Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta -7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 08, 2014 20:07 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Gosiu, nie karzę zwierząt. Pomagam innym opiekunom. Robię regularnie bazarki i przekazuję wszystkie fundusze na biedne koty.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lis 08, 2014 20:09 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonami pisze:Gosiu, nie karzę zwierząt. Pomagam innym opiekunom. Robię regularnie bazarki i przekazuję wszystkie fundusze na biedne koty.

Wiem.
Pisałam o kotach lidki a nie o innych zwierzętach, którym pomagasz.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24494
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 09, 2014 13:06 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonami pisze:Tak jak ja Was nigdy dziewczyny nie zrozumiem, tak Wy też nie zrozumiecie mnie.
Dla mnie jest niewyobrażalne zabijanie JUŻ NARODZONYCH szczeniąt. To jest co innego niż sterylizacja aborcyjna. Czy wiecie co przeżywa suka lub kotka, której zabrano dzieci, tuż po tym gdy je wydała na świat?
Wiem co robi Lidka i dlatego chciałam jej pomóc. Wiem teź w jakiej jest sytuacji.
Ale ten Jej ogromny żal, który wyraziła na Facebooku, że jest za późno na zabicie szczeniąt, bo żyją już tydzień, powalił mnie. To mnie zwyczajnie dobiło......
Nie mogę wspierać nikogo, kto zabija szczenięta tylko dlatego, że przyszły na świat. W imię "miłości" do zwierząt. Bo postąpiłabym wbrew sobie, wbrew swoim ideałom i zasadom. Nie umiem się ich wyrzec.
Po prostu nie mogę..... :(
Wiem, że mam przeciw sobie tych, którzy są ZA, ale z tym to się już pogodziłam.

przecież sterylkę aborcyjną wykonują też przed samym porodem, to też już prawie narodzone zwierzaki :cry:

przypuszczam, że kilka lat temu napisałabym podobny post ale patrząc na cierpienie tych psów i kotów, kilka lat po narodzeniu...zrewidowałam nieco swoje myślenie, co wcale nie oznacza, że jestem zwolenniczką zabijania już urodzonych :cry:
nie zawsze wszystko jest białe i czarne, czasem bywają odcienie szarości...........................
i choćby przykład uratowania maluszków spod gruzu, świadczy o Lidce, że nie morduje z zimną krwią wszystkiego co się rodzi

ale masz prawo do własnego zdania, Iwonko :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 09, 2014 13:37 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Mozna sie z kims zgadzac,lub nie zgadzac,ale jeśli ktos cos OBIECUJE i nie dotrzymuje słowa sam sobie wystawia "etykietkę"Lidka na forum jest nie od dzisiaj ,a wrzucajac informacje,że robi się bazarek dla kotów pod opieka LIDKI daje się informacje,że PIENIĄDZE,CZY KARMA z tego bazarki PÓJDA do Lidki...Mozna drugi raz już komus nie pomóc,ale dane słowo jest obrazem tego kim się jest...Tyle w temacie
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 09, 2014 14:31 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

puszatek pisze:
Iwonami pisze:Tak jak ja Was nigdy dziewczyny nie zrozumiem, tak Wy też nie zrozumiecie mnie.
Dla mnie jest niewyobrażalne zabijanie JUŻ NARODZONYCH szczeniąt. To jest co innego niż sterylizacja aborcyjna. Czy wiecie co przeżywa suka lub kotka, której zabrano dzieci, tuż po tym gdy je wydała na świat?
Wiem co robi Lidka i dlatego chciałam jej pomóc. Wiem teź w jakiej jest sytuacji.
Ale ten Jej ogromny żal, który wyraziła na Facebooku, że jest za późno na zabicie szczeniąt, bo żyją już tydzień, powalił mnie. To mnie zwyczajnie dobiło......
Nie mogę wspierać nikogo, kto zabija szczenięta tylko dlatego, że przyszły na świat. W imię "miłości" do zwierząt. Bo postąpiłabym wbrew sobie, wbrew swoim ideałom i zasadom. Nie umiem się ich wyrzec.
Po prostu nie mogę..... :(
Wiem, że mam przeciw sobie tych, którzy są ZA, ale z tym to się już pogodziłam.

