Chiara pisze:Nie chcę puszczać faktur w sieć, bo martwię, że hejt, który spada na mnie, naprawdę obrzydliwy i przykry hejt, spadnie też i na lecznice, z którymi współpracuję. A to już by było niebezpieczne. Ja mogę zamknąć fundację i zabrać jak talizman świadomość, że aż tylu kotom pomogłam pomóc, oni są w pracy. Nie chcę, żeby spotkało ich coś złego za to, że pomagali kotom. Znam już jeden przypadek nękania lecznicy przez osobę, która była przeciwna sterylizowaniu kotów ze swojego podwórka.
Gdybyś chciała coś udowadniać (chociaż wg nie nie musisz - rozliczenie zabiegów na miau jest b. szczegółowe) - masz zgodę mojej wetki na upublicznienie informacji o lecznicy, ilości zabiegów opłaconych przez PS itd. Była zbulwersowana tymi oszczerstwami ..