
Rodzice maluchów nieśmiało wyglądają zza murku i czekają na sterylizacje. Trzymajcie kciuki, oby nie było problemów z ich łapaniem - łapać będziemy za chwilę..
Kociaczki MAJKI, SPAJKI i NAJKI cały tydzień spędziły w lecznicy całodobowej, cały tydzień były na antybiotykach. Samodzielnie już jadły - dlatego zostały przeniesione do domu tymczasowego. Przed przeprowadzką jeszcze tylko zostały odrobaczone i w drogę.
* 
W nowym miejscu zwiedzały, widać było jak bardzo ucieszyły się z przestronnego, pełnego ciekawych rzeczy tymczasu z kuwetą, budką, zabawkami i drapaczkiem. Zatem maluszki rozpoczęły nowy etap życia bawiąc się i ucząc korzystania z kuwety.
Ale nasza radość nie trwała długo. Maluchy po odrobaczeniu mają kryzys. Nie bardzo chcą jeść. Najgorzej ze SPAJKIM. Na widok jedzenia reaguje odruchem wymiotnym. W jeden dzień zmarniał, wychudł i męczy go rozwolnienie. Dostaje leki ale odwadnia się i chudnie - waży już tylko 420 gram. Całą noc był dogrzewany i dokarmiany co 2 godziny strzykawką. Jedzonko z talerzyka tylko delikatnie polizał. Ale kuwetkę zalicza i wypełnia strasznym śmierdzącym rozwolnieniem…
Lecę karmić...
Zakładamy wenflon. Kroplówki i leki dożylnie. Zareagował na leki. Troszeczke już sam liże jedzonko. Ale rozwolnienie nie ustaje…..
* 
SPAJKI.. Nie żyje... odszedł kilka godzin temu. Niestety mimo naszych starań nie udało się…
Może za szybko było z tym odrobaczaniem? To patowa sytuacja.... on słaby bo skrajnie zarobaczony... on słaby, a odrobaczenie to jednak trucizna i ogromne obciążenie. Nie odrobaczać? Zniszczą go robaki. Odrobacząć? Ryzyko…. Ale wszelkie medyczne decyzje podejmują lekarze weterynarii, musimy komuś zaufać. A one są takie delikatne i takie słabiutkie….
Tylko tak bardzo nie umiemy pogodzić się z tą stratą. Chce się wyć, ale trzeba myśleć o Majkim i Najkim. Łzy dławią , ale trzeba być twardym dla reszty.
MAJKI następnego dnia się rozłożył. Ma takie puste spojrzenie. Już jest na antybiotyku. Kroplówka. Leki. Pokarm intestinal. Całonocne karmienie i ogrzewanie. Walczymy. Nie śpimy.
Prosimy o kciuki.
I pomoc.
* 
Na razie maluszki mają 442,09zł - z ofiarowanych przez Państwa 915zł zapłaciliśmy fakturę za pierwszy tydzień ratownia kociaczków - 472,91zł.
Nie mamy jeszcze faktura za ratowanie Spajka..
I nie wiemy, co nas czeka - Majki chory….
2017-10-06 Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł
2017-10-05 Grażyna N. Łodź 210,00zł
2017-10-04 Wacław Piotr K. Łódź 20,00zł
2017-10-02 Rafał L. Łódź 30,00zł
2017-10-02 Zofia K. Przyjaźń 100,00zł
2017-10-02 Sławomir Roman K. Łodź 50,00zł
2017-09-29 Ewa Z. Warszawa 40,00zł
2017-09-29 Ewa Z. Warszawa 40,00zł
2017-09-28 Beata M. Łódź 15,00zł
2017-09-28 Marzena P. Łódź 20,00zł
2017-09-28 Serbastian A. Białystok 200,00zł
2017-09-25 Izabela Z. Grudziądz 10,00zł
2017-09-25 Olga M. Łódź 10,00zł
2017-09-22 Barbara W. Warszawa 100,00zł
2017-09-22 Maja S.Zgierz 20,00zł
RAZEM 915,00zł

Prosimy o pomoc na konto - 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja For Animals Oddział Łódź, 0-384 Katowice, 11go Listopada 4, dopisek do wpłat - na maluszki spod balkonu.









Wierzę, że wyszliście na prostą i teraz będzie tylko dobrze