przecież sterylkę aborcyjną wykonują też przed samym porodem, to też już prawie narodzone zwierzaki :cry:

przypuszczam, że kilka lat temu napisałabym podobny post ale patrząc na cierpienie tych psów i kotów, kilka lat po narodzeniu...zrewidowałam nieco swoje myślenie, co wcale nie oznacza, że jestem zwolenniczką zabijania już urodzonych :cry:
nie zawsze wszystko jest białe i czarne, czasem bywają odcienie szarości...........................
i choćby przykład uratowania maluszków spod gruzu, świadczy o Lidce, że nie morduje z zimną krwią wszystkiego co się rodzi

ale masz prawo do własnego zdania, Iwonko :D

Basiu, szkoda, że zmieniłaś zdanie. Na kocie i psie nieszczęścia lekarstwem nie jest eutanazja. Nie wiem czy pamiętasz jak lata temu w schronisku na Paluchu masowo usypiano zwierzęta. Jednak nigdy nie rozwiązali problemu liczebności zwierząt.
Tylko powszechna sterylizacja rozwiąże ten problem.

Ruszyła akcja Fundacji "Karuna" pod hasłem "Kastrujemy Bezdomność". Został nagrany spot o tej akcji. Wystąpiły w nim charytatywnie Krystyna Janda, Stanisława Celińska, Magdalena Popławska, Dorota Sumińska. Polecam zapoznanie się i ze spotem http://www.fundacjakaruna.org/kastruj-bezdomnosc/
I z programem http://www.fundacjakaruna.org/kastrujemy-bezdomnosc/

Dodam jeszcze, że w Fundacji są przeciw zabijaniu narodzonych.
Cytuję z ich strony " Wysoka umieralność zwierząt w schroniskach oraz masowo zabijane każdego dnia kocie i psie noworodki jest zjawiskiem zarówno powszechnym oraz społecznie bardzo szkodliwym. Przyzwyczajanie się do łatwości zabijania jakiejkolwiek czującej istoty wyjaławia społeczeństwo z empatii i szacunku wobec życia i przyczynia się do wzrostu obojętności względem cierpienia innych. Zmień to razem z nami."

