Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 11, 2011 12:06 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ja nie mam już siły pisać bo beczę jak bóbr:

Może osoby sprawniejsze poprawią logikę tekstu :oops:


Teofil, kot, który mruczy: "Cuda się zdarzają"

Teofil jest biało-burym młodym kotem ze wzruszającym różowo-landrynkowym noskiem i ufnymi jasnymi oczami. Od niedawna przebywa w schronisku w Szczytnie ale mimo wszystko nadal wierzy, że nie tu jest jego miejsce. Załzawionymi oczkami wygląda przez kraty ogrodzenia i czeka... Może to dziś jest ten dzień? To nic, że inni mówią mu, że nie ma szans, że znalazł się w miejscu, gdzie nikt go nie znajdzie, że tylko piękne i bogate koty mają szczęście.... Teofil włącza swoje mruczando-modlitwę a jak się lepiej przysłuchać brzmi ono tak „Cuda się zdarzają, cuda się zdarzają”. Gdyby ktoś podszedł bliżej żeby posłuchać tej kociej mantry mógłby też poczuć jak silnie z nadzieją bije jego serduszko.

A jak się zmęczy tym czekaniem i zasypia to śni mu się, że znowu jest w swoim domku a jego ukochany Pan mówi: „Teofilku masz różowy nosek jak cukiereczek a poduszeczki w łapkach jak landrynki. Teofilu, bardzo Cię kocham, na zawsze zostaniesz z nami”. A potem budzi się a wokół ten sam wybieg, to samo schronisko... i znowu podbiega do siatki i znowu ma nadzieję, bo nadal wierzy, że cuda się zdarzają. I zanim zaśnie, ponownie mantruje mruczando zaklęcie „cuda się zdarzają, cuda się zdarzają, każdego dnia jestem bliżej domku”.

Teofilek niedawno został wykastrowany, ale po zabiegu złapał infekcję, ma załzawione oczka i płaczący nosek... Jest leczony, ale nic nie da mu takiej szansy na wyzdrowienie jak własny kochający domek. Może ten domek na niego zaczeka, a może weźmie go od razu żeby dokończyć leczenie, bo schronisko nie jest miejscem dla wrażliwego kota, ponieważ pomimo starań osób tam pracujących i wolontariuszy los naszych kocich współbraci jest bardzo trudny.

Jeśli znajdzie własne posłanie, ciepłe współczujące ręce i opiekę, będzie wiedział, że komuś na nim zależy i tym chętniej podejmie walkę z infekcją. Bo miłość będzie dla niego największym lekarstwem. Może tym razem Teofilek nie na darmo podejdzie do siatki, może ten dzień będzie już dzisiaj... Nie pozwólmy mu dłużej czekać... Warto ogrzać się przy gorącym kocim sercu dopóki nie zgaśnie razem z nadzieją...

A dla niedowiarków, którzy chcieli zniechęcić Teofila przed kocio-mantrą i nadzieją, mamy pierwszą dobrą wiadomość, pierwsze kocie modlitwy zostały wysłuchane: Teofil otrzymał w posagu własną karmę, żwirek, kuwetkę i legowisko, które zostaną przekazane osobie, która będzie gotowa zaoferować mu ciepły i kochający domek na zawsze, bo tylko za takim nieustająco tęskni całym kocim sercem.

Teofil przebywa w w schronisku w Szczytnie, ale możemy pomóc w transporcie w inne części kraju.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, wizyta przedadopcyjna oraz kontakt z osobą przeprowadzającą adopcje oraz jeśli to możliwe przesyłane zdjęć i wiadomości, ale to przecież nie jest trudne :(

Jeśli chcesz zaadoptować Teofila i zaoferować mu ciepły dom, proszę skontaktuj się z osobami, które mogą udzielić dodatkowych informacji na jego temat


Pamiętaj!

* Zwierzę nie jest rzeczą.
* Zwierzę nie nadaje się na prezent jeśli osoba obdarowywana o tym nie wie i nie mogła sama zdecydować.
* Zwierzę to obowiązek często na długie lata.
* Zwierzę czuje, kocha, cierpi tak jak my.

