Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

chyba do amputacji to nie,
bo czucie jest, staje na tę nóżkę,
ale coś by trzeba z tym zrobić
tylko potrzebny opiekun i dom...

Przypomnę o głosowaniu na Krakvecie, kto jeszcze nie głosował, prosimy o głosy.
Prosimy również o wklejanie info na własnych i zaprzyjaźnionych wątkach, o rozsyłanie prośby do znajomych.
Każdy głos na wagę złota.

Wspólny kandydat dogo i miau to FUNDACJA JOKOT

Wątek na miau: viewtopic.php?f=1&t=144718
Głosowanie Krakvet: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=15606

gosiaa pisze:Przypomnę o głosowaniu na Krakvecie, kto jeszcze nie głosował, prosimy o głosy.
Prosimy również o wklejanie info na własnych i zaprzyjaźnionych wątkach, o rozsyłanie prośby do znajomych.
Każdy głos na wagę złota.

Wspólny kandydat dogo i miau to FUNDACJA JOKOT

Wątek na miau: viewtopic.php?f=1&t=144718
Głosowanie Krakvet: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=15606

a tak podniosę z prośbą o głosy

Zaglądajcie dziewczyny

viewtopic.php?f=13&t=145652

Witajcie,

Poniżej załączam kilka fotek Stefana, czyli Tofika i RoBerty, czyli Mony.

Ogólnie kotki przyzwyczajają się do nowego miejsca. Mój dotychczasowy kot - Kajtek zaczyna je akceptować ;-)

Mona jest bardzo odważna i spaceruje po całym domu, ostatnio dyżurowała również na strychu. Tofik jest b.spokojny i dużo śpi na parapecie, ale nie unika kontaktu. Trochę się nim martwię, bo jak mnie widzi to włącza dużego traktorka i zaczyna trochę ciężej przełykać ślinę i pokasływać. Po chwili mizianko go męczy ze względu na ten kaszelek i ślinkę, odwraca się tyłem do mnie, mrucząc nadal bardzo głośno. Czytałam wczoraj coś w necie na temat takiego kaszelku i może to być zapalenie gardła, płuc... albo może początek alergii, czyli może astma.... Szczerze to nie wiem. Może ktoś z Was ma doświadczenie, bo trochę to dziwne. Normalnie jest wszystko ok, nie kaszle i nie ma kataru, a podczas mruczenia widać, że gorzej się czuje. Zauważyłam też, że miauczy tak trochę skrzecząc, więc można jedno połączyć z drugim. Nie sądzę, żeby coś mu ugrzęzło w gardełku, bo ładnie je i pije..... W sobotę pojadę z nim do weterynarza. Myślałam, że może to jakieś zapalenie od zębów, bo podobno ma gorsze niż Mona, pomimo młodszego wieku..... Szczerze to nie wiem co to może być......
Ogólnie kotki są wspaniałe, bardzo spokojne, miłe, dają się głaskać. Dzisiaj znów przywitały mnie jak przyjechałam z pracy. ;-)

Bardzo je polubiliśmy!!! ;-)

http://www.flickr.com/photos/sipek/7895898812/
http://www.flickr.com/photos/sipek/7895900316/
http://www.flickr.com/photos/sipek/7895901102/
http://www.flickr.com/photos/sipek/7895902354/
http://www.flickr.com/photos/sipek/7895903670/

Tymczasem mam pilne pytanie, bo martwi mnie trochę zdrowie Tofika. Kiedy mnie widzi, to włącza traktorka, potem zaczyna ciężej przełykać ślinkę, może jest jej więcej z powodu traktorka i trochę kaszle.... tak jakby się krztusił..... Uwielbia jak się go drapie, ale z powodu tego dziwnego kaszlu i tej ślinki, po pewnym czasie się odwraca i wycofuje od miziania, widać, że coś mu przeszkadza..... Zastanawiam się, czy to ból gardła, czy też alergia - może astma...., raczej nic mu nie ugrzęzło w gardle, bo je i pije normalnie. Takie dziwne chrząkanie ma od czasu kiedy go wzięłam i pojawia się tylko podczas włączonego traktorka. Zastanawiam się też, czy to może mieć wpływ na głos miauczenia, który jest lekko zachrypnięty. Nie wiem czy to coś poważnego... Bo kotek ogólnie nie wygląda na chorego. Może pojechać do weterynarza? Ostatnio jak byłam to wet. powiedział, że ma brzydkie zęby, kamień, może od tego też mieć te problemy, jak myślicie? Spotkaliście się z czymś takim?

Mona i Tofik - ale jedzonko

Ale fajne wiadomości i fotki!
Super, że koty tak się pięknie adoptują,
naprawdę szybciutko, i Kajtek wygląda na zadowolonego,
strasznie się cieszę!
Czy już wychodzą do ogrodu?