Podobne programy przyniosły efekt w innych krajach. Mam nadzieję, że i u nas się uda.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 15:26 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonko nic nie szkodzi nie musisz dla mnie robić bazarków nic , oj dla moich zwierząt ...Różnimy sie i tyle ....ty tak bronisz tego życia , nie ważne czy to jest godne życie takie jak powinny mieć zwierzaki .Czy to zycie jest parszywe w bólu , głodzie , beczce w lesie itd.....Ważne żeby żyć , tu sie z tobą nie zgodze i napisze raz jeszcze gdyby małe miały kilka dni uśpiłabym je i zostawiła jednego suni...Ale majac psiaki już przeszło dwa tygodnie nie zrobiłam tego bo za duże już ....Jest 9 szczeniaków i matka , ile innych psiaków zamiast tych szczeniaków mogło by znaleźć domek ....a mama .....A ty nawet nie wiesz jak te psy trafią , czy na łańcuch , czy do lasu a może zdarzy sie cud i bedzie ok...Tak bronisz tego życie , siedzisz tyle na fb , widzisz psy wywalone w workach , stare sunie z brzuchami w lesie , szczeniaki zakopywane żywcem , zabijane .Udostępniasz żeby znaleźć zwyrodnialca , a i tak nadal tak bronisz tego życia ...Ja wybierajac uspić 3-4 dniowe dzieciaki jestem za uśpieniem i to u mnie sie nie zmieni, mozecie mnie zjechać ale to nic nie da .....Sterylizując sunie z dużym brzuchem czy kotki z dużym brzuchem też zabijamy ..............Ty i inni krzyczałyście tak na fb , ale gdy napisałam zabierzcie je i znajdzcie dobre domy cisza , dowiozłabym wam te psy ..Ale co lepiej pisać tak łatwiej ....Norma ...
Myślisz ze gdyby nie zgodziła fundacja przejać te psy , to jak by one miały ..mama cała brudna w gównach , małe mokre ...a lada dzień mogą byc mrozy a one tam bez opieki ....Odchodził by zima jeden po drugim , dośc sie napatrzyłam i wiem co pisze ...Już pisałam nie musicie mnie kochac , ja się nie zmienie i tak .Nie obchodzi mnie co kto o mnie sądzi mysle że wiem co robie i robie to mądrze ..Może nawet mnie tu nie być na miau ....jakoś to przeżyje ...Łatwo jest mieć ciągle pretensje , ale warto troche pomyślec o sobie zanim do drugego ma się cos....
Sunia o którą była taka afera , tylko że nikt by po nia dupy nie ruszył..
http://youtu.be/OC_pro7jqf4
http://youtu.be/mXs97XoYc5U
Przygotowana do podróży
Obrazek
Już u weta tu ma warunki a tam.....
Obrazek
Tu sunia przedostatnia , każdy krzyczał zabierz .Zabrałam i co zapłaciłam za dojazd za miesiąc hoteliku i czipa swoich 500zł nikt sie nie dołożył..Dobrze ze fundacja opłaciła sterylke aborcyjna .Mam jeszcze 250 zł długu za ostatni miesiąc suni w hoteliku ....tu nie krzyczałaś ........
Obrazek
W nowym domkuObrazek
Obrazek

A tu Becia w nowym domku , też ssie na mnie obraziłaś bo gdzie daje kota jakiemuś mieśniakowi..
Przegadałam z facetem kilka godzin , zrobiła na mnie ogromne wrażenie , ma 15 letniego persa i dwa owczarki jeden niewidomy ze schronu .Mieszka w domku z zoną....Chciał podjechać po pusia na wizyte itd ,,,miał przyjechac po Becie wczoraj ale że pakowałam psy do Warszawy Becia zabrała się z nimi..Mam umowe , gdybym patrzyła na wygląd ludzi jak ty to....ale mnie też nie widziałaś myśle że bym ci się nie spodobała , bo słucham metalu , mam tatuaże i ubieram sie na czarno..Nie twój typ pewnie , ale wiesz wole ludzi tych jak mówią innych , dziwnych bo są spoko a z tą burżuazją jest różnie ....
Becia w nowym domku
Obrazek

I tyle
Żyj dalej Iwonko w swojej bajce ja żyje w realu....

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 15:35 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