Ratując jednego kota nie zmienimy świata, ale możemy zmienić świat tego jednego!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw sie 11, 2011 12:15 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Meksykanko :ok:

Gdybym mogła mieć kolejnego kota...

:cry: :cry: :cry:
po_prostu_kaska
 

Post » Czw sie 11, 2011 16:58 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Meksykanko poryczałam się w pracy szef podejrzliwie mi się przyglądał jak wycierałam łzy ,to ze wzruszenia po przeczytaniu tekstu.Jesteś aniołem.Specjalizacje to u nas są przecież ja to sprzątanie kuwet,nakładanie do misek,leczenie i miłość,jak Asia ma chwile to mi pomoże bo ona teraz bardziej zajmuje się psami a ja kotami taki podział ustaliłyśmy.Kasia zakłada wątki,wstawia fotki ,robi ogłoszenia ,pisała teksty.Zosiu Ty przecież transport obrabiasz,bazarki ,teksty .Dużo osób wspiera nas finansowo i najważniejsze ,ze jesteście z nami i naszymi kotami z prowincji.ASK,MalgWrocław,J.D,Sebow,Wat,becia 73,mb ,Kasztanowa 7,Dorota i inne osoby których nie wymieniłam bo nie jestem w stanie.Wszyscy są ważni bo trwają z nami ,pomagają jak mogą i potrafią i to jest cudowne bo inaczej nie dałabym rady ,przecież sa tez osoby źle oceniające moją pracę i bez Was ciężko by mi było. :kotek: Dzięki takim osobom jak Wy dalej ciągnę ten wózek chociaż bywa ciężko.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw sie 11, 2011 18:05 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

horacy 7 pisze:Miałam przed chwilą bardzo miłą niespodziankę zdjęcia i wiadomości z DS Maciusia ,cudownego kota który ponad rok temu znalazł najcudowniejszy dom w Rzeszowie.Kot dorosły ,niezwykły, moja wielka miłość i wielka miłość Kasi,teraz jest miłością Pani Krysi.Zawsze będzie zajmował kawałek naszego serca jak i kilka innych kotów . :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Pokaże Wam to nasze cudo :1luvu: Mam nadzieję, że Duża Maćka nie będzie miała nic przeciwko :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Czw sie 11, 2011 18:09 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ale fajne :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw sie 11, 2011 18:40 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

To była moja pierwsza wielka miłość do kota który był u mnie w DT ,teraz jest ich już kilka chociaż kotów przewinęło się dużo więcej. :1luvu: Warto było to robić dla tych zdjęć szczęśliwych kotów.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw sie 11, 2011 18:45 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

taizu pisze:Ale fajne :1luvu:

:1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 11, 2011 19:58 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ale słodziak z tego kociucha w Rzeszowie :1luvu:
Potencjalne domki: każdy kot może być szczęśliwy jak on, dzięki Wam.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 12, 2011 6:39 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

podniosę z rana :ok:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 12, 2011 8:20 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Jestem i ja .Kociaczki maja się dobrze szaleją i rosną.Ja zaczynam powoli odczuwać ulgę ,że tym razem uciekliśmy przed pp.Może w weekend pójdę do schroniska dowiedzieć się co z resztą maluchów i jak się mają dorosłe.Zaniosę trochę karmy. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 12, 2011 8:28 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

się zagapiłam.
Ten tekst do ogłoszenia to już wersja ostateczna?można słać?
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 12, 2011 8:31 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Myślę ,ze można ja się poryczałam ,ale u mnie to w ogóle łatwo o łzy. :lol:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 12, 2011 8:35 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

:ok: no to sruuu :mrgreen: po domek :ok:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 12, 2011 8:44 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ja to nie potrafię poprawić, bo też niestety ryczę, dlatego puściłam tak jak jest, żeby ktoś mądrzejszy i rozsądny sprawdził i podjął decyzję :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 12, 2011 8:55 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

meksykanka pisze:Ja nie mam już siły pisać bo beczę jak bóbr:

Może osoby sprawniejsze poprawią logikę tekstu :oops:


Teofil, kot, który mruczy: "Cuda się zdarzają"

