S.K.Niekochane XXI- Przystanek Schronisko- zapraszamy

Mnie denerwuje ,że na FB n stronie fundacyjnej nie ma nawet odnośnika do Niekochanych,tylko same psy

Zdjęcia grupowe też tylko psiarzy...Działamy razem w końcu,czy nie?

mamaju 4-działamy
ale to wina nas, nie ich
nie ma komu dodawać kotów, możnaby zlikwidować niekochane fb i wtedy Tania by dodawała
ale nam szkoda niekochanego fb
słuchajcie-okrutnie brakuje nam ludzi do pracy w necie np. na codzień- ja ciągle proszę o pomoc
i nie ma lasu rąk niestety
Może ktoś jest chętny? tylko to trzeba mieć codziennie czas na siedzenie na fb, to niełatwe, zapytajcie Tani z jakimi pytaniami i wogóle ma na codzien potem do czynienie
Po prostu potrzebni na maxa są kociarze chętni do cyklicznej pracy
Ja przez szkołe teraz zawalam

Kamakolo- jesli chodzi o akcje to tez nasza decyzja, to akcja na dworze, ja się nie zgadzam na zabranie tam kotów, zamarzną. Z naszej strony tylko kwesta wchodzi w grę, nie akcja adopcyjna niestety
Plakat tez mógł ktoś z nas zrobić, ale nikt się za to nie wziął

W ogóle dziś zły dzień, bardzo
Z I. gdzie mieliśmy mieć akcje tez dostałam w końcu odpowiedź, ze dopiero jak się ociepli

A Quari umiera

ma silne objawy neurologiczne , mózgowe
Nie szukamy juz dla niej domu

Szkoda Quari, bo tyle w życiu przeszła. Jednak los nie zdąży się do niej uśmiechnąć. Cichaczem śledzę od początku jej losu.

Mała1 pisze:Kamakolo- jesli chodzi o akcje to tez nasza decyzja, to akcja na dworze, ja się nie zgadzam na zabranie tam kotów, zamarzną. Z naszej strony tylko kwesta wchodzi w grę, nie akcja adopcyjna niestety
Plakat tez mógł ktoś z nas zrobić, ale nikt się za to nie wziął

W ogóle dziś zły dzień, bardzo
Z I. gdzie mieliśmy mieć akcje tez dostałam w końcu odpowiedź, ze dopiero jak się ociepli

A Quari umiera
ma silne objawy neurologiczne , mózgowe
Nie szukamy juz dla niej domu

Biedactwo. Strasznie szkoda. Mam tylko nadzieję, iż to śmierc ze STAROŚCI i naprawdę ma ok. 20 lat i miała dobre życie.

A co do akcji - wiem jestem choleryk i raptus.
Mnie złości ta marginalizacja kotów.
Nie chodziło o to, żeby TAM ZABRAC KOTY - no nikt na głowę nie upadł na razie. Ale wiesz, jesli się nas upomina, żebyśmy BYLI na zbiórce pienieżnej w dniu 2 lutego i mamy się deklarowac, to niech na tym plakacie, niech na stronie schroniska pisze, iż "BĘDZIE ZBIÓRKA NA ZWIERZĘTA SCHRONISKOWE: PSY, KOTY, ZÓŁWIE, KRÓLIK I SŁONIE".
Bo w tej sytuacji to ja (jesli MOJA kierowniczka zamieszania a nie psia, mi każe) sorki, ale wolę umyc 10 klatek, iż przez 6 godzin szczerzyc zęby i udawac psiego wolontariusza.
DLACZEGO to wszystko tak dzielimy na psie i kocie? Dlaczego nie mozna wspólnie JEDNEGO plakatu. O WSPÓLNEJ akcji?
Nie likwidujmy fb niekochanych. Psy też mają swoje fb. Ale niech na stronie FUNDACJI będzie wszystko po równo!
Zresztą są też inne kwestie (z soboty) - nie na forum. Face to face. Ale naprawdę chcemy zniechęcic tę niewielką grupkę "kocich zapaleńców" która jeszcze została?! Czemu ludzkie gierki mają się odbijac na naszych zwierzakach?