:D
lidka02 pisze:Iwonko nic nie szkodzi nie musisz dla mnie robić bazarków nic , oj dla moich zwierząt ...Różnimy sie i tyle ....ty tak bronisz tego życia , nie ważne czy to jest godne życie takie jak powinny mieć zwierzaki .Czy to zycie jest parszywe w bólu , głodzie , beczce w lesie itd.....Ważne żeby żyć , tu sie z tobą nie zgodze i napisze raz jeszcze gdyby małe miały kilka dni uśpiłabym je i zostawiła jednego suni...Ale majac psiaki już przeszło dwa tygodnie nie zrobiłam tego bo za duże już ....Jest 9 szczeniaków i matka , ile innych psiaków zamiast tych szczeniaków mogło by znaleźć domek ....a mama .....A ty nawet nie wiesz jak te psy trafią , czy na łańcuch , czy do lasu a może zdarzy sie cud i bedzie ok...Tak bronisz tego życie , siedzisz tyle na fb , widzisz psy wywalone w workach , stare sunie z brzuchami w lesie , szczeniaki zakopywane żywcem , zabijane .Udostępniasz żeby znaleźć zwyrodnialca , a i tak nadal tak bronisz tego życia ...Ja wybierajac uspić 3-4 dniowe dzieciaki jestem za uśpieniem i to u mnie sie nie zmieni, mozecie mnie zjechać ale to nic nie da .....Sterylizując sunie z dużym brzuchem czy kotki z dużym brzuchem też zabijamy ..............Ty i inni krzyczałyście tak na fb , ale gdy napisałam zabierzcie je i znajdzcie dobre domy cisza , dowiozłabym wam te psy ..Ale co lepiej pisać tak łatwiej ....Norma ...
Myślisz ze gdyby nie zgodziła fundacja przejać te psy , to jak by one miały ..mama cała brudna w gównach , małe mokre ...a lada dzień mogą byc mrozy a one tam bez opieki ....Odchodził by zima jeden po drugim , dośc sie napatrzyłam i wiem co pisze ...Już pisałam nie musicie mnie kochac , ja się nie zmienie i tak .Nie obchodzi mnie co kto o mnie sądzi mysle że wiem co robie i robie to mądrze ..Może nawet mnie tu nie być na miau ....jakoś to przeżyje ...Łatwo jest mieć ciągle pretensje , ale warto troche pomyślec o sobie zanim do drugego ma się cos....
Sunia o którą była taka afera , tylko że nikt by po nia dupy nie ruszył..
http://youtu.be/OC_pro7jqf4
http://youtu.be/mXs97XoYc5U
Przygotowana do podróży
Obrazek
Już u weta tu ma warunki a tam.....
Obrazek
Tu sunia przedostatnia , każdy krzyczał zabierz .Zabrałam i co zapłaciłam za dojazd za miesiąc hoteliku i czipa swoich 500zł nikt sie nie dołożył..Dobrze ze fundacja opłaciła sterylke aborcyjna .Mam jeszcze 250 zł długu za ostatni miesiąc suni w hoteliku ....tu nie krzyczałaś ........
Obrazek
W nowym domkuObrazek
Obrazek

A tu Becia w nowym domku , też ssie na mnie obraziłaś bo gdzie daje kota jakiemuś mieśniakowi..
Przegadałam z facetem kilka godzin , zrobiła na mnie ogromne wrażenie , ma 15 letniego persa i dwa owczarki jeden niewidomy ze schronu .Mieszka w domku z zoną....Chciał podjechać po pusia na wizyte itd ,,,miał przyjechac po Becie wczoraj ale że pakowałam psy do Warszawy Becia zabrała się z nimi..Mam umowe , gdybym patrzyła na wygląd ludzi jak ty to....ale mnie też nie widziałaś myśle że bym ci się nie spodobała , bo słucham metalu , mam tatuaże i ubieram sie na czarno..Nie twój typ pewnie , ale wiesz wole ludzi tych jak mówią innych , dziwnych bo są spoko a z tą burżuazją jest różnie ....
Becia w nowym domku
Obrazek

I tyle
Żyj dalej Iwonko w swojej bajce ja żyje w realu....




:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 09, 2014 15:42 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