Co do Toffika, to mogą być różne rzeczy,
najlepiej żeby weterynarz osłuchał,
bo tak to trudno powiedzieć

np. kot moich rodziców po przebytym
w dzieciństwie zapaleniu płuc, ciężko oddycha,
szczególnie jak się zemocjonuje..może Tofik też ma te płucka słabsze,
a może trzeba powtórzyć odrobaczenie

Super fotki :ok:

Dziś w schronisku całkiem fajny dzień :ok:

Do fajnych domków pojechali:
- Kajtek :ok:

- do przemiłej rodziny z dwójką dzieci
- Burania z dwójki - młodziutka 7-miesięczna słodka kotunia już po sterylce ( nie jestem pewna ale to chyba Beatka - nie miała nr na szyi)
- Bura dziewczynka ze skarpetkami z ostatniego boksu na hotelu ( Isia łagiewnicka? )
- Burania z białym - mniejsza kotunia z tego samego boksu
- Bure maleństwo z szafy - nowe
- czarny szkrabik z klatki na kociarni

Fajne domki dziś przychodziły i prawie wszystkie uparte na małe bure dziewczynki :roll:

Była Asia felusia i magicmada - dzięki że byłyście dziewczyny, dziś było co robić.

W tygodniu do swojego domku poszedł Oskarek :ok:

Poszła też - uwaga uwaga - FIZIA z jedynki :ok:

- ( to jeszcze do końca potwierdzone nie jest, bo miałam się dziś upewnić szukając jej na jedynce, ale brakło czasu.

Dziś koty w schronisku odwiedziła Ancia :1luvu:

przynosząc masę myszek grzechoczących i piórkowych zabaweczek - kociaki były uszczęśliwiona.
Anetko - dzięki za wygłaskanie połowy drugiego boksu - bardzo są te koty spragnione takich pieszczot - dzięki że podjechałaś :1luvu:

Martwię się o dwie buranie na dwójce
Jedna to Lusia 23 - najcudowniejsze stworzenie na świecie - mizia się i wtula, ale nie chce jeść i jest chudziuteńka, że kosteczki się czuje

Druga to nowa młodziutka kotunia - po upadku z dachu - przywieziona wczoraj z lecznicy na Gdańskiej. Zjadła trochę, ale jest osowiała, wyjątkowo spokojna i mocno utyka na przednią łapkę

Super, że tyle adopcji i tylu wolontariuszy :1luvu:

nioo dużo kotów dziś poszło :ok:

o tu nowy Rudi( zrobię opis)
Obrazek

i dwie fajne dziewczyny( chyba dziewczyny)
Obrazek

Jeden z dwóch nowych maleńkich burasków z szafy - piękny marmurkowy - kawaler chyba? - szkielecik niejedzący - bardzo się martwię, bo jego siostrzyczka jest 3 razy grubsza, a on biedactwo straszne

Felusia próbowała go nakarmić troszkę convem, ale wszystko wypluł

Trzymajcie kciuki za dzieciaka

Nowy milusi Rudi na hotelu - przemiły i kochany - czeka na kastrację - Felusia zrobi opis

Perełka - luzaczka na wolności - zrobię opis - chodzi po kociarni i już się coraz mnie boczy na człowieka :wink:

Nowa kotunia po spadnięciu z dachu

Zrobię opis ślicznotce

I jeszcze jedno cudeńko na dwójce - mizia się, wchodzi na głowę, oplata nogi, biegnie na sam widok człowieka - super kicia, wariatuńcio i wiercipięta - magicmada się zakochała i zrobi opis

Karo jest na trójce - ma chyba wrzód na rogówce, oczko bardzo źle wygląda

Szkoda mi tego kocurka jak nie wiem, jest cudowny, przytulak, miziaczek, słodki aniołek, a czeka już tak długo

Duszek686 pisze:Nowy milusi Rudi na hotelu - przemiły i kochany - czeka na kastrację - Felusia zrobi opis

ostatnio Majka, która nam wstawia ogłoszenia pisała o podobnym kocie, który zaginął...... podpytam czy to nie ten

Dawno nie byłam w kociarni z powodu wjazdów wakacyjnych. Weszłam i szok. Gdziekolwiek nie spojrzę, to koty. Małe, duże, w grupach i pojedynczo, w klatkach, boksach i luzem. Zatrzęsienie. Wyczyściłam trochę kocich uszy, ale nie tak dużo jak ostatnio, bo na szczęście pojawili się adoptujący i trzeba było pomóc przy wyborze kota.
Anetko, ta mała krówka z dwójki to może niech ma na imię Fryga- ona się nieustannie kręci i podgryza, cudna jest. Czy udało Ci się sczytać jej chipa?

Dzisiaj do fajnego domku pojechał dymniaczek młody,
młodzi ludzie przyjechali po Oskarka, wcześniej ze mną korespondowali,
ponieważ Oskarek już w domku, zakochali się w Dymniaczku,
i super, bo ten biduś już od czerwca siedział...jak powiedziała jego nowa opiekunka,
"wracasz z wakacji w schronisku do domku" :ok:

o ten:

i do domu poszedł Antek z oklapniętym jednym uszkiem,
cała duuuża rodzina po niego przyjechała, w domu jest już koteczka i pies i chomik

na 3 jest nowy srebrny kocurek Fenek, chudziaczek mizialski,
z pozlepianą sierścią na tyle (chyba trzeba wykąpać)-

no i troszkę małych nowych, np. burasia z bardzo brzydkimi oczkami
(dołączyła do Cukierków w klatce przy pokoju)
na szczęście, przy mnie nikt nie przyszedł :ok: