Na razie robię tak najpierw Animonda na talerzyk kto chce to je kto nie to nie, potem dodaje do tego wody i conva i do strzykawki i dopychamy

Maluchy mają stalowe żołądki i kupy nadal idealne. Dzisiaj sie wybiegały, bo młody był u babci i je zamknęłam u niego w pokoju. Kometa patrzy tlyko żeby pitnąć zwiedzać, a rakieta synuś mamusi do mnie i na rączki mruczeć

W ogóle chłopak będzie taki przystojny, że kotkom będą majtki spadać. Na razie ma takie kruczoczarne pręgi/plamy dzianw dłuższe białe włoski na łapkach, szary krawacik i chyba białą kępkę na brzuszku. Zresztą Kometa też tak wystartowała, że z daleka ich nie poznaję, a by la przecież duuuużo mniejsza. Słodkie są przy myciu, bo jak je wycieram mokrym płatkiem siadaja podnoszą głowę i patrzą na mnie tymi niebieskimi slepkami, jak zaczynam wycierać na sucho mruczą. Co ja biedniuteńka z tym wszystkim zrobię...
Za to żrą więcej niz Kira i Masakra razem, więcej je tylko mój syn.