A tu moi mądrzy urzędnicy :twisted:
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 15:45 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Lidko, mam do Ciebie tylko jedno pytanie: czy usypiając te 8 szczeniąt rozwiążesz problem beczek, głodzenia, bicia zwierząt? Przecież codziennie są usypiane dziesiątki, setki nowonarodzonych i nic to nie daje. Przecież męczarnie zwierząt się przez to nie skończą.
Dlaczego wobec tego nie uśpi się także i ich matki? Tego także nie rozumiem.
Problem jest w tym, że wiele osób przyzwyczaiło się do tego rozwiązania, traktuje się ten procedre jako coś humanitarnego. I to jest przerażające.
Akurat dzisiaj w nocy oglądałam film dokumentalny, więc prawdziwy, o kobiecie, której ojciec w dzieciństwie na jej oczach katował jej własnego, ukochanego psa. Dziewczynka nie mogła wtedy nic zrobić. To była taka swoista kara.
W dorosłym życiu miała poważne problemy psychiczne. Napady paniki, depresję, lęki. W takich sytuacjach widziała wszystkie męczarnie zwierząt, filmy jakie oglądała, historie jakie zasłyszała. Widziała też smutne twarze psów w schroniskach.
Czy wiesz jak ją leczono?
Poprzez przyzwyczajenie, że taki świat istnieje. Pokazywano jej te sytuacje, prowadzano do schroniska.
No i się przyzwyczaiła i wyleczyła. Została potem wolontariuszką w jednym z prywatnych schronisk.
My w Polsce też przyzwyczailiśm się do zabijania.
Dlatego tak bardzo zgadzam się z tym, co zapisano w programie, który ma na celu zmianę myślenia i traktowania problemu bezdomności zwierząt.
"masowo zabijane każdego dnia kocie i psie noworodki jest zjawiskiem zarówno powszechnym oraz społecznie bardzo szkodliwym. Przyzwyczajanie się do łatwości zabijania jakiejkolwiek czującej istoty wyjaławia społeczeństwo z empatii i szacunku wobec życia i przyczynia się do wzrostu obojętności względem cierpienia innych"
I to jest właśnie prawdziwe nieszczęście. Przyzwyczajenie do zabijania.

I na tym kończę moje wywody na ten temat. Znamy swoje poglądy i pewnie pozostaniemy przy swoich zdaniach. A jeśli ktoś je zmieni i stanie się przeciwnikiem zabijania, będę się z tego cieszyć.

A jeśli chodzi o Becię, to przerażało mnie oddawania zwierzęcia bez wizyty PA. Opierałam się tylko na tym, co pisałaś i nie wyglądało to dobrze. Chwila rozmowy z Basią, gdy chciałam sprawdzić czy mam dobry Twój numer telefonu, uspokoiła mnie, że wszystko powinno być ok.
Choć Becia na zdjęciu w doniczce ............ Ale już przestaję się czepiać ;)
Oczywiście dalej uważam, że wizyty przedadopcyjne i umowy są konieczne.
Ostatnio edytowano Nie lis 09, 2014 16:01 przez Iwonami, łącznie edytowano 1 raz
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 16:01 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Nie rozwiążę problemu głodzenia , bicia itd ..Ale bym miała swiadomość tego , że te szczeniaki to ominie , nie bedą przez to przechodziły ..
Co do matki to jest ogromna różnica - swoje przeszła , porzucona , szczenna , przeganiana .Nalezy jej się lepsze zycie i mam nadzieje że spotka tego dobrego jedynego człowieka.....Iwono ty nie rozumiesz różnicy między kilkudniowymi szczeniakami a dorosłym psem...
Po co skazywać szczeniaki jeszcze takie maleńkie , na męczarnie .....mają przez to przechodzić co ich matka............
Jest mase szczeniaków miesiecznych , kilku miesięcznych w schronach one maja pierwszeństwo po domki ....po co nastepne maja być w kolejce za nimi.A być może nigdy domków nie doczekają , ale według ciebie żyją i to jest ok...Ok jest życie szczeniaków w schronach....

Facet chciał po Basie podjechac na wizytę ale Basi nie pasowało , ile ludzi ładnie wychodzi na wizytach i zwierzaki wywalają , oddawaja..Nie ma nigdy pewności jak będzie . Nieraz niby super domki a okazują sie klapą...Rozmawiałam , przysyłał zdjecia ,leczył persa i psa u d. Garcarza , zna temat zwierząt i to bardzo dobrze , .......Przegadałyśmy tyle ze nie bede już o tym pisac....
Becia jest wystraszona , ale miała jazdę 6 h , nowy dom nowe zapachy ...to co ma już siedzieć na kolanach 8O ..Twoje tak miały od razu .....bo u mnie nie.

