Aaaaaaaaa teraz rozumiem

Moje koty na szczescie wzorkow mi nie robia :wink:

Podziwiam mego rudego ,bo jako jedyny wskakujac mi na kolana chowa odruchowo pazurki,reszta jednak wyciaga,by sie zaczepic-zwłaszcza GUCIO WIECZNIE NIEPEWNY,CZY UDA MU SIE WSKOCZYC NA KRZESLO-NA ME KOLANA NIE PROBUJE-za wysoko :roll:

Dominice nie obcinam krótko, bo ona czasami skacząc na coś nie trafia dobrze i musi się przytrzymać. ale ona nie drapie, czasem, z zabawie leciutko podgryza. No i uwielbia gryźć poprzeczki od krzeseł, te na dole. Włazi pod krzesło i ogryza :lol:

Niewidoma Dominika.

Kto przegląda forum