[quote="Mała1"]mamaju 4-działamy
ale to wina nas, nie ich
nie ma komu dodawać kotów, możnaby zlikwidować niekochane fb i wtedy Tania by dodawała
ale nam szkoda niekochanego fb
Nie chodzi o likwidację naszego FB,,jest :ok:

i ładne teksty :ok:

ale o czytelny odnośnik na stronie fundacji,prowadzący do kotów,skoro już strona jest prowadzona w taki a nie inny sposób

Biedna Quari :cry:

Słuchajcie, nikt nie zabrania ,żeby było po równo
ba , jesteśmy wręcz o to ciągle proszeni, żeby dodawać, pisać
Tylko tak jak piszę nie ma komu tego robić - ktoś chętny? :wink:

psiarze nie będą pisali o kotach, bo ich nie znają
tak samo jak i my nie piszemy o psach

i skończmy może tu ten temat, pogadamy w czwartek

Właśnie do domu pojechała Karpatka, trzymajcie kciuki za aklimatyzację

Quari...

halbina pisze:

Kocurek znaleziony na wycieraczce sąsiadki, sąsiedzi pewnie myślą, że zwiał na klatkę ode mnie...
przecież nie wyrzucę na mróz... nie wypchnę za próg...

Kilka sprostowań... po 1. to kotka :oops:

po 2. nie została waywalona ani podrzucona, ma dom

po 3. mieszka u mojej sąsiadki z 3 piętra (inna sprawa, że już dwa razy wypadała z okna... :evil:

)
po 4. warto wrzucać FB informacje, bo mimo że dzwoniłam domofonem do sąsiadki, to nie udało się zgadać, a na FB namierzyła na moim profilu kotkę córka sąsiadki, która jest teraz w Holandii...
po 5. Pani szukała kotki, godzinami marznąc... boi się, że załapie się na zapalenie płuc... cóce bała się przyznać, że kotka zniknęła... po 6. córka to moja była uczennica i tak napisała mi na FB:
ja w statusie na swojej tablicy: Komu się zgubiły diamenciki z kotem?... https://lh4.googleusercontent.com/-JwyM ... C_0498.JPG
Lena w komentarzu: "Pani Halinko ja te oczy wszędzie poznam to mój kotek Zaraz dam znać mamie."

po 7. kotka zostałą przygarnięta z kk, oczka są uszkodzone, ale widzi i lubi się szwendać... po 8. ma na imię Heksa :lol:

Mój obecny status na FB: Obrozka z diamencikami ma wlasciciela. Kotka wroci do swojego domku :-)

wszyscy klikaja: lubie to! Warto pomoc zwierzakowi w potrzebie i warto informowac na fb! :ok:

Co do akcji fundacyjnych: u nas reklamujemy psy i koty, ja nawet w jednym kojcu, żeby zareklamować socjalizację psio-kocią... ale tak już jest, że raz szczeniaczki odciągają widzów od kotów... a za jakiś czas psy są mniej ciekawe, bo są maleńkie kociaki... może lepiej dla nich byłoby nie łączyć zwierzaków... i tak stres dla wielu, zwłaszcza kotów...

Obrazek

Wasza arlekinka Hermiona w tej właśnie roli...

Dziś Internet to absolutna podstawa! A FB niezastąpiony, jak widać z anegdoty mojej... ale trzeba osób obowiązkowych, rzetelnych, które codziennie odsiedzą swoje w necie, żeby odpowiadać na pytania, wrzucać info i ogłoszenia... Zdjęcia (macie kilku wspaniałych fotografów! wielki szacun!), treść ogłoszeń (piękne opisy kotów też macie, i kocie cv! podziwiam jako polonistka), trzeba kogoś, kto popracuje nad grafiką np. ogłoszeń, plakatów itp, ale i to już widziałam... Trzeba kogoś, kto codziennie pozbiera i powrzuca na FB i na stronkę "Niekochanych", taką osobą od psiaków jest chyba Maciaszek... potrzeba też jakiegoś koordynatora, w tej chwili przede wszystkim po (pełniącego obowiązki) pod wieloma wzgędami niezastąpionej Małej1. W naszej fundacji "Szara Przystań" też różnie bywa z aktualizacją strony, a ja np. nie pcham się do tego, bo... 2 swoje psy i 2 koty... no i wczoraj np. jeszcze 3 szczeniaki, 6 kotów na tymczasie... no i kotka z wycieraczki...
Myślę, że trzeba szukać takiej osoby do prowadzenia stronki i FB, no i jasno rozdzielić przydział czynności wolontariackiej... tak sobie belfruję :oops:

belferuj

, w koncu to Twój zawód :wink:

super ,że czarnuszka jednak nie jest bezdomna :ok:

a jak nasz aniołek Rafael?