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 16:41 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Skoro nie wiadomo jak będzie, to nie robić wizyt i nie podpisywać umów?
Dalej w nieskończoność zabijać narodzone szczenięta?
Czy to nie jest chowanie głowy w piasek? Bo czego nie widać, to znaczy że tego nie ma?
Napisałaś mi na FB, że źyjemy w innych światach. Żyjemy w tym samym świecie, tylko myślimy inaczej. Twierdzisz, że ja żyję w bajce. Nie życzę Ci tej mojej bajki. Mimo wszystko.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 16:45 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonko, nie jestem zwolenniczką zabijania ślepych miotów, osobiście nigdy bym tego nie zrobiła
z tego powodu wcale nie czuję się ani lepsza ani bardziej wrażliwa od tych którzy to robią

za to nie miałabym litości i wrażliwości dla bydlaków którzy krzywdzą zwierzęta
utopiłabym w worku bez mrugnięcia okiem, przywiązała do szyn i patrzyła jak po tym czymś przejeżdża pociąg
uwiązałabym na krótkim sznurze w lesie i co jakiś czas zaglądała czy już zdechł

sterylizacja jest podstawą ale takie organizacje powinni działać tam gdzie jeszcze jest ciemnota, najczęściej na wsiach
spytałam kiedyś, kogoś na wsi...wykastrowałaś psa ? a po co ? przecież tego tu nikt nie robi :evil:

to mentalność niektórych ludzi jest problemem, psica urodzi kilka szczeniąt, dobry gospodarz nie utopi, rozwiezie po innych wsiach i wypuści
przecież ta sunia też, kiedyś miała właściciela, być może wyrzucił jako szczenną a co by było gdyby nie została zabrana do Fundacji ? co by się stało z maluchami ? umierali by może w męczarniach
bo Lidka nie jest w stanie pomóc wszystkim a jakoś na fb nie widziałam chętnych na szczeniaczki

Lidka nie miała na myśli, że żyjesz jak w bajce, nie masz na co dzień do czynienia z porzuconymi kotami czy psami tak jak to się dzieje u Lidki w Strzelnie
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 09, 2014 17:12 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Nie chowam głowy w piasek ......widać że i tak sie nie zrozumiemy....
Co do życia w bajce .......nie zyczysz mi takiej bajki , chodzi ci o życie rodzinne twoją chorą mame ...
Ja dość przeszłam mam 44 lata w tych latach pochowałam mamę jak miała 48 lat , rodzice byli alkoholikami ....Miałam babcie ona miała córkę z daunem , opiekowałam sie nimi jej córką , jeżdxiłam po szpitalach , ciocia zmarła nie od razu , babcia została mając 88 lat bez niej , bez drugiej córki , a wczesniej zmarł jej syn , a jeszcze wcześniej powiesił się jej mąż ......Zabrałam babcie do siebie , mój ojciec pił , babcia była leżąca , opiekowałam sie nią prawie dwa lata w domu..Przerobiliśmy pokój córy do babci , córa spała z nami ....Babcia leżąc miała odlezyny , dziury , robiła pod siebie , przychodziła pielęgniarka do niej na 30 min ..Dostawałam pieluchy babcia tak mnie przepraszała że muszę to robić , wstydziła się ja mówiłam spoko bedzie ok..I tak sobie żyłyśmy ja jej opowiadałam co tam słychać ona sie uśmiechała i mnie głaskała , była mi bliższa jak mama ...Odeszła tydzień przed swoją 90 , była z niej skóra i kości , siedziałam z nią na łóżku wieczorem a ona usiadła i zaczęła do mnie mówić , mąż wychodził do pracy ja się wystraszyłam bo przecież ona nie mogła się ruszać , krzykłam .Przerwałam jej śmierć :cry: mąż nie poszedł do pracy , wezwaliśmy pogotowie była trzy dni w agoni , a mój ojciec obok nawalony ..Siedziałam przy niej dzień i noc , trzeciego dnia mąż mnie wygnał żebym poszła się przespać , poszłam na chwile ale mu powiedziałam nie odchodź od babci , on ok.Poszedł sobie na chwile zrobić herbatę a babcia w tym momencie zmarła :cry: .......Potem ojciec chorował rok , był leżący szpitale , nie mógł oddychać , zrobił się skóra i kości ...W szpitalu raz zrobił mu sie zakrzep , przewieziono go do Bydgoszczy w nocy , miał operacje pojechałam z mężem do niego , jak weszłam nie mogłam go poznać on pod rurkami , siny ..Kiwał żebym do niego podeszła złapał mnie za ręke , łzy leciały mu po policzkach , chciał cos powiedzieć nie mógł ..Ja powiedziałam bedzie jeszcze dobrze jutro przyjade .....jak dojechalismy do domu , po 20 min tel że tata nie zyje .......Nie oddałam nikogo opiekowałam się do końca ,chociaż mogłam mieć do rodziców żal , ale alkoholizm to choroba która dotyka słabszych ....coś zawsze musi sie wydarzyć w życiu żeby sięgnąć po butelke , byli dobrymi ludźmi żeby nie to... patrzyłam jak na moich oczach gasną , odchodzą , mimo starań nie mogłam nic zrobić ...Tylko żal do Boga dlaczego , dlaczego tak muszą się męczyć .A człowiek taki bezradny .....Nie pisz mi Iwonko o życiu bo swoje przezyłam ...Nawet nie jestem wstanie tego opisać bo po co , to zawsze będzie we mnie w mojej pamięci .........................Nie powinnam tego pisać bo to nie miejsce, ale nie myśl że tylko ty miałaś , czy masz problemy ..Jak ktoś jest czyimś dzieckiem to jego obowiązkiem jest zająć się najbliższymi ,nawet w najgorszej chorobie .Bo oni mają tylko nas , u mnie mieli tylko mnie.