Teofil jest biało-burym młodym kotem ze wzruszającym różowo-landrynkowym noskiem i ufnymi jasnymi oczami. Od niedawna przebywa w schronisku w Szczytnie ale mimo wszystko nadal wierzy, że nie tu jest jego miejsce. Załzawionymi oczkami wygląda przez kraty ogrodzenia i czeka... Może to dziś jest ten dzień? To nic, że inni mówią mu, że nie ma szans, że znalazł się w miejscu, gdzie nikt go nie znajdzie, że tylko piękne i bogate koty mają szczęście.... Teofil włącza swoje mruczando-modlitwę a jak się lepiej przysłuchać brzmi ono tak „Cuda się zdarzają, cuda się zdarzają”. Gdyby ktoś podszedł bliżej żeby posłuchać tej kociej mantry mógłby też poczuć jak silnie z nadzieją bije jego serduszko.

A jak się zmęczy tym czekaniem i zasypia to śni mu się, że znowu jest w swoim domku a jego ukochany Pan mówi: „Teofilku masz różowy nosek jak cukiereczek a poduszeczki w łapkach jak landrynki. Teofilu, bardzo Cię kocham, na zawsze zostaniesz z nami”. A potem budzi się a wokół ten sam wybieg, to samo schronisko... i znowu podbiega do siatki i znowu ma nadzieję, bo nadal wierzy, że cuda się zdarzają. I zanim zaśnie, ponownie mantruje mruczando zaklęcie „cuda się zdarzają, cuda się zdarzają, każdego dnia jestem bliżej domku”.

Teofilek niedawno został wykastrowany, ale po zabiegu złapał infekcję, ma załzawione oczka i płaczący nosek... Jest leczony, ale nic nie da mu takiej szansy na wyzdrowienie jak własny kochający domek. Może ten domek na niego zaczeka, a może weźmie go od razu, żeby dokończyć leczenie, bo schronisko nie jest miejscem dla wrażliwego kota. ponieważ pomimo starań osób tam pracujących i wolontariuszy los naszych kocich współbraci jest bardzo trudny.

Jeśli znajdzie własne posłanie, ciepłe współczujące ręce i opiekę, będzie wiedział, że komuś na nim zależy i tym chętniej podejmie walkę z infekcją. Bo miłość będzie dla niego największym lekarstwem. Może tym razem Teofilek nie na darmo podejdzie do siatki, może ten dzień będzie już dzisiaj... Nie pozwólmy mu dłużej czekać... Warto ogrzać się przy gorącym kocim sercu dopóki nie zgaśnie razem z nadzieją...

A dla niedowiarków, którzy chcieli zniechęcić Teofila przed kocio-mantrą i nadzieją, mamy pierwszą dobrą wiadomość, pierwsze kocie modlitwy zostały wysłuchane: Teofil otrzymał w posagu własną karmę, żwirek, kuwetkę i legowisko, które zostaną przekazane osobie, która będzie gotowa zaoferować mu ciepły i kochający domek na zawsze, bo tylko za takim nieustająco tęskni całym kocim sercem.

Teofil przebywa w w schronisku w Szczytnie, ale możemy pomóc w transporcie w inne części kraju.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, wizyta przedadopcyjna oraz kontakt z osobą przeprowadzającą adopcje oraz jeśli to możliwe przesyłane zdjęć i wiadomości, ale to przecież nie jest trudne :(

Jeśli chcesz zaadoptować Teofila i zaoferować mu ciepły dom, proszę skontaktuj się z osobami, które mogą udzielić dodatkowych informacji na jego temat


Pamiętaj!

* Zwierzę nie jest rzeczą.
* Zwierzę nie nadaje się na prezent jeśli osoba obdarowywana o tym nie wie i nie mogła sama zdecydować.
* Zwierzę to obowiązek często na długie lata.
* Zwierzę czuje, kocha, cierpi tak jak my.

Ratując jednego kota nie zmienimy świata, ale możemy zmienić świat tego jednego!!!

Proponuję usunąć to, co na czerwono, to powtarza się gdzie indziej w ten sposób piekne ogłoszenie będzie treściwsze - a nie ma co dwa razy mówić, ze jest załzawiony i dawać do zrozumienia, ze nie jest piękny :D
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Marmotka, Tundra i 1410 gości