ja tu z wieściami od naszej Dominy :kotek:

cyt
Witam,

Obiecałam przesłać kilka zdjęć Waszej byłej podopiecznej - Dominy.

Mała ma się dobrze, zdążyła się u nas zadomowić. Znalazła sobie azyl pod wanną, gdzie powraca, gdy czuje się zaniepokojona. Generalnie jej oswajanie zachodziło skokowo. Czaiła się, czaiła, a potem nagle dochodziła do wniosku, że bez sensu jest marznąć w łazience, pozbierała w sobie odwagę i pewnym krokiem ruszała przed siebie. Pokręciła się trochę po pokoju, w tym czasie odwaga zdążyła jej ulecieć i znów czmychała w bezpieczne miejsce.
Dzisiaj bez problemu daje się już głaskać, zapuszcza motorek, barankuje, chociaż na rękach czuje się jeszcze niepewnie.
Pierwszą noc płakała za Wami i schroniskiem. Kiedy do niej mówiliśmy, uspokajała się, mrużyła oczy. Tydzień przesiedziała głównie pod wanną. I wtedy przyznaję, miałam chwile zwątpienia, czy w ogóle się przyzwyczai. Teraz na szczęście śpi w pokoju obok nas na kocu albo pod choinką

Najchętniej oczywiście jej w pościelach, ale nasz kot nie zawsze jej na to pozwala. W sumie to największe wyzwanie dla nas na chwilę obecną - temperowanie naszego kota, żeby na nią nie polował i traktował ją na równych zasadach. Raz liże jej łepek, by za chwilę skoczyć na nią z pazurami (obciętymi na szczęście). Domina boi się go trochę, bo to jednak wielkie kocisko jest (ponad 6 kg).
Odnośnie jedzenia, mała nie przepada za surowym mięsem z warzywami i kaszą, wiec dajemy jej suszki , czasami ryby, które uwielbia. Staram się mieszać jej trochę puszki z surową wątróbką, żeby przyzwyczajać do nowego smaku. W porównaniu do naszego kota je malutko.
Jak sobie dobrze poje, zbiera jej się na zabawy. Podskakuje przy szafie, biega po domu, albo tarza po kocu. Długo to oczywiście nie trwa, bo Nero próbuje się nieumiejętnie przyłączyć, co owocuje jej powrotem pod wannę. Trzeba dać im czas, na ułożenie sobie relacji.

Rozmyślając nad tym kotem, zdaję sobie sprawę jak wielką pracę nad nią wykonałyście Wy. To Wasza zasługa, że ta delikatna i strachliwa kota potrafi w tak krótkim czasie zaufać człowiekowi. Jestem naprawdę pełna podziwu dla Waszego oddania i sposobu w jaki prowadzone jest schronisko. Tak trzymać

Pozdrawiam ciepło całą ekipę "kociarzy"
Sylwia

fotka jedna, bo nie mam czasu

Uploaded with ImageShack.us

Nareszcie razem-szczęśliwa właścicielka i szczęsliwy kot

Córka pani wkleiła na moją tablicę...

A Rafael? Już w porządku, przychodzi wieczorkiem albo nocką do mnei do łóżka, chce być głaskany i chętnie by pospał w pierzynce, ale nie lubi takiego ścisku... i w końcu wybiera koszyk na szafie albo na wysokiej lodówce. Z kotami nieźle się dogaduje, nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale nie awanturuje się zbyt, choć pierwszego dnia była afera... Niestety pod brzuchem ma kołtuny, czemu wet nie wygolił mu brzuszka bardziej?... ja się na razie boję go szarpać szczotką czy operować mu tam nożyczkami, bo albo skoczy z zębami, albo ja go dziabnę... ale umówię się na wizytę u Alinki - specjalistki od fryzur kocich i psich... myślę, że podwozie wygolimy... Lubi saszetki i puszeczki bardzo.

Przed chwilą przeglądałam wydarzenie Quari na FB. Niektóre komentarze....... no ja musiałam odejść od kompa,żeby ochłonąć. Przykro mi, że osoby, które tu na miejscu otoczyły koteńkę opieką są zmuszone tłumaczyć się z decyzji, które są podejmowane z myślą o dobru maleńkiej. Ale jak to mówią najstarsi Indianie : nie dyskutuj z ...... ( delikatnie mówiąc inteligentnym inaczej) - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. :evil:

Ja w kwestii FB , a konkretnie tego, co piszecie wcześniej o jego prowadzeniu, sprecyzujcie proszę, czego byście oczekiwały w prowadzeniu czy aktualizowaniu czy jak to się tam nazywa. Wprawdzie mieszkam na prowincji, ale to nie głucha leśna dzicz, być może ktoś mógłby się tego podjąć, ale muszę wiedzieć dokładnie, o co chodzi i jak to widzicie.

Dominka

To my się tak tematycznie przypomnimy trochę;-)
Że. Potrzebne są teksty na stronę. Część już powstało. Ale wciąż jeszcze trochę do napisania zostało.
Koty wolnożyjące, dokocenie, koci wolontariat, alergie?
Jakby ktoś miał czas, wenę, chęć:-)

Może spróbujemy w czwartek przyjechać

podrzuć link do wydarzenia...

julita_a115 pisze:Przed chwilą przeglądałam wydarzenie Quari na FB. Niektóre komentarze....... no ja musiałam odejść od kompa,żeby ochłonąć. Przykro mi, że osoby, które tu na miejscu otoczyły koteńkę opieką są zmuszone tłumaczyć się z decyzji, które są podejmowane z myślą o dobru maleńkiej. Ale jak to mówią najstarsi Indianie : nie dyskutuj z ...... ( delikatnie mówiąc inteligentnym inaczej) - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
J

Tu jest bardzo mądry tekst osoby,która działa "na froncie"
http://magazyn.goniec.com/459/bardzo-si ... 1481237582
róbmy swoje,i niech gadają.

http://www.facebook.com/events/336919899755091/?ref=22

a zwłaszcza tekst : " wydziwiałyście a teraz odchodzi w schronie".....i kolejne....
Dobrze ,że Wy kulturalne jesteście, bo tu się na usta ciśnie coś "mocniejszego" :evil:

Mała1, myślami będę przy Was.....

julita_a115 pisze:Przed chwilą przeglądałam wydarzenie Quari na FB. Niektóre komentarze....... no ja musiałam odejść od kompa,żeby ochłonąć. Przykro mi, że osoby, które tu na miejscu otoczyły koteńkę opieką są zmuszone tłumaczyć się z decyzji, które są podejmowane z myślą o dobru maleńkiej. Ale jak to mówią najstarsi Indianie : nie dyskutuj z ...... ( delikatnie mówiąc inteligentnym inaczej) - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Ja w kwestii FB , a konkretnie tego, co piszecie wcześniej o jego prowadzeniu, sprecyzujcie proszę, czego byście oczekiwały w prowadzeniu czy aktualizowaniu czy jak to się tam nazywa. Wprawdzie mieszkam na prowincji, ale to nie głucha leśna dzicz, być może ktoś mógłby się tego podjąć, ale muszę wiedzieć dokładnie, o co chodzi i jak to widzicie.

a moze dasz rade pojawic sie w czwartek ok 16ej? pogadałybyśmy
Mnie ostatnio, ze względu na to ,ze na starość zachciało mi sie uczyć :roll:

soboty bardzo czesto wypadają niestety.

i do wszystkich a,propos artykulików korciaczki juz tu wklejały jakie min potrzebne opracowania

o fb nie chce mi sie pisać, strasznie mi żal , że Quari nie doczeka dobrego domu

S.K.Niekochane XXI- Przystanek Schronisko- zapraszamy

Kto przegląda forum