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lis 09, 2014 17:20 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

puszatek pisze:Iwonko, nie jestem zwolenniczką zabijania ślepych miotów, osobiście nigdy bym tego nie zrobiła
z tego powodu wcale nie czuję się ani lepsza ani bardziej wrażliwa od tych którzy to robią

za to nie miałabym litości i wrażliwości dla bydlaków którzy krzywdzą zwierzęta
utopiłabym w worku bez mrugnięcia okiem, przywiązała do szyn i patrzyła jak po tym czymś przejeżdża pociąg
uwiązałabym na krótkim sznurze w lesie i co jakiś czas zaglądała czy już zdechł

sterylizacja jest podstawą ale takie organizacje powinni działać tam gdzie jeszcze jest ciemnota, najczęściej na wsiach
spytałam kiedyś, kogoś na wsi...wykastrowałaś psa ? a po co ? przecież tego tu nikt nie robi :evil:

to mentalność niektórych ludzi jest problemem, psica urodzi kilka szczeniąt, dobry gospodarz nie utopi, rozwiezie po innych wsiach i wypuści
przecież ta sunia też, kiedyś miała właściciela, być może wyrzucił jako szczenną a co by było gdyby nie została zabrana do Fundacji ? co by się stało z maluchami ? umierali by może w męczarniach
bo Lidka nie jest w stanie pomóc wszystkim a jakoś na fb nie widziałam chętnych na szczeniaczki

Lidka nie miała na myśli, że żyjesz jak w bajce, nie masz na co dzień do czynienia z porzuconymi kotami czy psami tak jak to się dzieje u Lidki w Strzelnie

Basiu, akcja o której napisałam i która rozpoczęła się miesiąc temu, ma na celu powszechną sterylizację zwierzat "domnych" czyli i tych na wsiach u chłopów, również tam gdzie ludzie nie mają pieniędzy na zabieg. Do tego obowiązkowe czipowanie. Na szczęście schroniska, fundacje sterylizują zwierzęta, które do nich trafiają, bądź zobowiązują adoptujących do sterylizacji. Dlatego priorytetem stały się wsie, małe miasta, tam gdzie jest bieda. Akcja nabiera rozpędu i wierzę, że się powiedzie. My Polacy uważamy, że wszędzie sięuda, tylko nie u nas. Oglądałam w TV program na ten temat, że jedna z gmin w Polsce przeznaczyła pieniądze zarezerwowane dla hycli na taką sterylizację. W tej chwili nie ma u nich problemu bezdomności a w podległym schronisku zwiększyła się ilość adopcji. Więc już są początki.
Basiu, mam na codzień do czynienia z porzuconymi psami i kotami i pomagam im jak mogę. Oczywiście nie na taką skalę jak Lidka. Nie mówię o tym, nie piszę. Nie widzę powodu. Już kiedyś mi tu wytknięto na forum, że nic nie wiem o adopcjach, bo nie wyadoptowałam nigdy żadnego zwierzęcia. A to też nie jest prawda.

Wiem jak jest u Lidki, wiem jak jest w Jej gminie, Powiadomiłam o Jej sytuacji właśnie Fundację "Karuna", wiem, że Prezes rozmawiała z burmistrzem, zresztą i ja kiedyś do niego dzwoniłam. Próbowała pomóc Lidce i chyba nawet pomagała. Znam sytuację u Lidki.
Co do tych zbrodniarzy, którzy krzywdzą zwierzęta - ja nie skazywałabym na śmierć, nawet przez zamęczenie, ale na najcięższe prace, na więzienie też nie. Może do doświadczeń laboratoryjnych?

To co piszesz Ty i inne panie o eliminacji narodzonych już szczeniąt nie postrzegam w kwestii wrażliwości czy bycia lepszą lub gorszą. Widzę to właśnie jako przyzwyczajenie, niebezpieczne, bo takie od którego trudno się odzwyczaić. Co też i widać. Problem chciałabym postrzegać inaczej. Zdać sobie sprawę z tego, że od lat codziennie morduje się tysiące niewinnych istot, a mimo to problem trwa i nie zmniejsza się. Zwolennicy patrzą jednostkowo. 8 szczeniąt nie będzie cierpieć. A dlaczego nie 8 dorosłych suk, psów, czy kotów? Dlaczego? Dlaczego nie wrocić do usypiania zwierzat w schroniskach? Nie będą się wtedy męczyły. Dlaczego tylko szczenięta?
Wiem i widzę, że ta dyskusja do zbliżenia stanowisk nas nie doprowadzi. Cieszę się jednak, że są tacy którzy walczą o zmiany, o lepszą przyszłość dla zwierząt w Polsce.
A jak wiadomo, większość zmian rodzi się w bólach.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 09, 2014 17:33 Re: Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Iwonko problemem jest to że większość tu ma takie samo zdanie jak Ty. Tylko wybiera "mniejsze zło" jakby brutalnie to nie zabrzmiało i dopóki u nas będzie tak jak będzie, nic się nie zmieni. Na to żeby zmienić mentalność społeczeństwa w kwestii zwierząt trzeba lat.

Wiesz gdzie widzę kuriozum w Twojej decyzji?
Lidka zajmuje się kastracją i sterylizacją- właśnie tym o czym Ty tu piszesz. Tylko że ona nie jest fundacją i nie ma pieniędzy. Ma je gdy ktoś taki właśnie jak Ty jej zrobi bazarek czy kupi karmę , czy wyśle pieniądze.
Lidka robi wszystko żeby właśnie nie było więcej bezpańskich zwierząt.
Gdy nie ma pieniędzy- nie wysterylizuje i nie wykastruje- co równa się zwiększonej ilości zwierząt bezdomnych.
Za pieniądze z Twojego bazarku, mogłaby jakąś sztukę wysterylizować czy wykastrować.
To nie demagogia, to są suche fakty.
Mogę nie zgadzać się z czyimiś poglądami. Ale ja pomagam zwierzętom a nie poglądom.
I tak koło się zamyka.
Ostatnio edytowano Nie lis 09, 2014 17:37 przez meg11, łącznie edytowano 2 razy
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24494
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954, MathewPem i 119 gości